Rozdział 5

164 14 0
                                    

By MrsBorussen (perspektywa Sary)

Każdy moment jest dobry, żeby zabić swojego wroga...

Od chwili naszego porwania minęły równo dwa dni. Harry nie przychodził do naszego pokoju jeszcze ani razu, co było do niego dosyć niepodobne.

Czyżby nie bał się, że uciekniemy? W sumie to trudno by było uciec z wyspy bez niczyjej pomocy, ale czy Harry naprawdę nas nie docenia?

Usłyszałam pukanie do drzwi. Leżałyśmy wygodnie na łóżku, więc krzynęłam tylko ,, proszę", a do pokoju weszła raczej niska kobieta o ciemnej, prawie czarnej karnacji, kruczoczarnych włosach i brązowych oczach.

- Mam dla was sukienki, zaraz przyjdzie szef - oznajmiła bez wyrazu Jamajka.

- Zaczekaj! - zatrzymałam kobietę, która już miała wychodzić - Jak masz na imię? - spytałam, prosząc gestem ręki, żeby usiadła.

- Jestem Slave - powiedziała niechętnie. Jej imię oznaczało niewolnica, co musiało znaczyć, że od dziecka była skazana na niewolę.

- Harry często tu przebywa? Czemu ma zamiar nas tu więzić? Ty nie chciałaś kiedyś uciec? - zasypałam Jamajkę pytaniami w celu dowiedzenia się czegoś, ale ona tylko odparła, że nic nie może nam powiedzieć i wyszła z pokoju.
Byłam dość zaskoczona jej zachowaniem. Pewnie jej grożą. To przykre, chciałabym jej pomóc, tylko nie wiedziałam zbytnio jak.

Praktycznie zaraz po kobiecie do naszego pokoju wszedł rozpromieniony Harry i oznajmił:

- Jutro jest bal, szykujcie się! - rzucił mi czerwoną krótką sukienkę, a Vanessie kremową w różowe kwiatki.

- Ja tego nie założę! - wrzasnęła ze złością Van, odrzucajac sukienkę Harremu.

- Wow, wow, wow! Jaki znów bal?!

- Bardzo ważny bal - odburknął zdenerwowany już Harry i wyszedł z naszego pokoju, trzaskając drzwiami.

- Przymierz ją - powiedziałam Vanessie, dając jej sukienke.

- Zwariowałaś! - wykrzyknęła Van.

Moja przyjaciółka z całego serca nienawidziła sukienek. Co prawda, wyglądała w nich pięknie, ale ona tak nie twierdziła.

- Wkładaj to, nie bądź dzieckiem, bo następną noc spędzisz na balkonie - powiedziałam, rzucając jej mordercze spojrzenie.

Vanessa westchnęła i poszła się przebrać.

Hym.. Bal przemytników Marihuany to może być ciekawe doświadczenie albo dobra okazja by pozbyć się Harrego.

Zaginione 3 || H.SOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz