(Nie) Dyskretny atak.

360 32 4
                                    

Włożyłam kaptur. Byliśmy w atmosferze Jakku. Wysiedliśmy z wachadłowca, i poszliśmy w kierunku najbliższej Kantyny. Przyjrzałam się. Czułam się jak na Tatooine. Ta też jest bezkresne pustkowie, mnóstwo biedaków, pijaków i kryminalistów oraz liczne kantyny. Wyczuwałam Hondo. Czas na spotkanie po latach. Weszliśmy do baru. Ukryliśmy miecze świetlne za płaszczami, a na głowie mieliśmy kaptury. Usiedliśmy przy stoliku.

— Plan jest taki, — zaczeła Sha Dow.— Piraci, umieją latać statkami, ale nie wszystkimi. A ja, wiem że Hondo wykupił starą kanonierkę starej republiki. Tym transportem, chcą uciec z naszej galaktyki. A że żaden Weequain nigdy nie latał kanonierką, będą szukać pilota.— popatrzyliśmy na Alen. Ona jest świetną pilotką. Mogłaby rywalizować nawet z Herą Syndullą.
— Co się na mnie patrzycie?— zapytała lekko pogubiona.
— Udasz się do Piratów, zatrudnisz się u nich jako pilot, ja z Lux'em wskoczymy po cichu do Kanonierki, Sha odetnie ochronę klatki z April, Robinem i Crei'em a następnie się zabieramy.— wyrecytowałam— użyjesz podmieniacza wyglądu, by zmienić wygląd.

Alen wyjeła z kieszeni swoich krótkich spodni, swój podmieniacz wyglądu.

— Dawno z niego nie korzystałam...— powiedziała.
— To najwyższy czas aby to zmienić.— odpowiedziałam. Wtedy z głośnym hukiem drzwi się otworzyły. Wszedł Hondo Ohanka i jego banda. Alen błyskawicznie zmieniła wygląd. Na widok Weequianów wszyscy się przelękli. Czemu nie boją się Sithów? Tego nie wiem. Przyjrzałam się przewodzącemu piratowi. Mimo wieku, nadal zachowywał formę. Lekko posiwiał, ale nadal chodził o własnych siłach. Przy sobie miał swój karabin B O.
Witaj stary przyjacielu. Tęskniłeś?-powiedziałam w myślach. Ohanka staną na taborecie i krzyknął.
— Uwaga! Potrzebujemy pilota, który przewiózł by nas przez blokadę Separatystów!— krzyknął. Głos też nie wiele się zmienił.
— A jaki towar przewozicie?— zapytał jakiś tubylec.
— Dziesięciu piratów, i trzech niewolników. Lecimy na Corytnen!— odpowiedział. Cortynen... Planeta z dużymi wzniesieniami. Klimat nizinny i jest tam dużo kupców i rzemielśników. Nie są oszustami, ale nie wszyscy wiedzą co kupują. Wtedy podeszła do nich przemieniona w Kaleeshianinkę Alen.
— Ja mogę was przewieźć.— rzekła. Kryminalista na nią popatrzył.
— Kim jesteś?
— Nazywam się Xanta Org. — skłamała.
— Czy potrafisz pilotować kanonierki?— Hondo coraz uważniej przyglądał się dziewczynie. Jakby przeczuwał że jest to siostra Aayli Secury. Alen nie dawała po sobie znaki że się obawia.
—Potrafię. Wiem też jak ominąć blokadę.— tutaj, młoda posuneła się nieco za daleko. Hondo zszedł z taboretu i zaczął okrążać Securę.
— A zkąd ty masz takie umiejętności?— jeśli Alen się zaraz z tego nie wyplącze, cała nasza misja pójdzie na marne. Sabine zginie, moje dzieci zostaną sprzedane, a mnie Piraci zabiją.
— Mój ojciec był szmuglerem.— odpaliła moja była padawan. Widać było że Ohanka jej uwieżył. Wyszli z kantyny. Odetchnełam z ulgą. Reszta planu była prosta:
Ja i Lux, dostajemy się na statek i odnajdujemy moje dzieci. Sha wyłącza ochronę więzienia, uwalniamy April, Robin'a i Crei'a, a następnie nawiewamy. Alen, gdy damy jej znać, odskakuje od sterów, atakuje Piratów i nim statek się rozbije, wyskakuje z kanonierki. Przyodrobinie szczęścia, może uda się jej uprowadzić porywacza. Wcieliliśmy plan w życie. Alen siedziała w kanonierce. Wraz z Lux'em zaczaiłam się z tyłu. Widziałam jak Hondo i jego dwójka towarzyszy, wprowadzają na statek 7-letnie dzieci. Przy ich plecacach trzymali karabiny.
— Ruszjacie się psy, jedne.— powiedział jeden z nich. Byłam tak oburzona, byłam tak wściekła że miałam ochotę rzucić się na tego, kto tak powiedział. Ale Lux mnie zatrzymał. Powinnam kontrolować emocje. Gdy weszli na statek, Sha skoczyła na dach. To tam znajdowało się centrum. Z tamtąd Palpatine miała odciąć ochronę więzienia moich dzieci. Alen, miała trzymać nas blisko powierzchni planety, i nie wylatywać w kosmos. W końcu młoda dziewczyna wystartowała. Wskoczyliśmy na pokład. Piraci na nas nie patrzyli, bo wypytywali się Kaaleshianinki.
— Nie możesz się szybciej unieść?— pytał Hondo.
— To bardzo stary i uszkodzony statek. Normalnie, nikt by nim nie poleciał.— skłamała po raz drugi Secura.

