16.07.2020 r.
Witaj Luke;
Minęło sporo czasu, od naszego ostatniego spotkania twarzą w twarz. Bardzo chciałabym być teraz przy Tobie i nadrobić stracony czas, ale nie chcę zostawić swojej, przepraszam - naszej rodziny.
Tydzień po twoim pogrzebie trafiłam do szpitala. Wydawało mi się, że zostałam całkiem sama ze swoimi problemami i życiem, które rozwijało się we mnie.
Byłam w ciąży. Z Tobą. Nic piękniejszego w tamtym momencie spotkać mnie nie mogło. To było czymś, co dało mi nadzieję w lepsze jutro. A Michael tak jak prosiłeś, zawsze przy mnie był. On wie, że nigdy nie zastąpi mi Ciebie, ale jest wspaniałym ojcem małego i nie tylko dla niego. Także dla naszej córki — małej Lucy, która jest niesamowicie podoba do Michaela.
Nasz syn - Robert - bardzo często odwiedza Cię, w wraz ze mną, na cmentarzu. Wprost uwielbia wysłuchiwać o Tobie, łyka każdą informacje i uczy się ich na pamięć. Mimo tego, że nigdy Cię nie spotkał, Rob kocha Cię z całego serca. Tak jak i ja. Uczucie bólu przeminęło, jednak pustka wciąż we mnie tkwi. Ona nigdy nie odejdzie. Może dopiero wtedy, gdy odejdę z tego świata i spotkamy się kolejny raz. Ale teraz o tym nie myślę - mam dwójkę dzieci, dla których muszę żyć. Mam męża którego kocham i, który wspiera mnie we wszystkim. Mam tez Ciebie w sercu i nigdy Cię z niego nie wyrzucę.
Mały Robert był nadzieją w lepsze jutro, dał mi siłę, chęci do życia. Teraz jest moją małą wersją Ciebie. Niebieskie oczy, blond włosy, ten sam uśmiech... To cudowne, jak podobny jest do Ciebie. Mogę sobie jedynie wyobrazić jak nosisz go na rękach, jak uczyć go grać w piłkę, jeździć na rowerze. Jak bawisz się z nim autkami, uczysz go pływać.
Ale to nigdy nie będzie miało miejsca, bo Ciebie nie ma. Zniknąłeś. Odszedłeś. Umarłeś.
Mam nadzieję, że z góry przyglądasz się nam i jesteś szczęśliwy, oraz dumny ze mnie i z tego, jaki wielki dar zrobiliśmy. Nasze dziecko, owoc naszej silnej, niezłomnej miłości, która nigdy nie zgaśnie. Nigdy.Na zawsze Twoja, Faith.
CZYTASZ
open when [hemmings] ✔️
Fanfiction(..) i kiedy zebrałam się aby spakować rzeczy, na dnie szafy znalazłam to pudło od Ciebie. Otworzyłam je, chociaż dobrze wiedziałam, co w nim znajdę. Postanowiłam przeżyć to wszystko jeszcze raz; Z twoim duchem u boku. ⓒ 2015/2016 naiwnosc