Rozdział 9

1.5K 54 2
                                    

Perspektywa Remka: Zaraz dojedziemy do Warszawy, nie chce wiedzieć co siedzi w głowie Kuby, nie chce sobie wyobrażać co by siedziało w mojej na myśl o tym, że będę współpracować z jednym z największych wokalistów wszech czasów. A on jest teraz taki spokojny, jak gdyby nigdy nic się nie stało, postanowiłem go zapytać.
- Dlaczego jesteś taki spokojny skoro w myślach masz, że zaraz zaczniesz współprace z jednym z największych wokalistów wszech czasów?
- Wiesz, bo ja jestem podekscytowany samą myślą, ale jestem spokojny, bo nie ważne co się stanie nie stracę przyjaciół, tak jak powiedziałeś, że zawsze będziecie przy mnie, nie ważne co się stanie. Tak naprawdę bałem się, że mi się uda, będę mieć własne płyty i będę koncertować, dlatego że wtedy nie będę mieć czasu na nic innego, marzenia marzeniami, ale są jeszcze osoby z którymi trzeba utrzymywać częsty kontakt
- Zawsze będziemy mogli jeździć z tobą na koncerty, jak ty nie będziesz mieć jak przyjeżdżać do nas, my będziemy przyjeżdżać do ciebie.
- No i dlatego jestem spokojny.
- Podziwiam cię za spokój, ja bym nie mógł usiedzieć w miejscu na twoim miejscu.
- Przecież jesteś popularny, powinieneś wtedy to bardziej znosić niż ja.
- Tak, ale jestem fanem Freddiego, a nie poprosiłem go o zdjęcie, ani autograf, i ja w tej chwili jestem bardziej podekscytowany niż ty haha.

- Już prawie jesteśmy, zbierajmy się

Jakiś czas później

To chyba tutaj, ogromny wieżowiec, to chyba jeden z największych w Warszawie, ciekawe czy cały do niego należy, w recepcji po podaniu nazwiska Kuby dali nam specjalne karty do windy, mieliśmy pojechać na najwyższe piętro, weszliśmy i naszym oczom ukazało się jakby biuro w salonie, siedział tam ten starszy człowiek, ucieszył się nasz widok usiedliśmy przed jego biurkiem i zaczął mówić
- Skoro się zdecydowałeś, to zaczniemy działać już jutro, musimy ruszyć najpierw z twoją płytą, potem będzie trzeba myśleć o rozgłosie i koncertach z twoim głosem szybko przejdziemy do przodu na co raz to większe wydarzenia, ale najpierw musisz wydać płytę, żeby mieć co śpiewać, jak u ciebie z wymyślaniem piosenek?
- Gorszego pisarza piosenek znaleźć nie można - zaśmiał się Kuba
- Też nie byłem w tym zbyt dobry, po twoim wczorajszym telefonie, dziś rano skoordynowałem zespół, na którego czele stanę osobiście, nigdy tego nie robiłem, zawsze powoływałem do tego kogoś innego, do twojej dyspozycji oddaje też całe 42 piętro ( chyba nie przesadziłem? dop.aut). Oczywiście nie musisz tu od razu mieszkać, jednakże kiedy będziesz pracował nad płytą i będziesz w Warszawie, całe piętro jest do twojej dyspozycji, oczywiście swoich przyjaciół możesz wziąć ze sobą, przypuszczam że oni byli powodem twojego wahania. O to się nie martw, miałem kiedyś podobne obawy, kiedy zaczynałem koncertować, przyjaciół których wtedy miałem w większości są ze mną po dziś dzień - Mówiąc to uśmiechnął się

Rozmowa trwała dalej, niesamowite co z niego za człowiek, odgadł co było powodem wahania Kuby, zaproponował mu rozwiniecie kariery i jeszcze go pociesza. Skończyliśmy rozmowę trwała z ponad godzinę, pojechaliśmy windą na 43 piętro i tam uzgodniliśmy, że jutro pojadę do Wodzisławia, on tu zostanie by zacząć pracę nad płytą, powiedziałem mu też, żeby się nie martwił, odwiedzimy go wszyscy już nie długo. Do końca wakacji miał mieć prace nad płytą, a we wrześniu będzie wydana.
Tą noc mieliśmy spędzić jeszcze razem w Warszawie, rozmawialiśmy dużo aż w końcu zeszliśmy na temat Oli, Kuba zaczął mówić
- Wiem, że to twoja prywatna sprawa, ale mam pytanie, czy ty czujesz coś do Oli?
- Masz odwagę, żeby o to pytać, ale odpowiem ci, tak czuję coś do niej i jako mój były widz wiesz też, że mam narzeczoną, śmieszne nie? Od 2 tygodni nie wiem co zrobić
- Po pierwsze dalej jestem widzem, a po drugie między tobą a Martyna wszystko okej?
- Nie, kłócimy się ostatnio cały czas, nawet nie wiem czy ją dalej kocham, a nawet nie jestem pewien czy Ola coś do mnie czuję.
- Nie powinienem ci tego mówić, ona sama powinna ci to powiedzieć, ale muszę, ona też coś do ciebie czuję, tego jestem pewny, musisz z nią po prostu pogadać, wyjaśnić wszystko, a potem podjąć decyzję, Ola czy Martyna, ale myślę, że prędzej życie samo da ci odpowiedź, aniżeli ty się zdecydujesz, więc, pogadaj z Olą i powiedz jej, że nie wiesz co zrobić, zrozumie, a jak nie to nie jest ciebie warta.
- Odważne słowa, biorąc pod uwagę, że jest twoją siostrą
- Chcę ci po prostu pomóc.
- Dzięki, pogadam z nią, jutro jak wrócę do domu, nad ranem mam pociąg, a ty jutro zaczynasz pracę nad płytą z rana, więc chodźmy spać, wyśpimy się.


Perspektywa Oli
: Z wrażenia, zapomniałam że miałam porozmawiać z Remkiem. Kiedy opowiedziałam wszystko rodzicom, nie mogli uwierzyć, wiedzieli że Kuba ma talent, ale że stanie się coś takiego, z resztą nikt nie mógł tego przewidzieć, dostałam informację od brata że musi tam zostać na wakacje, bo zaczyna prace nad płytą, rodzice się zgodzili, twierdząc, że marzenia trzeba spełniać.
Mam na głowie teraz gorszą rzecz, muszę pogadać z Remkiem, może do niego zatelefonuje, już ranek, pewnie już jest w pociągu.
- Halo Remek?
- Cześć, Ola, rozmawiałaś już z Kubą, co nie?
- Tak, dalej nie mogę uwierzyć w to co się dzieje
- Słuchaj bo jest sprawa, musimy pogadać
- Ja też mam sprawę, mam przyjechać do ciebie?
- Tak jutro możesz nawet, przyjdę po ciebie na peron
- Dobra, zarezerwuje bilety na jutro
- Może zostaniesz na dłużej ?
- Pewnie, na ile?
- Możesz nawet do końca wakacji, jak się twoi rodzice zgodzą to będziemy mieli ponad miesiąc czasu
- Dobra, jak się zgodzą to chętnie zostanę u ciebie ten miesiąc, dam ci znać wieczorem czy się zgodzili
- Okej, słyszymy się wieczorem.
Przez cały dzień czytałam książkę, dawno tego nie robiłam, ostatnio było tyle wydarzeń, że nie miałam czasu. Był już wieczór usłyszałam mamę, która wchodzi do domu, szybko pobiegłam na dól i wypaliłam wprost bez przywitania
- Mamo, mogę jechać do Remka na miesiąc?
- Aż na miesiąc? To nie za długo?
- On mieszka daleko, jak będzie szkoła nie będę mogła się z nim widzieć.
- Bardzo go lubisz?
- No lubię go.
- Rozumiem, kiedyś też to przeżywałam.|
- MAMO! To tylko mój przyjaciel
- no dobra, niech ci będzie, że tylko przyjaciel, masz moje pozwolenie
- Dziękuje mamo, jutro rano jadę
- Okej odprowadzę cię na pociąg
- Dobra, idę się pakować.

Perspektywa Remka: Wróciłem do domu, w międzyczasie zadzwoniła do mnie Ola, powiedziała że jej mama się zgodziła, muszę posprzątać w pokoju, będzie jutro w południe, szedłem do pokoju gdy usłyszałem głos z mojego pokoju, nikogo nie powinno być rodzice z Olą pojechali na mazury, nie będzie ich do końca wakacji, podszedłem bliżej drzwi i nasłuchiwałem, to co usłyszałem przeraziło mnie...


__________________________________________________

Ostatnio nauczyłem się używać Polsatu :)

Kto tam jest w pokoju? Co ta osoba/osoby mówi/mówią ? MOŻE TO PSYCHOFAN HAHA?

Jak widzicie temat Kuby zostanie teraz odstawiony, będzie go mniej w rozdziałach teraz głównym tematem będzie Ola i Remek.

Komentujcie i oceniajcie to motywuje !



Rezi - Historia przyjaźni i miłościOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz