⛈️15⛈️

341 13 5
                                    

Obudziłem się pierwszy. Poczułem ciężar na sobie i zauważyłem śpiącą Hanię. Usmiechnąłem się, a ta zaczęła się przebudzac.

- ostatni raz takie coś - warknela

- dobrze teraz się przytul - powiedziałem, a ta to zrobiła.

- ale powiem ci, że nawet wygodnie jest w wannie - mruknęła

- aż tak źle to nie jest - odparłem

POV BARTEK

obudziłem się i od razu sięgnąłem po soczek, który dała nam wczoraj Hania. Wypiłem całego i zacząłem głaskać głowę Faustyny.

- bartuś jeszcze minutke - mruknęła

- wstawaj dzisiaj ognisko i Patryk nam coś zagra na gitarze, nie pamiętasz ? - spytał

- no dobrze już wstaje - mruknęła podnosząc się, dziewczyna otworzyła oczy i cmokneła moje usta. Wstała i zaczęła się ubierać.

- jak po wczoraj ? - spytałem również się ubierając.

- zajebiście, ale jestem zmęczona mogłabym jeszcze pospać - odpowiedziała wciągając spodnie.

- właśnie, miałeś prezerwatywę prawda ? - spytała

- nie - odpowiedziałem, a ta zamarła

- spokojnie nie doszłem w tobie - powiedziałem przytulając ją, aby czuła się bezpiecznie i aby się uspokoiła. Zacząłem głaskać jej głowę bo zawsze to działało na uspokojenie, u niej jak i u mnie.

- tyle dobrze - mruknęła wtulając głowę w moją szyję.

- myślisz, że znowu będzie butelka ? - spytała

- w sumie to napewno będzie, zawsze jest - odpowiedziałem.

- ehh oby nie odpierdalali - sapnela biorąc telefon.

- to co idziemy na śniadanie ? - spytała

- oczywiście - odpowiedziałem. Zeszliśmy na dół i zaczęliśmy jeść po chwili dosiadła się do nas Hania dostawiając sobie krzesełko.

- hejkaa - przywitała się.

- hejj - odpowiedzieliśmy jednocześnie.

- wypaliście się ? - spytała, a Faustyna przełknęła ślinę

- j-ja tak - zająkała się

- faustynka cały czas się przebudzala bo źle się czuła, ale ogólnie to w miarę się wyspalismy - powiedziałem ratując nas z sytuacji.

- będziecie ogłaszać związek ? - szepnęła aby nikt nie słyszał.

- chyba nie znaczy nie ! Nie jesteśmy razem - powiedziała

- Nie musicie tego przede mną ukrywać, spokojnie nie powiem nikomu, szanuje to, że nie chcecie tego mówić - powiedziała, a Faustyna wyglądała na zmieszaną.

- naprawdę nie powiem, nawet opierdoliłam wczoraj łysola bo coś pierdolił o was - dodała.

- no dobra jesteśmy razem, ale nie mów nikomu - westchnęła Faustyna

- JEJ ! WIEDZIAŁAM ! - krzyknęła

- cicho ! - pisknela Faustyna.

- dobra przepraszam poprostu się cieszę grupowy przytulas ? - zapytała

- tak - odparłem, a faustynka już była w nią wtulona

- co tu się dzieje ? - spytał dosiadający się świeży. Nie zdążyłem się przytulić więc tego nie zrobiłem aby nic nie podejrzewał.

- nic - odparłem

- przecież widzę ze mnie głupka nie zrobisz - odpowiedział

- nie interesuj się - warknałem.

- no to powiedz oco chodzi - odwarknal

- idiota - warknalem

- śmieć - warknal

- kurwa - warknalem

- męska dziwka - odparł, a ja złapałem go za bluzkę i rzuciłem tak, że się wywalił. Wkurzony poszedłem do pokoju.

Usiadłem na balkon aby trochę świeżego powietrza powdychsć, a wtedy poczułem dłoń na moim karku.

- nie powinieneś mu tego zrobić - powiedziała

- nie powinien naciskac - odparłem

- idź go przeproś, a ja nas zaczne rozpakowywac - odparła

- dobrze, kocham cię - powiedziałem całując ją.

POV FUSTYNA

gdy zaczęłam pakować Bartka znalazłam coś czego się nie spodziewałam. Od razu wzięłam telefon i zadzwoniłam do Hani

- jest u was Bartek ? - spytałam zdenerwowana

- jest, coś się stało ? - spytała

- powiedz mu, że ma tu być w przeciągu dwóch minut inaczej może się tu nie pojawiać - powiedziałam i się rozłączyłam. Usiadłam na łóżku i zaczęłam sobie wszystko układać w głowie.

- kochanie co się dzieje ? - spytał zakluczając drzwi.

- ej co się dzieje ? - spytał troskliwie gdy zauważył, że płacze. Chłopak do mnie podbiegł i mnie przytulił.

- co to jest ? - spytałam pokazując mu małą torebeczkę z jakimś białym proszkiem.

- skąd to masz ? - zapytał nerwowo

- pytam się kurwa co to jest ?! - krzyknelam.

- ćpasz ? - spytałam, a ten był cicho

- zadałam ci pytanie - odparłam, a ten schował sobie ten woreczek do kieszeni

- kurwa po chińsku mówię ?! - krzyknęłam, a ten podskoczył.

- fa - nie zdarzy dokończyć

- wiesz co weź mi się nie pokazuj na oczy - powiedziałam biorąc telefon. Wstałam, a ten złapał moją dłoń.

- gdzie idziesz ? - spytał

- nie interesuj się - burknelam wychodząc. Poszłam do Hani.

- myszko co jest ? - spytała

- właśnie się dowiedziałam, że Bartek ćpa - załkałam

- jak to ? - spytała

- znalazłam prochy, jak spytałam o nie to yl cicho - jęknęłam.

- usiądź chodź - usiadlysmy na łóżku, a ja zaczęłam płakać. Chyba zasnęłam

POV ŚWIEŻY

Hania kazała mi zanieść Faustynę do łóżka więc to zrobiłem, a przywitał mnie łamiący się głos Bartka.

- co jej się stało ? - spytał zrywając się z łóżka.

- śpi - powiedziałem krótko. Położyłem ją na oddzielnym łóżku, a ten spojrzał zdezorientowany

- daj ja tu - odparł

- nie, wiem, że się poklociliscie i Hania mi nie kazała. - odparłem i wyszedlem

POV BARTEK

wziąłem Faustynę na ręce i razem z nią położyłem się na łóżku. Nagle ona się we mnie wtuliła i jęknęła.

- mhm kocham cię - jęknęła całując moją szyję. Łezka poleciała po moim policzku.

To Był Przypadek... - FartekOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz