Rozdział 16

15 2 1
                                    

Leila

Poczułam szarpnięcie a następnie gorące usta Ivana na moich to nie był delikatny pocałunek o nie ten był gwałtowny i namiętny kolana zrobiły się miękkie, po czym odsunął się ode mnie tak szybko jak się przy mnie znalazł. Wszyscy na nas patrzeli moje policzki zrobiły się czerwone spojrzałam na Toma w jego oczach było widać ból wybiegłam stamtąd nie czekając na Alison.

- Lei czekaj – krzyczała za mną.

Wyszłam z budynku, nie odwracając się za siebie. Chłodny wiaterek owiał moje rozgrzane policzki, przynosząc chwilową ulgę. Moje myśli wciąż buzowały czułam na ustach ten pocałunek, a motyle w moim podbrzuszu trzepotały jak szalone. Za moimi plecami pojawiła się Ali.

- Odwiozę cię – zaproponowała.

Przewróciłam oczami, ale nie zamierzałam się kłócić. Skinęłam głową i razem ruszyliśmy do jej samochodu wsiadając. Przez dłuższy czas jechałyśmy w milczeniu, gdy nagle przyjaciółka wypaliła.

- No dobra, jak było? – przerwała ciszę.

Zacisnęłam usta, patrząc przez boczną szybę.

- Ali, jestem na niego wściekła. Zrobił to na pokaz, przed Tomem.

- Jest zazdrosny – odpowiedziała z rozbawieniem. – To normalne Lei, w końcu jesteś gorącą laską.

- Przestań – rzuciłam zirytowana. – Nie ma we mnie nic gorącego.

Alison tylko westchnęła, ale nie skomentowała więcej. Kiedy podjechałyśmy pod mój dom, wciągnęłam ostrożnie powietrze. Na podjeździe stał Leo. Oparty o maskę swojego samochodu, z podbitym okiem i rozciętą wargą. Spojrzałam na przyjaciółkę która złośliwie się uśmiechnęła. Wysiadłyśmy z samochodu kierując się w jego stronę.

- Za mało obiłam ci ryj, że wracasz tu – burknęła przyjaciółka.

- Nie przyszłam do ciebie – powiedział oschle.

- Leo nie chce mieć z tobą nic wspólnego – powiedziałam pewnie.

- Teraz z nim będziesz się bujać to przez niego siedziałaś w pierdlu, a teraz dajesz mu dupy mi nie chciałaś dać.

Zacisnęłam szczękę miałam się odgryźć, ale nie zdążyłam moja przyjaciółka zamachnęła się i walneła chłopaka w twarz, patrzał na nią wściekle właśnie robił pierwszy krok, gdy zadzwonił jego telefon.

- Mów jestem zajęty ... kiedy ... dobra ... pracuje nad tym.

W tym momencie spojrzał na mnie a po plecach przeszedł mi zimny dreszcz.

- Dziś ... jasne ... klub Diner ... będę ... nara – rozłączył się lustrując moje ciało a mnie zrobiło się niedobrze cofnęłam się.

- Jeszcze raz na nią tak spojrzysz a wydłubie ci gały! – warknęła Alison stając przede mną.

- Do zobaczenia Leilo – powiedział odbijając się od maski po czym wsiadł do samochodu.

Obserwowałyśmy, jak odjeżdża przyglądając się nam Alison wystawiła mi środkowy palec.

- Idziemy do mnie – powiedziała przyjaciółka.

- Ale po co? – zapytałam nic nie rozumiejąc.

- Zobaczysz.

Siedziałam w pokoju Ali czekając aż nałoży mi makijaż nie lubiłam tapetować się.

- Gotowe możesz otworzyć – powiedziała przyjaciółka.

- Ali to zły pomysł – powiedziałam.

Spojrzałam w lustro i ledwo rozpoznałam własne odbicie. Moje oczy, podkreślone czarną kredką, wydawały się większe i bardziej tajemnicze, a przydymiony cień na powiekach w połączeniu z mocno wyciągniętą kreską nadawał mi drapieżny wygląd. Włosy, które zazwyczaj nosiłam proste, teraz były mocno podkręcone, opadając w sprężystych lokach na ramiona. To nie byłam ja.

Cena PrawdyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz