Info na początek:
- Zapraszam do:
Pati
---------------------------
Po nieudanej rozmowie udałem się do swojego pokoju. Po drodze spotkałem kłócących się Mangle i Foxy'iego. Podeszłem do nich.
- A co tutaj się wyprawia? - zapytałem. No cóż.. wszystkie obowiązki są na mojej (kudłatej) głowie...
-No bo... No bo... - nasza "para" nie wiedziała co, chyba, o tym myśleć... Ale wpadłem na genialny pomysł. Aha! Żółty śnieg To ja wygrałem ten świat... Upss.. To się nie rymuje..
-Wiecie co? Jestem głodny... Chodźmy do kuchni, zrobimy sobie coś do jedzenia i porozmawiamy n spokojnie, bez nerwów... Co wy na to?
-No... Mnie pasuje. A tobie Mangle...?
-No... Dobrze.. - dziewczyna zarumieniła się... To źle wróży...
***
Po kilku momentach byliśmy już w kuchni. Lisiaści usiedli przy stole, czyli ja muszę coś ugotować...
***
Po wielu nieudanych próbach ugotowania spaghetti, prawie wysadziłem pizzerii.
- Dobra, poddaję się... - ledwo wypowiedziałem te słowa, a kuchenka prawie wybuchła... Wybuchłaby, lecz zareagowałem (czytaj, posikałem się)... Lisiastych już tu nie było... Nie wiem kiedy wyszli... Poczłapałem do pokoju. Mam tego dosyć...
-----------
No cóż... Rozdział krótki... Wybaczcie
CZYTASZ
Help me... Please... Fnaf story[PL]
Fanfiction"POMOCY..." to były moje ostatnie słowa zanim stałem się tym. Jestem Springtrap. pewnie myślicie sobie teraz że jestem jakimś robotem, ale nim nie jestem. jeśli chcesz poznać moją historię przeczytaj mój pamiętnik... Przepraszam, ale obowiązki wzywa...