Hej. To nie rozdział 😭. Mam kilka spraw do omówienia.
1. Trzy następne rozdziały dedykuję 220Julia022 . Potem wyjaśnię dla czego.
2. Polecam książki 220Julia022 . A szczególnie: Ahsoka Tano-Od początku do końca, Ahsoka Tano- I co dalej?
3. Autorka tamtych książek ma poważny problem który nie pozwoli pewnie już pisać jej na Wattpadzie. Bardzo poważny 😭. Niektórzy już pewnie wiedzą o co biega. No więc. Zostałam poproszona o dokończenie jej książki: Ahsoka Tano-I co dalej?
Nie wiem czy mi się uda. Ale napiszę w takim oto ostatnim rozdziale tej książki. A oto on.Smarku, nie pamiętasz mnie?
Anakin POV
Usłyszeliśmy wrzaski w lesie. I to bardzo znajome. Za nimi padło przekleństwo. Anul i ja spojrzeliśmy na siebie. Chyba polubiłem mojego nowego padawana. Bardzo przypomina mi Ahsokę. Po chwili znowu usłyszeliśmy wrzaski.
- Ku*wa! Jestem uziemiona!!!- darła się osoba. Po chwili skojarzyłem głos. To mój Smarek. Anul chyba wiedziała o czym myślę.
- Mistrzu? Czy to ta Ahsoka?- zapytała się wytrzeszczając oczy.
- Tak. To ona. Chodźmy.- poszliśmy w stronę gdzie słyszeliśmy przekleństwa. Dotarliśmy do starej chaty. Przed nią stali... Lux i Luna?! To oni żyją? Myślałem że Lunę zabił Inkwizytor a Lux stał się jedną z ofiar Ahsoki.- Lux? Luna? Wy żyjecie?
- Anakin? Co wy tu robicie!- Lux.
- To ja się pytam co wy tu robicie! Tu mieszka Radioactive! Podchodzenie tu jest niebezpieczne! I jak to się stało że Luna żyje?- rozpocząłem dyskusję. Gdy nagle usłyszeliśmy krzyk Anul. Obejrzeliśmy się. Za nami stała Ahsoka. Trzymała miecz przy szyi mojego padawana.
- Poddajcie się, a pozwolę jej żyć.- wysyczała. Wyjąłem miecz i rzuciłem go na ziemię. Lux wyrzucił blaster na ziemię a mała Luna wyrzuciła shoto w kolorze zielonym. Podnieśliśmy ręce do góry, a Ahso zachichotała złośliwie.- nie sądziłam że pójdzie tak szybko. A teraz.
Ahsoka nie dokończyła. Padła bezwładnie na ziemię. Za nią stał Obi Wan i Rex.
- A widzisz Rex? Mówiłem że przyda im się pomoc! A teraz zabierajmy z tąd Ahsokę za nim się ocknie.- powiedział Kenobi.
Ahsoka POV
Obudziłam się w więzieniu. Kostka przestała boleć. Przed moim więzieniem stała Luna. Patrzyła na mnie wielkimi oczami. Zauwarzyłam że z kieszeni wypadła jej kartka. Podniosłam ją, zobaczyłam piękny rysunek. Znajdowali się na nim Lux, Luna i ja. Zrobiło mi się przykro.
- Co ja zrobiłam...- wyszeptałam i opadłam na podłogę. Spuściłam głowę i dałam się zabrać klonom z więzienia. Kilka minut potem znalazłam się przed radą Jedi. Usłyszałam o tym wszystkim co zrobiłam i nie mogłam w to uwierzyć. Jeszcze tam gadali. Bla, bla, bla. Aż w końcu nadeszła ta chwila. Wyrok. Przemówił Yoda.
- Kto jest za wyrokiem skazującym?- większość Jedi podniosła dłoń. No to pięknie.- kto jest za oczyszczeniem więźnia z zarzutów?
Reszta Jedi podniosła dłoń. Zabrakło jednego głosu do remisu. Ehh... Skończę w więzieniu. Nagle drzwi gwałtownie się otworzyły i wpadli Obi-Wan, Anakin i Anul. Cali zdyszani i niemal umierający.
- Jesteśmy! Coś przegapiliśmy?- zapytał Anakin opierając się o ścianę aby nie zemdleć. Yoda powtórzył pytanie.
- Kto jest za wyrokiem skazującym?- ta sama liczba osób podniosła ręke.- kto jest za oczyszczeniem więźnia z zarzutów?
Ta sama liczba Jedi podniosła dłoń. Wtedy zobaczyłam że mistrz Kenobi podniósł ręke. To samo zrobił rycerzyk i Anul. Uśmiechnełam się.
- Proponuję, by Ahsoka dołączyła z powrotem do zakonu. Teraz jako... Rycerz Jedi!- powiedział Anakin. Byłam tak szczęśliwa że prawie zaczełam krzyczeć ze szczęścia.Cóż... Mam nadzieję że nie zawiodłam się Julia. Starałam się jak mogłam, a uwielbiam Happy Endy. Do następnego rozdziału!
P.S. Dzisiaj był cyrk na Angielskim ;)
CZYTASZ
Star Wars-Poczuj tę moc
FanfictionDruga część książki ,,Star Wars-Ostatnia Jedi" Koniec czasów Imperium. Ahsoka Tano, Alen Secura- siostra słynnej Aayli Secury i Sha Dow Palpatine- córka Imperatora tworzą nowy zakon. Leia i Han szykują się do ślubu, i wszystko idzie nieby po ich myś...