⛈️5⛈️

387 12 4
                                    

- chodź tu - powiedział tuląc mnie. Wtuliłam  się w niego i zaczęłam cicho płakać.

- spokojnie jesteś już bezpieczna nic się nie stanie obiecuje - szepnął

- nie zasne sama, zostaniesz ? - szepnęłam, a ten mi przytaknął.

- tylko jeszcze pójdę się wykąpać - dodałam przecierając oczy od łez.

- jasne - odparł. Poszłam się wykąpać, a Bartek czekał w sypialni. Cały czas myślałam o Sebastianie, może nie chciał ? Może poprostu taki jest ? Takie myśli chodziły mi po głowie przez caly czas. Ogarnęłam się wyszłam z toalety i weszłam do pomieszczenia w którym czekał na mnie Bartek. Bezsłowa położyłam się obok i z całych sił się w niego wtuliłam.

- dziękuje - szepnęłam i zrobiłam coś czego się nie spodziewał, pocałowałam go w policzek. Chłopak zamarł, a na jego policzkach promieniował różowy kolor.

- jesteś najlepszy - szepnęłam zasypiając. Chłopak zaczął głaskać moją głowę i również zasypywać. Gdy się obudziłam nie zobaczyłam obok Bartka tylko karteczkę. Podniosłam ją i ujrzałam napis.

Hej faustynka, niestety musiałem spadać. Przepraszam. Mam nadzieje, że spotkamy się na nagrywkach. Całuski <3

Bartuś <3

Słodziak. Ogarnęłam się zjadłam śniadanie i ruszyłam na nagrywki. Po mojej głowie cały czas chodziły myśli o wczorajszej sytuacji z Sebastianem. Może naprawdę nie chciał ? Te myśli przerwał mi telefon od Bartka, który od razu odebrałam.

- hej faustynka gdzie jesteś ? - zapytał

- hej Bartuś właśnie jadę na nagrywki, a coś się stało ? - spytałam

- masz - westchnął - masz gościa - odparł

- Sebastiana ? - zapytałam ciszej.

- tak - sapnął, a w moich oczach pojawiły się łzy.

- ale będę z tobą więc nie martw się - dodał

- dobrze Bartuś jadę juz papa - pożegnałam się

- do zobaczenia - odparł, a ja się rozlaczylam. Podjechałam pod dom genzie i rzeczywiście zauważyłam auto czajnika. Niechętnie weszłam do domu i ujrzałam czekającego za mną chłopaka. Przełknęłam ślinę, a ten do mnie podszedł

- cześć, wiem, że wczoraj czułaś się niekomfortowo, dlatego chciałem przeprosić i zaprosić cię na imprezę, która będzie dzisiaj u mnie w ramach przeprosin - powiedział że smutkiem.

- będziesz ? - dodał

- dobrze będę - odparłam, no poprostu nie umiem się gniewać, a on miał taką minę, że poprostu nie miałam serca mu odmówić.

- dobrze ! O 22 u mnie ! Będziemy czekać ! - powiedział przytulając mnie. Jego ręce poszły wyjątkowo nisko bo na moje lędźwia i cały czas jechały niżej, a gdy chciałam się oderwać ten nie pozwolił na to.

- leć bo my musimy nagrywać - powiedziałam z grzecznością.

- dobrze pa - powiedział zachaczając dłonią o mój pośladek. Skwasiłam mine, a ten wyszedł z domu.

- co zrobił ? - spytał obserwujący całą sytuację Bartek.

- nie nic… hej - przywitałam się przytulając go.

- co zrobił ? - powtórzył

- nic Bartek nagrywajmy już - odparłam i poszłam do reszty. Było mi strasznie dziwnie. To było niefajne.

- pytam co zrobił - odparł patrząc mi w oczy. Po moich policzkach poleciały łzy, ale je ztarlam i poszłam do reszty. Chłopak cały czas patrzył mi w oczy, próbowałam odwrócić wzrok, lecz jego oczy przyciągały moje spojrzenie.

- fausti coś się stało ? - spytała Wika

- n-nie - zajakałam i poszłam do toalety. Gdy byłam ręce do toalety wszedł Bartek i zakluczyl pomieszczenie.

- pytam ostatni raz, co zrobił ? - spytał przypierając mnie do ściany. Popatrzyłam w jego oczy co odwzajemnił, a jego wzrok zjechał na moje usta. Wbiłam wzrok w jego usta, a ten objal mnie w tali. Nasze twarze się zbliżyły. Stop za blisko. Musnęliśmy swoje usta, a ja położyłam dłoń na jego karku. Chłopak znów musnął moje usta, a ja to delikatnie odwzajemniłam.

- fausti Bartek nagrywamy ! - krzyknął ktoś z dołu.

- zapomnijmy dobrze ? - spytałam, a ten spojrzał w moje oczy i delikatnie przytaknął. Przyciągnęłam jego twarz do mojej i złączyłam nasze usta w kolejnym pocałunku. Gdy ktoś zapukał przyłożyłam palec do jego ust.

- już idę - odparłam

- spoko wiesz gdzie Bartek ? - spytała

- yyy poszedł na dwór zaraz przyjdzie - odparłam, a ta poszła. Przyszliśmy spowrotem gdy skończyliśmy nagrywki pojechałam do domu i zaczęłam się szykować, a gdy skończyłam usłyszałam dzwonek do drzwi. Otworzyłam i ujrzałam Bartka.

- hej Bartuś - przywitałam się przytulając go.

- hej faustynka jedziesz do tego idioty ? - spytał odwzajemniając.

- mhm - mruknęłam, a po jego minie widziałam, że jest zły.

- podwioze cię - oznajmił

- nie musisz, nie chce robić problemu - mruknęłam.

-  to nie było pytanie, po za tym nigdy nie robisz mi problemu, spędzanie czasu z tobą to dla mnie przyjemność - powiedział

- słodziak - szepnęłam wtulając głowę w jego szyję.

- na którą masz być ? - spytał

- o 22 - odpowiedziałam

- napewno chcesz jechać ? - spytał, a ja mu przytaknelam

- każdy zasługuje na drugą szansę - odparłam

- dobrze, ale uważaj na siebie o której cię odebrać ? - spytał

- o pierwszej dobrze ? - spytałam

- jasne, ale będę dzwonił żeby się upewnić, że jesteś bezpieczna. - oznajmił

- dobrze - odpowiedziałam

- to chodźmy zawiozę cię - powiedział

To Był Przypadek... - FartekOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz