Rozdział 13

187 15 0
                                    

Nie ma nic, czego bym nie zrobiła,
By dostać jeszcze jedną szansę,
By spojrzeć w Twoje oczy
I zobaczyć, że odwzajemniasz spojrzenie

By MrsBorussen (perspektywa Sary)

Biegłam ile sił w nogach, sama nawet nie wiedząc gdzie. Chciałam uciec z tego porąbanego świata, od tych psycholi i co najważniejsze od mojego życia. Chciałabym zasnąć i obudzić się dnia, w którym pierwszy raz spotkałam Harrego... Tak wiele bym zmieniła... to wszystko moja wina, gdyby nie moje głupie pomysły nigdy nie poszłybyśmy do tego lasu.

Narażam na śmierć wszystkich których kocham. Przecież moje życie nigdy nie będzie normalne. Czego ja oczekuję?!

Ucieknę i nigdy nie wrócę.
Nie mam do czego, zabrał mi wszystko, co miałam. Przyjaciół, dom, Van, Marco... na myśl o tym, co stało się w szpitalu zatrzymałam się, upadłam bezwładnie na gorący piasek i zaczęłam panicznie płakać, dobiegłam do najbliższej plaży, leżałam tam przez jakieś 20 minut, a wydawało mi się, że minęło kilka godzin.

Uspokiłam się, wypłakałam z siebie wszystkie emocje. Bez nich jest o wiele lepiej, czujesz się tak czysto.

Bezmyślnie wpatrywałam się w błękitne fale uderzające o brzeg. Morze nigdy nie wydawało mi się tak piękne.

Wstałam, wiatr rowiewał mi włosy. Szłam wolnym krokiem w kierunku oceanu. Poczułam jak zimna woda obmywa mi stopy. Zrobiłam jeszcze dwa kroki z myślą odwiecznego pogrążenia się w morskiej otchłani, gdy nagle usłyszałam czyjś głos:

- Ucieczka przed problemem nie sprawi, że on zniknie - odwróciłam się i zobaczyłam Slave.

- Ale sprawi, że ja zniknę - odpowiedziałam.

- Chcesz pozwolić by ktoś rządził twoim życiem.

- To JA popełniłam błąd... Błąd który może kosztować życie osoby, które najbardziej kocham, a prawda jest taka, że moje życie bez nich nie ma sensu.

- Ktoś umarł? - zapytała zaniepokojona Jamajka.

Na te słowa zesztywniałam.

- Nie... Znaczy nie wiem - wyjąkałam.

- To znaczy, że nie masz się po co obwiniać. Jeśli znajdziesz siły, możesz jeszcze to wygrać, jeszcze nic nie jest stracone.

W jej słowach zaczęłam widzieć sens. Wyszłam z wody i usiadłam na piasku, Slave usiadła obok mnie, patrząc na mnie z ulgą.

- ,,Każdy wojownik światła bał się kiedyś podjąć walkę.
Każdy wojownik światła choć raz utracił wiarę w przyszłość.
Każdy wojownik światła wątpił, że jest wojownikem światła." *

Po tych słowach odrodziła się moja energia, zrozumiałam, że to jeszcze nie koniec. Może on żyje, może stąd uciekniemy, może jutro ma sens.

Ucałowałam Slave i pobiegłam w kierunku szpitala.
Od teraz miałam coś, czego tak bardzo mi brakowało - nadzieję.

* - fragment „Podręcznik Wojownika Światła'' Paulo Coelho

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jan 01, 2018 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Zaginione 3 || H.SOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz