Rozdział 12

7 3 0
                                    

Ivan

Minęło już sporo czasu odkąd Ali wyszła z Maxem. Nie wiem co się dzieje zero kontaktu. Po długich namowach i zapewnieniach że wciąż tu będę Leila dała się przekonać do prysznica, gdy tu weszłam chciałem zabić tego gnoja, usłyszałem ruch i otwierające się drzwi miała mokre włosy i podkrążone oczy jej spodenki ciasno przylegały do ciała a koszulka luźno opadała na jedno ramię. Uśmiechnęła się delikatnie i położyła plecami do mnie nie odzywała się.

- Wszystko w porządku? – zagadnąłem a ona tylko odparła krótkie yhm zacząłem delikatnie gładzić ją po plecach nie odtrąciła mnie. Po dłuższej chwili czułem że się odpręża.

- Ivan – zagadnęła.

- Co tam? – odparłem.

- Dziękuję gdyby nie ty – zaczęła ale jej głos stopniowo zamieniał się w szloch. Nie myśląc wiele zgarnęłam jej drobne ciało obejmując ciasno.

- Już dobrze jestem tu – powiedziałem pachniała nieziemsko.

- Jak on mógł to zrobić? Po tym wszystkim co dla niego zrobiłam.

- A co zrobiłaś? – zagadnąłem.

Odwróciła się w moją stronę wpatrując się ufnie w oczy zagryzła wargę cholernie teraz mnie pociągała.

- Ivan ja nie – zaczęła, ale przerwał nam męski głos.

- Co tu się dzieje i kim ty jesteś? – warknął mężczyzna.

Niechętnie wypuściłem ją z ramion wstając ona zrobiła to samo.

- Tato – zaczęła Leila.

Już miałem coś powiedzieć, ale zadzwonił mój telefon odebrałem natychmiast.

- Max.

- Mam złe wieści Alison została zgarnięta a ja czekam na komisariacie

Przewróciłem oczami.

- Już jedziemy – odparłem rozłączając się.

- Lei twoja przyjaciółka.

- co z nią? – odwróciła wściekły wzrok ok ojca serio mała słodka Leila była wściekła.

- jest na komisariacie

- O mój Boże to moja wina daj mi pięć minut – powiedziała zgarniając ciuchy i chowając się w łazience.

Zostałem sam z jej ojcem atmosfera delikatnie rzecz biorąc była napięta.

- Panie Aratui – zacząłem.

- Kojarz cię, to ty jesteś tym chłopakiem, który wpakował do więzienia moją córkę czego od niej chcesz? Już nie dość wycierpiała z twojego powodu – warknął.

- Z całym szacunkiem pana córka została oskarżona o

- Wiem o co została oskarżona! Wypierdalaj z mojego domu ona ma chłopaka który o nią dba.

- Tato przestań Ivan nie jest zły – odezwała się stojąc w drzwiach łazienki.

- Zapomniałaś co ci zrobił.

- Nie zapomniałam – odparła przechodząc obok niego trzaskając drzwiami wejściowymi.

Już wychodziłem, ale się przytrzymałem.

- Leila to mądra dziewczyna wie co robi.

- Zejdź mi z oczu i nie wracaj tu – warknął.

Dziewczyna stała przy moim samochodzie nerwowo wykręcając sobie palce, gdy podeszłam odwróciła ode mnie wzrok.

Cena PrawdyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz