Rozdział I

402 26 18
                                    

Cześć! Jestem Marcelina i opowiadam tą historię, jednocześnie będąc jej pierwszoplanową bohaterką. Jest to więc coś w guście pamiętnika, ale nie będę wam tu wylewać moich żali, nie, nie! To będzie nawet trochę interesujące... Ale do rzeczy- jak to wszystko się zaczęło?
Otóż cała magia rozpoczyna się, gdy Gracz stworzy nowe konto. Wtedy powstaje nowa mysz.
Tak też było w moim przypadku. Przy akompaniamencie harf i blasku światła, powstała oto piękna i idealna mysz gotowa ruszyć na podbój świata, w którym odtąd będzie żyć.
Żartuję. Całe przedstawienie odbyło się bez gapiów i niepotrzebnego patosu, natomiast ja, wyszłam z tego jako naga, brązowa myszka .
Tak zaczyna każdy, więc nie ma się czego wstydzić.
Kompletnie nie znałam tego świata, nie rozumiałam też tej dziwnej siły, która za każdym razem kazała iść mi w tą, a nie w inną stronę. Teraz już wiem co to jest; to sterowanie. W gruncie rzeczy nie jest ono tak nieprzyjemne, jak to się innym wydaje. Dostaje się wtedy nadludzkich (nadmysich) sił, dzięki którym można biegać, skakać oraz wspinać się po pionowych ścianach bez cienia zmęczenia! Natomiast po całej nie męczącej grze, kiedy Gracz już sobie poszedł, mogłam sobie iść do Mysiej Strefy. Jest to miejsce dla myszy które chcą zbierać ser, pograć na evencie, lub zdobyć kilka save'ów bez pomocy gracza. Jednak nie zapisuje się to wtedy do tych śmiesznych profili, które ponoć ma każda mysz, a interesują tak tych graczy.
I mniej więcej tutaj, w Mysiej Strefie zaczyna się ta właściwa historia.
Znalazłam to miejsce przypadkiem, ale postanowiłam tutaj zostać i trochę się rozejrzeć. W sumie wyglądało to identycznie jak miejsce w którym byłam z Graczem. Szłam więc dalej ścieżką między trybami gry, którą tak dobrze znałam. Lecz wtedy wpadła na mnie mysz; wyglądała na przestraszoną, trochę jakby ktoś ją gonił.
Zapytałam się jej:
-Czemu tak uciekasz?
-Bbo mnie ggonią... nie wygglądają jak zwykłe myszy... one... to wampiry! Uciekaj!
Myszka nagle przestała dukać ze strachu i w końcu wykrzyknęła pokazując palcem w stronę kłębiącego się tłumu szarych myszek. Chciałam uciekać, lecz nogi mnie nie posłuchały.

Transformice- Przyjaźń i zdrada Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz