Sięgam po karton z płatkami śniadaniowymi stojący przede mną na stoliku i wsypuje jego zawartość do swojej miseczki z mlekiem, starając się nie zwracać najmniejszej uwagi na osobę siedzącą obok mnie. Osobę która próbowała mnie wczoraj pocałować. Osobę która pamięta wszystko z ostatniej nocy.
Zaczynam jeść skupiając się wyłącznie na łyżce wędrującej do moich ust i z powrotem, jednak moje myśli wracają do sytuacji z wczorajszej nocy. Siedzimy przy tym samym blacie, po tej samej stronie i jemy te same chrupki.
Dlaczego się nie odezwał? Powinnam coś powiedzieć? Ale co? Może go o TO zapytać?
- Więc.. - odzywam się, unosząc głowę i spoglądam w stronę Blake'a, który w żadnym razie nie ma zamiaru przerwać swojego posiłku i na mnie popatrzeć tylko pyta chłodno : - Co?, i wsypuje więcej chrupek do miseczki.
- Wiem że pamiętasz co się wydarzyło wczoraj w nocy - mówię bez ogródek i odsuwam od siebie miseczkę. Jednak moja pewność siebie znika gdy Blake gwałtownie wrzuca łyżkę do talerza i spogląda na mnie z zaciśniętą szczęką.
- Tak. Poszedłem z kolegą na imprezę i wróciłem późno do domu. To wszystko - mówi z przekonaniem, akcentując dwa ostatnie słowa.
Nie spodziewałam się po nim tego że będzie chciał ze mną o tym rozmawiać, ani tego że powie co naprawdę się wydarzyło. Mimo to z niewyjaśnionych powodów po prostu zrobiło mi się przykro.
Jednak szybko odpycham smutek na bok i, zanim zdążę się powstrzymać, wypowiadam te trzy proste słowa, których powiedzenie może kosztować mnie brakiem domu przez następne cztery tygodnie.
- Chciałeś mnie pocałować.
- Nie wiem o czym mówisz - odpowiada Blake obojętnie, lecz że słyszalną irytacją w głosie i odpycha od siebie talerz.
- Nie graj głupka Blake. Oboje wiemy co się stało. Nie możemy unikać rozmowy o..
- ..tym problemie? - kończy, wpatrując się we mnie intensywnie. Otwieram usta zmieszana, chcąc zaprotestować, ale Blake kontynuuje. - Byłem pijany, a ty po prostu znajdowałaś się w pobliżu. I teraz nie możesz tego pojąć. To był największy błąd mojego życia - kończy, kręcąc głową z niedowierzaniem.
Zamykam usta i spoglądam w bok spuszczając wzrok. Wiedziałam, że tak będzie.. Ja po prostu jestem dla niego jak każda inna dziewczyna. Mimo że wie że biorę sobie do serca jego słowa nie obchodzi go to. Ale sama się prosiłam zaczynając tę rozmowę.
- Matko, dlaczego do cholery chciałem się z tobą całować? - mamrocze bardziej do siebie niż do mnie - Myślałem że moje standardy są wyższe niż to. - Spogląda na mnie z niesmakiem.
Gwałtownie przenoszę na niego wzrok i zaciskam mocno pięść. Mam ochotę na niego nawrzeszczeć. Powiedzieć kto mu pomógł gdy był w takim stanie. Kto traktował go z pełnym szacunkiem nie zważając na to co wcześniej zrobił.
Zamiast tego, nagle wstaję z krzesła, a głośne echo roznosi się po domu, spowodowane moim gwałtownym ruchem.Blake wygląda na nieco zszokowanego moja reakcja, ale ja po prostu bez słowa wychodzę z pomieszczenia.
Łzy rozmazują mi widok, a cichy szloch wydobywa się z mojego gardła, mimo że zdenerwowana przecieram oczy.
To nic wielkiego. Tylko moje uczucia.
* * *
Siedzę nad książka do Historii i wkuwam daty poznane na wcześniejszej lekcji. Marszczę brwi słysząc że ktoś zajmuje miejsce w ławce obok i już mam podnieść głowę by zobaczyć kto to jest, lecz lekka woń wody kolońskiej roznoszącej się wokół mnie sprawia, że jeszcze bardziej schylam się nad książką.
CZYTASZ
Living With The Bad Boy PL ✔️ [ tłumaczenie PL]
RomanceBronte Davis to złote serce Worthington High. Cechuje ją charyzmatyczna i sympatyczna osobowość oraz chęć niesienia pomocy każdemu. Nie trudno więc zrozumieć dlaczego każdy ją kocha. Każdy, z wyjątkiem Blake'a Parkera; szkolnego nieuprzejmego i arog...