**Kontynuacja perspektywy Shawn'a**
-Ciociu, ja już pójdę spać, na dziś już mam dość - powiedziała po chwili, jej toń głosu bardzo się zmieniła od poprzedniej wypowiedzi.
-Dobrze skarbie - nie musiała długo czekać na odpowiedź pani Robyn.
Położyła się koło mnie i wypuściła z ust powietrze.
Leżała chwilę bez ruchu, ale zaraz potem przybliżyła się do mnie i delikatnie wtuliła się w moje ciało.
-Nie mam już siły - szepnęła.
Doskonale zdawałem sobie sprawę z tego, że nie mogę się teraz zdradzić i, że to byłaby głupota, dlatego też leżałem w bezruchu dalej udając, że śpię. Miałem ochotę ją przytulić i to wielką, ale nie mogłem. Jestem pewien, że jakby dowiedziała się, że podsłuchiwałem zakończyłaby naszą przyjaźń.
Leżałem jeszcze chwilkę myśląc, aż zorientowałem się, że Madison usnęła.
-Na mnie już też czas - pomyślałem.
**Rano/ Perspektywa Madison**
Pierwsze co poczułam to dość duży ból głowy spowodowany natłokiem wczorajszych zdarzeń, rozmowa z ciocią, telefon od nieznajomej, uff za dużo tego jak na jeden dzień.
Spojrzałam ukradkiem w stronę Shawn'a który nadal smacznie spał, zdziwiło mnie to trochę bo wczoraj poszedł spać dość wcześnie, no ale cóż może on potrzebuje więcej snu niż ja.
Wstałam z łóżka uważając na to, żeby nie przerwać snu przyjacielowi.
Musiałam jakoś uśmierzyć ten nieznośny ból, podeszłam do mojej szafki z nadzieją, że znajdę tam jakieś tabletki na ból głowy.
Odsunęłam lekko szufladę szafki rozglądając się po jej wnętrzu. Na samym wierzchu leżały tabletki.
-Idealnie - pomyślałam.
Zabrałam tabletki i udałam się do łazienki, żeby nalać sobie troszkę kranówki do szklanki.
Podeszłam do zlewu i zaczęłam powoli napełniać naczynie zimną wodą.
Gdy szklanka w połowie się zapełniła zakręciłam kurek. Podniosłam szklankę do ust, gdy już prawie upiłam łyk, naczynie wyślizgnęło mi się z rąk i z hukiem wylądowało na podłodze.
-Cholera - zaklęłam po nosem.
-Co się stało? - usłyszałam zaspany głos chłopaka, od razu spojrzałam w stronę drzwi, tak jak się podziewałam stał w progu przecierając oczy.
-A tam, niezdara ze mnie, upuściłam szklankę i się stłukła - wytłumaczyłam, uśmiechając się lekko.
-A po co ci była ta szklanka ? - spytał.
-Żeby sobie na nią popatrzeć, jejciu Shawn chyba jeszcze nie do końca się wybudziłeś - odpowiedziałam, śmiejąc się z dość głupiego pytania przyjaciela.
-Masz rację - odpowiedział i zaśmiał się -Marnie wyglądasz, boli cię coś? - dodał po chwili.
-Oj tam, zdaje ci się - zaprzeczyłam, choć prawda była całkiem inna, głowa bolała mnie jak jeszcze nigdy dotąd.
-Jasne, jasne. Może jeszcze mi powiesz, że Kubuś Puchatek istnieje, a Snoop Dog rzucił palenie blantów... Przecież widzę, że coś cię boli. Twoja mina zdradza wszystko - Czy przed tym chłopakiem da się coś ukryć, hmm?
-Boli mnie głowa to tyle - odpowiedziałam. Jejku ja na prawdę nie lubię się z wszystkiego tłumaczyć. A raczej nie jestem do tego przyzwyczajona, że ktoś się o mnie martwi i z własnej woli chce mnie wysłuchać. Przytoczyłabym teraz pewnie jakąś sytuację z domu, ale się powstrzymam nie chcę do tego wracać. Nie powinnam.
CZYTASZ
Secret - Shawn Mendes FF
Fanfiction17 letnia Madison ucieka z patologicznego domu. Cudem udaje jej się dotrzeć do Kanady gdzie mieszka jej ciotka chrzestna. Dziewczyna dostaje u niej schronie. Częstym gościem u kobiety, jest pewien chłopak, który zaczyna intrygować nastolatkę.. • Opo...