Dałam znak Sha Dow, by odłączała zasilanie.

Sha Dow Palpatine Pov~

Dostałam od Ahsoki sygnał. Czas odłączyć zasilanie. Wyjełam swój miecz świetlny, i zrobiłam w miejscu gdzie znajdowały się wszystkie kable, dziurę. Otworzyłam i... Były tam dwa kable! Niebieski i czerwony. Nie wiedziałam który z nich przeciąć by wyłączyć ochronę więzienia. Niebieski, czerwony, niebieski czy czerwony, niebieski a może czerwony? Dobra, zdecydowałam się przeciąć czerwony... Ale mi się nie poszczęściło...

Ahsoka Tano Pov~

Czekałam aż Dow odłączy zasilanie. Ale zamiast niego usłyszałam głośny alarm! No tak... Zapomniałam jej powiedzieć że musi przeciąć niebieski kabel... Ohanka obrucił się w naszą stronę. Był zdziwiony że nie zabiły mnie gigantyczne muchy.

— Witaj, stary przyjacielu... Tęskniłeś?— powiedziałam z sarkazmem na ustach.
— Witaj Ahsoka. Co cię tu sprowadza?
— Przyszedłam po kogoś, kto nie należy do ciebie.
— To była zemsta. Wysadziłaś Florum w powietrze. Ledwo udało mi się uciec. Więc ja ci się odwdzięczyłem.
— Nie trzeba było.— uruchomiłam miecz świetlny. Lux też. Hondo wyjął swoją pałkę laserową. Rzuciliśmy się na siebie. Walczyliśmy zawzięcie. Cisnełam w Pirata kulą ognia, a on ją ominął. Gdy chciał mnie zaatakować, stworzyłam wokół siebie pole siłowe. Bonteri popchnął go mocą aż do sterów. Wtedy, zrozumiał kim jest Kaaleshianinka.
— A oto Alen Secura. Jakże mi miło... Giń!— to mówiąc uniósł pałkę laserową nad głowę Secury. Podbiegłam do niej, i zablokowałam mu atak.
— Jeśli odetniesz jej głowę, to ja odetnę tobie— rzuciłam mu prosto w twarz. Wtedy Lux przysłał mi za pomocą mocy wiadomość.

Ahso, odwracaj jego uwagę, a ja uwolnię nasze dzieci. Sha już wyłączyła zasilanie.

Zrobiłam tak jak mi powiedział. Zajełam Honda walką. Chłopak pobiegł do więzienia. Po chwili pojawił się w przejściu, dając mi do zrozumienia, że idzie mi pomóc. Obrucony tyłem do Lux'a Hondo, nie zauważył jak mój mąż, zakradł się do niego z blasterm. Podstawił mu blaster pod głowę.

— W imieniu Republiki, aresztujemy cię— rzekł. Przyciągnełam mocą jego karabin.
— Gra się skończyła— dorzuciłam.
— Myślicie że się poddam tak łatwo?— wtedy pirat znokautował Luxa, zrobił przede mną unik, i chwycił za gardła April i Robina. Crei został złapany przez innego pirata.— twoje dzieci pojadą z nami na Coryden. Tam zostaną sprzedane. Ale matką też nie pogardzimy. Od tyłu chciało mnie zajść dwóch Piratów. Ale ich wyczułam. Błyskawicznym ruchem zamachnełam się mieczem do tyłu, rozcinając ich na pół. Nastepnie zamachnełam się na Pirata który trzymał Crei'a. Potemnzajełam się Hondo. Przyciągnełam do siebie mocą małych Tano i założyłam Hondo kajdany. Alen wyskoczyła zza sterów i wyskoczyła ze statku. Ja, Hondo, Lux, April, Crei i Robin, poszliśmy w jej ślady. Potem na Ziemi znalazła się Sha. Widzieliśmy jak Kanonierka się roztrzaskała i zapłoneła ogniem. Wtedy mi się coś przypominało. Sabine za godzinę ma być skazana na śmierć! Musimy się śpieszyć. Wskoczyliśmy do wachadłwca, który stał blisko kantyny, w której zaczeła się przygoda na Jakku i odlecieliśmy.

***

Sabine Wren Pov~

Wyprowadzono mnie z więzienia. Wiedziałam co to oznacza. Zacisnełam zęby. Bądź silna.
Wprowadzono mnie do wielkiej sali z trybunami. Na trybunach siedziało mnóstwo Jedi. A na środku sali stał szafot. Zaczełam się bać. Nie wiedziałam że tak surowe kary stosują Jedi. Nagle drzwi do sali się z hukiem otworzyły. Staneła w nich... Ahsoka i Hondo! Ten drugi był zakuty w kajdany.

— Stop!— krzykneła.— Sabine jest niewinna!

Luke aż wstał ze zdziwienia.

Ahsoka Tano Pov~

— Stop!— krzyknełam— Sabine jest niewinna!

Luke aż wstał ze zdziwienia.

— Co?
— Oto Hondo Ohanka. Przewódca Piratów. On porwał moje dzieci. On jest winny.— powiedziałam.

Skywalker rozkazał żołnierzom uwolnienie Sabine. Przeprosił mnie i Wren za pomyłkę. Hondo trafił do więzienia. Wszystko się dobrze skończyło...

Rozdział dedykowany Isiak01

Star Wars-Poczuj tę mocOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz