⛈️20⛈️

289 14 13
                                    

Obudzilem się w oczy czując na mnie wzrok. Otworzyłem oczy i zauważyłem nie śpiącą Faustynę.

- czemu nie śpisz ? - zapytałem odpalając losowe ledy. Wypadło na biały przez co dostaliśmy oczopląsu więc je wyłączyłem.

- nie mogę zasnąć - mruknęła patrząc na moją klatkę.

- przytul się - odparłem przyciągając ją do siebie. Gdy to zrobiłem dziewczyna zaczęła mnie całować co odwzajemnialem.

- dobranoc faustynka - szepnąłem

- musimy już iść spać ? - soytala

- a co byś chciała robić ? - spytałem

- Jet dużo rzeczy, które można robić w nocy - mruknęła

- a ktorą z nich chciałabyś robić ? - odmruknołem łapiąc jej dłoń.

- wiesz którą - mruknęła, a wtedy wbiegł Patryk.

- chodź głupku szybko ! - krzyknął podnosząc mnie.

- JAPIERODLE ! - krzyknąłem, a ten wyszedł ze mną i trzasnął drzwiami.

- no kurwo - burknalem, a ten wyszedł ze mną na dwór i wrzucił mnie do basenu.

- japierdole mam opatrunki ! - krzyknąłem, a ten popatrzył na mnie zdezorientowanym
Wzrokiem

- kurwo jebana ! - krzyknąłem czując ogromny ból. Ten uciekł. Wróciłem do pokoju widząc czekającą Faustynę.

- co ci się stało ? - spytała widząc, że jestem cały mokry.

- ten idiota wrzucił mnie do basenu - westchnąłem.

- japierdole przecież masz rany - powiedziała

- no kurwa właśnie wiem bo bolą - powiedziałem łapiąc się za jedną z nich.

- połóż się - powiedziała, a ja to zrobiłem. Dziewczyna zaczęła odklejać plaster i odłożyła wacik na bok.

- nie patrz - powiedziała, a ja zamknąłem oczy jednak przez przymrużenie ich widziałem krew.

- to jest krew ? - spytałem

- nie, nie patrz - powiedziała, a ja położyłem dłonie na jej biodrach.

- poprostu powiedz - odparłem

- śpij - powiedziała

- nie - odparłem. Dziewczyna westchnęła i popatrzyła mi prosto w oczy.

- zaraz będzie szczypało, jak będzie za bardzo to ściśnij moja dłoń - powiedziała, ale ja pokręciłem głową i położyłem dłonie na jej udach. Dziewczyna się uśmiechnęła, a gdy poczułem straszny ból położyłem dłonie na jej pośladki i je ścisnąłem. W miarę mocno bo syknela.

- za mocno ? - spytałem

- nie - odparła. Gdy skończyła odłożyła rzeczy na szafkę nocną i mnie pocałowała. Po tym poszła do drzwi, które zakluczyła i położyła się obok mnie.

- dobranoc bartuś - westchnęła wtulając się we mnie.

- ja nie chcę iść spać - mruknalem nadal cxując ból, ale mniejszy.

- a co chcesz robić ? - mruknęła, a ja wpiłem się w jej usta

- może coś zaproponujesz ? - spytałem

- a może ty ? - spytała odwzajemniając każdy pocałunek.

- a może ty - mruknalem

- a może ty - mruknęła

To Był Przypadek... - FartekOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz