9.11. Godzina 8:53
Siedzę na ławce i ciągle się zastanawiam :gdzie Elizabeth?? Miała być dzisiaj w szkole,a z racji że jest moją najlepszą przyjaciółką (jedyną) to się o nią martwię. Marta do mnie podeszła i pyta się czy wiem, czy Elizabeth jeszcze dzisiaj bedzie, dziwne ,, jeszcze,, ... Dzwonek. Na następnej przerwie napiszę SMSa.
Wchodzę do klasy od chemii. Siadam, zaczyna się lekcja. Jak zawsze na początek pani pyta parę osób. Patrzę na odpowiadającego, a obok Elizabeth! Posłała mi uśmiech a ja go odwzajemniłam. Słodko. Pokazałam jej, że będziemy musiały pogadać.Godzina 9:42
Po dzwonku chwyciłam ją za rękę, wyszłyśmy z klasy. Nawet nie zdążyłam się spytać o to,, jeszcze,, co Marta mi mówiła, a ona powiedziała niepewnie:
-Przypisuje się do innej szkoły, już od jutra.
W tej chwili zaniemówiłam, lecz po chwili dodałam:
-Jak to???
Z niedowierzeniem..
Okazało się że przypisuje się do szkoły nr 2. Źle się czuła u nas, ponieważ 3 osoby z klasy, które myślą, że wszystko mogą nękają ją.Już wcześniej to zauważyłam.Całą przerwę płakałam. Nie chciałam się nikomu pokazywać, tylko chciałam być nadal w jej ramionach. Próbowała mnie pocieszyć, ale to wzbudzało we mnie mocniejszy szloch. No i następny dzwonek. Wbiegłam zakryta włosami do klasy. Była akurat godzina wychowawcza, a pani musiała całą lekcje pochodzić do naszej ławki i przekonywać Elizabeth. Szlochałam, cała klasa to zauważyła. Moja koleżanka-Marlena-też zaczęła, bo ostatnio miała lepsze z nią relacje. Poszliśmy we dwójkę do toalety, wytrzeć nos i trochę tam popłakać. Gdy wróciliśmy do klasy to samo się ciągnęło.
Godzina 10:34
Przed matematyką musiałam się uspokoić, ponieważ babka jest surowa. Ale nie mogłam, ciągle bez przerwy sam szloch, płacz i czułe uściski od psiapsiółki. Chodź nie jestem pewna czy psiapsiółki (BFF) czy przyjaciółki, po tym jak chce mnie zostawić, samej w tej beznadziejnej klasie....
Godzina 13:18
Pani od wf się spytała czy bd mogła zanieść buty Elizabeth przed szkołę, ponieważ musiała iść przed wf 'em załatwiać sprawy na temat nowej szkoły. Zgodziła się. Pół dziewczyn z klasy chciało iść ze mną.
Godzina 13:26
Stoimy przed szkołą, pada deszcz, ten piepszony deszcz. Który kocham, ta atmosfera przyprawiła mnie o łzy.
-Idzie!
Powiedziałam, po czym pobiegłam do niej i dałam buty. Każdy do niej sie przytula. Ja nie chciałam, znaczy nie chciałam się zarzucać, i po prostu stałam obok. Patrzyłam i powstrzymywałam łzy. Po krótkiej chwili słyszę:
-Dobra, odsuńcie się chce przytulić Julkę!!-tak mam na imię Julka, teraz wiecie. Mniejsza.
Wkleiłam się w jej ramiona przytulałyśmy sie z 5 minut. I tylko mi w głowie, tekst piosenki: ,, Każdy z nas przecież tego chce, zatrzymać się by być szczęśliwym...,, Szlochałam w jej ramię......
CZYTASZ
Przez Niego Kocham Deszcz
Genç KurguPowieść o dziewczynie, która zakochała się w chłopaku. Deszcz i ich spojrzenia wkute w siebie.