- faustynka pamiętasz o tym motorze o którym ci mówiłem ? - spytał
- tak - odpowiedziałam
- wlaśnie po niego jadę, jak mi się spodoba to kupie sobie taki sam jak wrócimy - powiedział
- dobrze, uważaj na siebie - powiedziałam przytulając go
- kocham cię - powiedział, a ja zaczęłam oglądać jego oczy
- ćpałeś ? - soytałam
- ani ciut ciut - odpowiedział, a ja się usmiechnęłam
- to możesz jechać - powiedziałam, a ten mnie pocałował i poszedł. Po poszłam z Hanią do jacuzzi i zaczęłyśmy sobie rozmawiac
- słodką parą jesteście, nigdy nie widziałam was takich szczęśliwych - powiedziała, a na mojej twarzy pojawił się ogromny uśmiech.
- tak w ogóle gdzie Bartek ? - spytała zaciekawiona.
- pojechał zobaczyć motor o którym marzył - powiedziałam, a ta wyglądała na zszokowana
- Bartek i motory ? To może się źle skończyć - powiedziała
- nie krakaj - odparłam, a ta się zaśmiała. poszłyśmy na górę, a ja zobaczyłam piętnaście nieodebranych od Bartka. Od razu wzięłam telefon i zadzwoniłam.
- halo ? Pani Faustyna fugińska ? - spytał głos
- niech pan nie mówi, że Bartek miał wypadek - powiedziałam, a ten westchnął
- jest w szpitalu na ulicy &&$&$&#& proszę przyjechać, pacjent chce panią zobaczyć jak najszybciej, zadzwoniliśmy bo pan Bartosz miał nazwę kontaktu fudzia😍🥵 więc ustaliliśmy, że to pani - powiedział
- kurwa ! Jadę ! - powiedziałam szybko się przebrałam i wzięłam taxi.
- na ul -$&$& szybko - powiedziałam. Podjechaliśmy, a ja wybiegłam z taksówki i wbiegłam do szpitala
- gdzie Bartek ? Bartek Kubicki - powiedziałam zdyszana
- sala 67 - odpowiedział lekarz. Pobiegłam do tej sali i zauważyłam leżącego Bartka. Podbiegłam do niego i usiadłam na krzesełku obok. Spał. Chyba.
- Bartuś śpisz ? Bartuś proszę obudź się - szepnęłam jeżdżąc dłonią po jego policzku. Ten po chwili otworzył oczy i na mnie spojrzał.
- faustynka... - szepnął starając się mnie przytulić. Schyliłam się nad nim przytulając go co odwzajemnił.
- już nigdy nie wsiądę na motor obiecuje - szepnął
- Bartuś kochanie jak się czujesz ? - spytałam
- boli mnie głowa i plecy, ale tak to w miarę dobrze, lepiej bo się pojawiłaś - powiedział, a ja go pocałowałam.
- wiesz kiedy wychodzisz ? - spytałam
- może wyjść nawet dzisiaj pod warunkiem, że będzie mieć opiekę 24/7 trzeba zmieniać opatrunki, na karku oraz klatce piersiowej. - oznajmił lekarz
- dobrze zajmę się nim - odpowiedziałam
- nie, nie będziesz miała czasu do siebie - powiedział Bartek
- Bartuś zależy mi na twoim zdrowiu, a nie chce żebyś tu został sam - odpowiedziałam
- no dobrze, ale będziesz się bawić jak najwięcej - powiedział
- dobrze - odpowiedziałam. Lekarz pomógł mu wstać, a ja zadzeonilam do Hani czy po nas przyjedzie busem.
- jasne już jadę - powiedziała. Po chwili była. Wsiedliśmy z tyłu, a ja od razu przytuliłam Bartka, ten położył głowę na moje nogi i zaczął zasypiać.
![](https://img.wattpad.com/cover/378513919-288-k872829.jpg)
CZYTASZ
To Był Przypadek... - Fartek
RomanceBartek i Faustyna postanawiają być w związku, kryją to przed najlepszymi przyjaciółmi i widzami. Bartek marzy o zakupie motora, gdy ma próbną jazdę ma wypadek. Faustyna codziennie się nim opiekuje, a jej partner jest jej wdzięczny. Czy genzie dowie...