9

2.3K 170 24
                                    

Po wcześniejszym "incydencie" z Lisiastymi wróciłem do mojego pokoju. Był on w piwnicy*. Nie był on wielki. Ściany były koloru zgniłozielonego, a meble koloru złotego. Łóżko stało na środku pokoju. Miało ono złotą pościel i czarne poduszki.Uwaliłem się na łóżeczko, które było wygodniejsze od biurka. spojrzałem na zegarek. Była godzina 20. Dobra, mam jeszcze 4 godziny do zabawy. Jak ja się cieszę, że zmykają o 19:30. Po zastanowieniu, postanowiłem zmyć z włosów kolor, którego nienawidzi większość facetów w naszej pizzerii, czyli RÓŻOWY. Czym by go tu zmyć... Wiem! Mydło? Nie... A może denaturat? No... To jest pomyseł! Jestę geniuszę! Na wielkim speedzie pobiegłem do łazienki. z perspektywy trzeciej wyglądało by to pewnie przezabawnie. Różowo włosy królik pędzący do łazienki jakby miał sraczkę.Wpadłem dosłownie przed Chick'ą. Dosłownie, zatrzasnąłem jej drzwi przed dziobem *ekchem* nosem. Po trzydziestu minutach ciągłego szorowania zaczynałem być podobny do siebie. Jeszcze mocniaj zacząlem nacierać włosy płynem. O w mordę! Zapomniałem, że denaturat jest ŁATWOPALNY. Więc domyślcie się co było dalej...

----------

A wy jak myślicie, co się stało z Króliczkiem Wielkanocnym? Piszcie w komentarzach co się z nim stało. osoba która zgadnie może wymyślić strażnika do mojej historii. a i jeszcze jedno. Rozdział napisała AgnieszkaKaczmarek06
za co bardzo jej dziękuje. Ale niestety Aga, nie możesz wziąść udziału w konkursie... Przeprszam...



Help me... Please... Fnaf story[PL]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz