Hej i o to znowu JA!!!!! ( ps: mam takie wrażenie że macie mnie już dość ^^)Mówiłam że was kocham?jak nie to teraz to mówię kocham was wszystkich co do jednego!!!!
Dopiero co wyjechaliśmy, połowy ludzi już nie ma. Zginęli.
Choćbym próbowałam im pomóc, to i tak sama bym zginęła. Ale jeszcze nie mogę.
To największy koszmar, kiedy na moich oczach, moi bliscy umierali. Czasami płacz nie pomaga.Usłyszałam huk, a zaraz po nim niebo zafarbowało się na zielono.
- Shiro - usłyszałam tak znany mi głos.
- Tak, Kapralu?- zapytałam.
Nie patrzę na niego, nie chcę go widzieć... To zbyt boli.
- Wiesz, co masz robić - powiedział swoim oschłym głosem.
Levi podjechał do mnie i chwycił uzdę mojego konia.
Skupiłam się i zaraz wokół nas pojawił obraz.
- Widzi to Erwin? - zapytała Petra.
- Tak - zdołałam tylko wyszeptać.
- Coraz więcej tytanów się na nas kieruje - dodała Petra.
- EREN!!! -usłyszałam krzyki.
Gdy spojrzałam za nas, Eren był przemieniony w tytana.
Nawet nie zauważyłam, kiedy i moja siostra zaczęła się przemieniać.
Levi bardzo szybko zareagował.
- Shiro, jedziesz do Erwina. Już! -warknął.
Zaraz, gdy odjechałam, zobaczyłam czarną racę w niebie. Zrezygnowałam z danego mi rozkazu. Wróciłam się.
Mój koń potknął się o coś. Przewróciłam się razem z nim.
Poczułam przeraźliwy ból, ciągnął się przez cała moją nogę, która był przygnieciona przez konia.
- AAAAAAAAAAA! - krzyknęłam z bólu.
Gdy zaczęłam się rozglądać, ujrzałam przed sobą czyjąś głowę...
Jak myślicie kogo będzie? Odpowiadajcie w komentarzach ^^
Ne chce was także poinformować o tym że za czy nam pisać nową opowieść o anime Haikyuu
Będzie można znaleść ją na moim profilu
GWIAZDKA+KOMENTARZ=NOWY ROZDZIAŁ
CZYTASZ
Levi x Shiro
AcakBędzie to historia szesnastoletniej dziewczyny, która traci wszystko w jeden dzień, a mianowicie w dzień, w którym wszystko się zaczęło.