Zamurowało mnie przez chwilę, bo... tak, myślałam, że ON wymyśli coś takiego, ale zabić Lucasa...? Wiedziałam, że coś z nim zrobił, ale na pewno jakaś cząstka dawnego niego w nim pozostała.
Nie mogłam tego zrobić, nawet jeśli chciał mnie przed chwilą zabić.
Łzy spływały mi ciurkiem. Zasłoniłam rękoma moje oczy, ale w jednej chwili poczułam przypływ zła. Dlaczego mu tego w twarz nie powiedziałam nigdy dotąd? Dlaczego się nie sprzeciwiłam, myślałam.
- NIE! - wrzasnęłam. - NIE ZROBIĘ TEGO!
- A co mnie to obchodzi, czy to zrobisz, czy też nie - powiedział spokojnie Znajomy Nieznajomy. - Rób co chcesz. Jeżeli nie zabijesz go, to ja to zrobię. I do tego na dokładkę zabiję ciebie i twoją rodzinkę. Haha. To twój wybór.
Obrócił się na pięcie i zniknął. Zegar, który już wcześniej się pojawił, zaczął odliczać czas: pół godziny.
- GDZIE JESTEŚ?! PRZECIEŻ POWIEDZIAŁEŚ, ŻE JA GO ODZYSKAM!!! - krzyczałam i osunęłam się na kolana.
- Odzyskałaś mnie - odezwał się Lucas. - Wiem, że to wyobrażałaś sobie to inaczej, ale patrząc na to obiektywnie, to... mnie odzyskałaś.
- NIE ODZYWAJ SIĘ...! CHCIAŁEŚ MNIE PRZED CHWILĄ... zabić - ostatnie słowo powiedziałam szeptem, bo gardło mnie już bolało i trudno było mi wypowiedzieć to zdanie na głos. Przyznać się do tego.
- Przepraszam, Jess, ale musiałem to zrobić - Lucas przysunął się i mnie przytulił.
- Musiałeś to zrobić? - odwróciłam głowę, aby popatrzeć na jego niebieskie oczy.
- Tak... zmusił mnie. Jeżeli nie zrobiłbym tego, to... zabiłby ciebie, a nie chciałbym tego.
- Czekaj..., ale ty umarłeś - mówiąc to wstałam z drewnianej podłogi.
- Nie umarłem. To wszystko było zaplanowane... przez tego faceta - Lucas także wstał i wpatrywał się we mnie dość długo, tak jakby tęsknił za mną.
- Jak to? - nie mogłam w to uwierzyć.
- Pamiętasz tę chwilę, kiedy zemdlałaś po raz drugi? Na początku, wtedy kiedy on zaatakował ciebie przed bramką, a później leżąc na kanapie. Gdy leżałaś na kanapie i zemdlałaś, on zaczął ze mną rozmawiać, o dziwo spokojnie. I powiedział, że jak nie będę robić tego, co mi każe, to cię zabije. Przepraszam, że nie przyznałem się, ale nie mogłem.
Jego twarz ukazywała wielki smutek. Chciałam go przytulić, pocałować..., ale tego nie zrobiłam. Bo czy ja mu jeszcze mogłam ufać?
- Ale jak... jak on to zrobił..., z tym eliksirem? Jak to mogło być możliwe?
- Nie wiem wszystkiego, Jess. On ma potężną moc, o której nawet najmądrzejszy człowiek nie ma pojęcia.
Lekko mnie objął, ale ja go odepchnęłam.
- Prze-przepraszam - nieśmiało odpowiedziałam.
Po chwili milczenia znów zapytałam:
- Ale dlaczego mi o tym mówisz akurat teraz? Wiem, że Znajomy Nieznajomy mnie obserwuje. Zawsze mnie obserwował i moją mamę też.
Mówiąc to przypomniałam sobie o kartce: "Widzę cię. Jestem tu. Zawsze. Przy tobie."
- Bo... właściwie zaraz umrę - jego usta wykrzywiły się w smutnym uśmiechu. - Więc nie mam nic do stracenia.
- Co? Nie, nie zrobię tego, bo... .
- Jess, posłuchaj - położył swoje ręce na moich ramionach. - Ja umrę, a ty i twoja rodzina będziecie żyć długo i szczęśliwie.
CZYTASZ
Znajomy Nieznajomy
Misteri / ThrillerMyślałeś kiedyś o tym, że jeden dzień, jeden człowiek może na zawsze zmienić Twoje życie? Tak się stało z piętastoletnią Jennifer, której tajemniczy mężczyzna, spotkany niespodziewanie na spacerze, niszczy życie. Nawiedza w snach i w rzeczywistości...