Łzy Które Płyną Są Spowodowane Moim Cierpieniem 13

541 60 6
                                    

Hej,nie wierze sama tak szybko dodaje następny rozdział... tak na prawdę to przez tę wasze komentarze!!! To wasza wina!!!!


- Potwór!!! - krzyczał ktoś z tłumu. Za nim zaczęli następni.

Erwin, wraz z oddziałem, wyprowadzali mnie z więzienia.

- Nie chcemy tu takiego potwora!

- Wracaj, skąd przyszłaś, potworze!

- Bestia!!!

- Uważajcie, bo ta bestia jeszcze się na was rzuci.

- Mamo, to przez tę kobietę nie żyje tata?

- Oddaj moją mamę, potworze!

- Oddaj tych wszystkich ludzi!!

- Zabijmy ją za tych, co nie żyją!

- To pewnie ona wpuściła tytanów!!!!!!

Spojrzałam w stronę tłumu, który to wszystko wykrzykiwał. Z oczy pociekły mi łzy. Nie mogłam już tego słuchać. Oni wszyscy myśleli, że ja... Ja ich chciałam tylko chronić...

- Nie słuchaj ich - powiedział Erwin.

- Ale...

- Mówią tak tylko. Ale w głębi serca cieszą się, że jesteś z nami.

- Chociaż tyko to mówią, to boli - wyszeptałam.

Wyrwałam się strażnikom i podbiegłam w stronę tłumu.

Erwin tylko powstrzymał ich ręką.

- Potraficie tylko mówić! Gdy tytany wdarły się do miasta, to wy uciekliście! Ja broniłam miasta! Sama, z siostrą! I wy, tchórze, nazywacie mnie potworem? Ale to wy patrzeliście, jak wasi bliscy umierali!

- Potwór myśli, że jest lepszy od nas!

- Co ty możesz wiedzieć o nas, bestio?

- Ja... Widziałam - klęknęłam przed nimi.

Z oczu ciekły mi łzy. Powoli zaczynałam dławić się nimi.

- Ja nie mogłam.... NIE MOGŁAM IM POMÓC! - krzyczałam.

- To jest zaledwie młoda dziewczna. Ile ma, piętnaście, czy szesnaście lat? A wy dajecie ten cały ból na jej barki.

- Kobieto, odsuń się! Trzeba ją ukarać! Niech zna swoje miejsce.

- To nie jej wina - próbowała mnie ochronić kobieta.

- Krystin? Ale to ona mogła zabić twojego męża, wraz z dzieckiem.

Wtedy kobieta umilkła.  A cały tłum spojrzał za mnie. 

- Jesteście tylko głupią bandą ludzi, którzy nawet nie mają odwagi stanąć w obronie swoich bliskich. To WY jesteście potworami.

Usłyszałam tak dobrze znany mi głos. 

- Kapralu... - wyszeptałam i popatrzyłam w jego stronę. 

- Wstawaj - warknął. 

- Nie będziesz klęczeć przed bandą głupców i tchórzy.

GWIAZDKA+KOMENTARZ=NOWY ROZDZIAŁ!!!


Levi x ShiroOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz