2

4.1K 326 18
                                        

Budzę się z potwornym bólem głowy co przypomina mi o wydarzeniach z przed południa, ale z trudem powstrzymuję łzy, nie chce wracać do tego stanu, ale nie jest mi to dane, ponieważ gdy tylko przekręcam się na drugi bok dostrzegam Luke'a siedzącego przy moim biurku. Grzebie w telefonie, ale odwraca się w moją stronę gdy tylko zauważa mój ruch. Został, mimo iż tego nie chciałam i to właśnie czyni go wspaniałym. Zbyt wspaniałym bym mogła to wytrzymać. Opuszczam głowę skupiając swój wzrok na rąbku kołdry który miętoliłam w ręku, ale kątem oka widzę jak blondyn wstaje z miejsca i już po chwili siada obok mnie.

-Jak sie czujesz?-pyta troskliwie, a moje serce mięknie. Nie chce płakać, ale łzy nieubłaganie zbliżają mi się do oczu.

-Dobrze-mówię cicho nie mając odwagi na niego spojrzeć.

-Będziesz jeszcze leżała?-kiwam głową i staram się niezauważalnie łapać głębsze oddechy by cofnąć płacz.

-Mogę położyć się obok Ciebie?

Nie chce tego, ale nie mogę odmówić bo nie chce żeby pomyślał że ktoś mógłby mi coś zrobić. Nie wiem czy to wytrzymam, ale odsuwam się w stronę ściany by zrobić mu miejsce przez co zapominam o oddychaniu. Odchyla kawałek kołdry po czym kładzie się koło mnie przyprawiając mnie w ten sposób o szybsze bicie serca. Nie pierwszy raz leżymy obok siebie, pod jedną kołdrą. Często na imprezach spaliśmy w jednym łóżku, albo gdy on po prostu chciał spędzić ze mną czas, a ja leżałam umierając z powodu okresu i nie byłam w stanie się podnieść. Zawsze wtedy przynosił mi herbatę i proszki i był w stanie robić to codziennie, przez te kilka dni kiedy nie przestawał mnie boleć brzuch.

-Dessy, naprawdę się martwie, boisz się mnie?-pyta obserwując mnie oddaloną od niego, a ja nadal nie zebrałam się w sobie by na niego spojrzeć. Jestem pewna że gdybym spojrzała mu w oczy wybuchłabym płaczem, nie ważne jakbym się starała tego uniknąć.

Kiwam przecząco głową, a on wzdycha zrezygnowany.

-To co się dzieje?

-Nic

-Możesz mi to przysiąc?

Nie mogłam, bo działo sie bardzo dużo. Moje serce rozdzierane było na nowo za każdym razem gdy uświadamiałam sobie jak blisko mnie jest, a jednocześnie o wiele dalej niż bym chciała. Chcę udawać że jest choć trochę lepiej, dlatego ostrożnie przesuwam się w jego strone kładąc głowę na jego ramieniu, a dłoń na klatce piersiowej, na co on obejmuje mnie. Łzy napływają mi do oczu gdy czuję jego zapach i już wiem że nie będę w stanie ich powstrzymać. Spływają po kolei po moich policzkach mocząc jego bluzkę i porusza się gdy słyszy że pociągam nosem.

-Nie płacz, proszę

Zwijam w pięści jego koszulkę i przyciskam twarz do jego piersi, po czym wybucham płaczem, jak małe dziecko, a on natychmiast prostuje się podtrzymując mnie ramieniem bym podniosła się razem z nim. Siedzę na łóżku wtulona w niego z tym, że teraz tego chcę. Nie obchodzi mnie jak bardzo to boli, chce poczuć jego dotyk i chcę cieszyć się że jest przy mnie.

-Cii, uspokój się, Dessy...-głaszcze moją głowę próbując mnie uspokoić, ale nie zdaje sobie sprawy że tylko pogarsza sprawę, bo to właśnie on jest powodem mojego płaczu i cierpienia. Nie widziałam mnie jeszcze nigdy w takim stanie i mogę zgadywać że jest przerażony. Zawsze wiedział jak mnie skutecznie pocieszyć, znał mnie na wylot, ale takiej strony jeszcze nie doświadczył. Byłam w kompletnej rozsypce, sama byłam zaskoczona swoim stanem bo przytrafił mi się pierwszy raz w życiu co tylko uświadamiało mi jak bardzo go kocham.

-Dessy, spójrz na mnie-wiedział że nie zrobię tego dobrowolnie, dlatego odsunął mnie od siebie i chwycił mój podbródek kierując go do góry. Nasze oczy spotkały się, a ja ponownie łapałam głębsze oddechy, bo to spotkanie wiele mnie kosztowało.

-Uspokój się, wszystko jest dobrze, jestem przy Tobie, wszystko będzie dobrze, tak? Nie płacz, skarbie.

-Chcę zostać sama-odsuwam glowę i opuszczam ją wpatrując się w kołdrę.

-Nie zostawię Cię w takim stanie

Nie ma sposobu żebym się go pozbyła, za dobrze go znam. Jest uparty i mogłabym wyzywać go od najgorszych, nie opuści mnie.

~*~ 

czytasz=gwiazdkujesz/komentujesz


Friendzone ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz