Rozdział 6 - Miłość sprawia ból

4.2K 206 4
                                    

Londyn, Anglia, 1492

500 lat temu Esther nałożyła Klausa klątwę hybrydy. Był hybrydą wilkołaka i wampira teraz jest tylko wampirem. Esher uśpiła jego wilczą część.

By znów mógł być hybrydą musi zniszczyć kamień księżycowy, wyrwać serce kundlowu, przebić kółkiem serce wampira i wypić całą krew sobowtóra. Tak jak zrobiła to Esther z Tatią wysuszyła ją z krwi by stworzyć tą cholerną klątwę. Tatia wtedy nie zniknęła. Esther ją zabiła. Do pełni zostało kilka dni. I teraz prawdopodobnie Katerina też zginie a Elijah będzie znów cierpiał. Widziałam jak patrzył na Tatię i teraz widzę jak patrzy na Kateriną.

Katerina mieszka z nami juz trochę czasu. Dziś rano wstałam prędzej niż nawsze. Przebrałam się i zeszłam na śniadanie. My nie musimy jeść noramlnego jedzenia ale Katerina nie wie że jesteśmy kim jesteśmy więc musimy udawać. Przy stole siedzą już Elijah, Bekah i Katerina. Usiadłam się przy stole i wziełam kawałek ciasta które stało na stole.

- Naprawdę jestem wdzięczna że mogę tutaj mieszkać. - powiedziała Katerina

- Przyjemność jest po naszej stronie. - Elijah uśmiechnął się do dziewczyny

- Chyba zwymiotuję.- Rebekah powiedział tak cicho że tylko wampir mógł ją usłyszeć. Nie mogłam się powstrzymać i się lekko zaśmiałam. - Więc, Elijah. Może wiesz gdzie jest nasz brat? - Rebekah zmieniła temat

- Jest w karczmie, droga siostro. Dlaczego się tym tak bardzo przejmujesz? Jeśli można spytać.

- Ponieważ nie wrócił wczoraj do zamku i teraz powinień oprowadzać Katerinę po ogrodzie.

- Ja mogę to zrobić za niego. Jeśli się nie obraźisz. - Elijah skierował wzrok na brunetkę

- Możemy iść. - dziewczyna usmiechneła się do wampira poczym wyszli

- Czy coś jest pomiędzy nimi? - zapytała mnie Bekah

- Nie mam pojęcia ale zaraz się dowiem.

Po śniadaniu Elijah i Katerina udali się do ogrodu który znajduje się przy zamku jest tu pełno zieleni i różnych rodzajów kwiatów. Kiedyś rosła tu także werbena tylko jak przybiliśmy do zamku Rebekah kazała ją usunąć z całego zamku by nas nie zdemaskowano. Kiedy byłam człowiekiem werbena była moim ulubionym kwiatem. Teraz kiedy dotknę tego pięknego kwiata. On pali moją skórę.

Schowałam się za wielkim drzewem i zaczęłam ich opserwować.

- Dziękuję że pokazujesz mi ten piękny zamek. - zaczęła dziewczyna

- Wyglądałaś na samotną. Zlitowałem się. - zażartówał

- Klaus obiecał spędzić dzisiejszy dzień ze mną. Tyle że nie wrócił do domu ostatniej nocy. - z twarzy brunetki znikną uśmiech.

Usiadła się na murowaną ławkę która stoi obok nich.

- Klaus postępuje zgodnie ze swoimi zasadami.

- On jest czarujący. Żadna mu się nie oprze.

- Więc ona i Nik są razem? - ktoś powiedział za mną.

Podskoczyłam w miejscu. Obróciłam głowę i ujrzałam że to była Bekah.

- Przestraszyłaś mnie. - wyszeptałam by Elijah nas nie usłyszał. Poczym znów odwróciłam głowę w stronę Elijah i Kateriny. Dzięki mojemu wampirzemu słuchowi nie muszę stać blisko nich by coś słyszeć

- Ale...? - Elijah zapytał Katerinę

- Dlaczego się do mnie zaleca. Nie zależy mu na mnie. - Katerina pokiwała głową i spojrzała na Elijah.

- To nie jest konieczne.

- Czy to źle pragnąć czegoś więcej?

- Czy coś cię łączy z Trevorem? - Elijah usiadł się koło niej

- Trevor myśli że mnie kocha ale prawdziwa miłość musi być odwzajemniona. Zgodzisz się?

- Nie wierze w miłość, Katerino. - w oczach Elijah pojawiły się łzy. Pewnie myśli o Tatii

- Życie jest okrutne. Jeśli zwątpimy w miłość to po co żyć? - Katerina ma trochę racji. Ale jeśli się straci kogoś kogo się bardzo kocha przez jakiegoś kundla to można stracić wiarę w miłość.

- Przeszkadzam? - obok nich pojawiłsię Klaus. Ma koszulę całą we krwi pewnie znowu żywił się całą noc.

- Czy on oszalał. Chce by Katerina dowiedziała się kim jesteśmy.- wyszeptała zdenerwowana Bekah

- Wrócił. - Elijah i Katerina wstali z ławki. - Męcząca noc?

- Co się stało? - przerażona dziewczyna zaczeła przyglądać się jego koszuli.

- Bójka w karczmie. - Klaus złapał dziewczynę za talię i lekko kierował Katerinę w stronę zamku.

Pozostawiając Elijah samego. Rebekah i ja wróciłyśmy do zamku w wampirzym tempie by Elijah nie zauważył że go obserwowałyśmy

⚜ The Originals | Zariah ⚜ [1] PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz