nigdy nie jestem prawdziwy
zawsze tylko jak góra lodowa
całe zło zamknięte w jednym
niczego sie nie boje i daje tylko trochę
gdy ból ogarnia tracę kontrole
nie ważne jak silny jest wróg
puki ból nie sparaliżuje w pełni pełna otwartość
muszę zamykać te drzwi od przeciągu
bo jeśli za długo stoją to padnę
wiec stoję na wiecznej straży i nikt nie zna prawdziwego mnie
mam też mroczną stronę
która w cieniu jest
gdy jej potrzebujecie to was wspomoże
jeśli zechcę dopuszcza chaos
wiec nie wiecie co za wami jest
każdy ma inna lecz nasza wspólna jest
ona obserwuje i zmęczenia nie czuje
nikt jej nie widzi nie rozmawia z nią więc co ma robić jako prawdziwy ja
same koszmary ma pod kontrola raz dwa
więc jeśli chcesz walczyć ona znajdzie cię
nie ważne jak jesteś czujny opancerzony itp.
ona cię dopadnie
i szaleństwem śmierci przedstawi cię
a jeśli uciekłeś gardło rozdrapiesz swe
to prawdziwy
ja
lubię na ciebie patrzeć jeszcze bardziej lubię na ciebie patrzeć gdy nikogo nie ma w pobliżu jeszcze bardziej lubię patrzeć jak czytasz co do ciebie pisze z mojego miejsca domowego
nie odwracaj sie
(glos znikąd)
nie bój się i tak mnie nie zobaczysz
a mój dom nic nie będzie widzieć
wiem, jednak chcę cię poznać
zwiększa się twój puls nieznacznie
nie dziw sie
czy możesz mi się pokazać?
nie
bo nie jesteś moim ciałem ale często stoję nad tobą w trakcie lekcji
aż tak jesteś ciekawy co piszę?
i tylko ja o tym wiem gdyż tylko ja niszczę wspomnienia o mojej prawdziwej formie
tylko po co ?
tak jest zabawniej
oni znikają a mrok jest panem
ale radze ci o mnie zapomnieć
za późno
oni nie będą pamiętać tych tekstów nie będą ich chcieli nawet widzieć dla nich to będzie nie byt
to do następnego razu
poczekaj jeszcze chwilę
(tajemniczy głos)
(trzask stalowych drzwi i łańcuchy przesuwające się do ziemi)