Zostawcie gwiazdkę i komentarz! Miłego czytania!
🫦 BLAKE🫦
Mina mamy mówiła wszystko.
Naprawdę.
Nie musiałam mówić, ani słowa, by ta złapała mnie za dłoń, na której widniał ogromny kamień, który połyskiwał w świetle jej fikuśnych żyrandoli.
– Boże, Kane! Wzywaj karetkę! Moja najmłodsza córka się zaręczyła!
Z przerażeniem obserwowałam jak mina mamy zmienia się co sekundę. Z ogromnego szoku, na ciekawość. Z ciekawości, znów na szok, aż na sam koniec pobladła, żeby potem wepchnąć mnie w swoje objęcia i wyściskać chyba za cały czas, gdy nie było mnie obok niej.
– Kochanie nawet nie wiesz jak szczęśliwa jestem, że wreszcie to Tristan będzie moim zięciem. Nawet nie masz pojęcia jak bardzo mnie uszczęśliwiłaś, zresztą nie tylko mnie, ale i całą rodzinę. Już dzwonię do Cherry!
– Nie! – zaprotestowałam. – Chcę im powiedzieć sama w odpowiednim momencie. Wiesz jako pierwsza.
– Kane, skarbie podaj mi swoje chusteczki, bo moje za moment się skończą!
– Wiem, że to bardzo szybko, że po tych wydarzeniach to...
– Kochanie, na miłość nigdy nie jest za wcześnie, ani za późno. Najwidoczniej tak miało być. Jestem tak cholernie szczęśliwa, cukiereczku – powtarzała na okrągło.
W sumie miała rację.
Na miłość zawsze znajduje się odpowiednia pora. Tak miało być...
Tristan był moim słońcem, które wzeszło wysoko nad horyzontem po tej okropnej burzy, którą przeżyłam zamknięta w klatce Goslingów. Pragnęłam, by nigdy nie gasł, by już do końca moich dni na ziemi oświetlał mi moją drogę, bym nigdy więcej nie zbłądziła.
🫦
Miesiąc później...
Nareszcie udało mi się wysłać kilka projektów sukienek dla nowego klienta, którego wysłał do mnie Nicolas. Był pierwszym, od chwili, kiedy ten kategorycznie sprzeciwił się mojej pracy, bym "odpoczywała".
Jedynym relaksem, który zaznałam podczas kilku tygodni był upojny seks z Tristanem, albo wizyta Clay z Mike'em. Przez większość wolnego czasu byłam przybita i powoli moje libido wznosiło się na wyżyny, przez literaturę, którą pożyczyła mi mama. Na całe szczęście podczas ostatniej z wizyt zwróciłam jej książki w nienaruszonym stanie, a kupiłam za to karton nowych związanych z samorozwojem i stricte związane z psychologią. Musiałam zresetować swój zbereźny mózg.
Trzymając swój różowy ołówek, sunąc nim po kartce czułam, że wreszcie moje życie dotarło do punktu, do którego miało finalnie dojść.
Nikt nie miał nawet czelności wchodzić między mnie a Trisa i to było najpiękniejsze.
Tamtego dnia zaczęłam szukać pewnego miejsca, które utraciłam wraz z wyprowadzką z Nowego Jorku, a mianowicie chodziło o nowe studio. Razem z Tristanem zdecydowaliśmy się, że moja wyprowadzka do mamy nie miała już sensu, ale mimo to nie chciałam siedzieć przy stole w jadalni i zajmować tam pół wolnej przestrzeni swoimi przyborami.
Potrzebowałam swojej małej przystani tak jak w Nowym Jorku, by już całkowicie puścić wodze swojej uśpionej fantazji i zacząć tworzyć.
Oświadczył mi się! Rozumiecie to?! Tristan Collins chce bym była jego żoną!

CZYTASZ
#3 The Lav Art by Collins |18+
RomanceFinałowy tom trylogii The Art! Tristan Collins sądził, że w jego życiu nie ma miejsca na coś takiego jak miłość. Ślepo lgnąc za karierą prawniczą nie spostrzegał tego, że niebawem wszystko może runąć jak domek z kart, ponieważ... Blake Moon, najmł...