Blake's P.O.V
Jasna.
Cholera.
Patrzę w dół na telefon, który trzymam w ręcę i jestem w totalnym w szoku po tym co się stało. Jasna cholera.
- Jasna cholera - mamroczę, podnosząc wzrok znad komórki, by zobaczyć Chase'a i Reece'a patrzących na mnie pytająco. Nie kłopoczę odpowiedzią na ich zmieszane spojrzenia i mrugam powoli.
Lubi mnie? Bronte mnie lubi?
Okej, ale..jak?
- Jak do cholery.. - Czuję że moje usta wykrzywiają się w uśmiechu, ale silę się na obojętny wyraz twarz, bo nie chcę zdezorientować kolegów.
- Dlaczego tak dziwnie patrzycie na Blake'a? - pyta Alec, wchodząc do pokoju ze skrzynką pełną piwa.
Siedzimy właśnie w salonie w domu Chase'a ( który jest rozmiarów mojego domu..dosłownie) i urządzamy męski wieczór. To brzmi lamersko, gdy się tak to ujmie, ale tak naprawdę nie jest.
- Blake dziwnie się zachowuje - odpowiada Chase.
- Coś nowego? - pyta Alec, siadając obok mnie.
Nawet nie kłopoczę się zerknięciem na kolegę, zbyt skupiony na przytłaczających newsach jednak w końcu znajduje słowa, które opisują moją obecną sytuację.
- Kurwa! Tak! Ona mnie lubi!
Nawet nie obchodzi mnie to, że brzmię jak dziesięcioletnie dziecko dla moich znajomych. Po prostu nie mogłem tego ująć inaczej. Bronte również mnie lubi. Nigdy nie myślałem, że to mogłoby być możliwe ponieważ ona jest taka idealna, a ja jestem totalnym idiotą.
- Bronte? - pyta Reece, unosząc brew i posyła mi spojrzenie przez które ulatuje ze mnie cała radość.
Cholera.
Nie mógłbym się z nią umawiać nawet gdybym chciał, bo jeśli to zrobię, zacznę wyrządzać więcej szkód niż pożytku, a ja naprawdę nie chcę jej zniszczyć. Wyciągam z paczki butelkę piwa i otwieram ją gderliwie. Chrzanić to. Dlaczego muszę być taki zjebany? Gdybym był taki jak Jack wszystko byłoby łatwiejsze.
Ale nie jestem Jack'iem i nigdy nie będę.
- Dlaczego jeszcze tu siedzisz? - pyta Chase, posyłając mi wymowne spojrzenie.
- Co?
- Powinieneś teraz jechać do domu Bronte, by wyznać jej miłość.
- Nie kocham jej - odpowiadam szybko. Przynajmniej wydaje mi się że nie.
- Blake, nie powstrzymuję cię od spotykania się z Bronte - mówi Reece.
- Robisz to. Tak jakby - wtrąca Alec.
- Nie, ja tylko próbuje zapobiec najgorszemu. Blake jest lekkomyślny i agresywny i nigdy nie był z nikim w prawdziwym związku, a gdy tylko się w jakiś angażował ranił dziewczynę.
- Amy wydawała się być jego prawdziwą dziewczyną - drwi Chase.
- To wyglądało jakby byli w poważnym związku - zauważa Alec.
- To było dawno temu - kłóci się Chase. - A Bronte to inna historia.
- Ona może być inna od Amy, ale to nie znaczy, że Blake jest inny - mówi Reece, a ja próbuję zwalczyć chęć uderzenia go w twarz, bo wiem że ma rację. - On wszystko spieprzy, a Bronte będzie tą, która na tym ucierpi.
- Ale.. - Chase próbuje zaprzeczyć, ale mu przerywam.
- Reece ma rację. Wiem. Bronte i ja nie jesteśmy sobie wyznaczeni.
- Miałeś na myśli przeznaczeni - poprawia mnie Reece.
- Tak. Przeznaczeni. - Wywracam oczami. - Nie będę umawiał się z Bronte, bo to samolubne.
- Ale Blake - zaczyna Alec słodkim głosem, a ja na niego spoglądam. - To ty jesteś samolubny.
- To takie kochane, że tak o mnie myślicie - odpowiadam sarkastycznie.
- Odkąd mówisz 'kochane'? - Chichocze Chase.
- Odkąd spotkał Bronte - śpiewa Alec.
- Zauważyliście, że zaczęła przeklinać? - pyta Chase rozbawiony, na co się uśmiecham.
To wszystko dzięki mnie.
- Taa.. Naprawdę dziwne - odpowiada Alec. - Przecież jest istnym aniołkiem.
Chase odchrząkuje i obraca się twarzą w moją stronę.
- Co zamierzasz zrobić w związku z Bronte? Miałem nadzieję, że pójdziecie razem na bal.
- O, racja. Kiedy jest? - pytam.
Chase posyła mi płytkie spojrzenie.
- W następnym tygodniu, idioto. Musicie oddać na mnie głos! Obiecuję, że jeśli zostanę królem obniżę ceny jedzenia na stołówce, będzie mniej zadań domowych, a wszyscy w szkole dostaną iPhone'a 7.
Wspominałem, że Chase jest obrzydliwie bogaty?
- Okej, Chase. Po pierwsze jako król balu nie będziesz miał takich możliwości, a po drugie, dla wszystkich w szkole? Jesteś szalony! - Śmieje się Reece.
Chase spogląda na nas w zamyśleniu, gryząc lekko paznokieć.
- Cóż, już porozwieszałem plakaty i zastanawiałem się dlaczego żaden z nominowanych tego nie zrobił.
Alec kręci głową, jakby wstydził się za kolegę.
- A myślałem, że to ja jestem idiotą w naszej paczce.
- Okej, ale wróćmy do prawdziwego problemu - odzywa się Reece. - Co zamierzasz zrobić w związku z Bronte?
- Nie mam pojęcia.
CZYTASZ
Living With The Bad Boy PL ✔️ [ tłumaczenie PL]
RomanceBronte Davis to złote serce Worthington High. Cechuje ją charyzmatyczna i sympatyczna osobowość oraz chęć niesienia pomocy każdemu. Nie trudno więc zrozumieć dlaczego każdy ją kocha. Każdy, z wyjątkiem Blake'a Parkera; szkolnego nieuprzejmego i arog...