- Trzymaj lód na opuchniętym policzku i nie narażaj się zbytnio na wysiłek psychiczny, a myślę że szybko wydobrzejesz - mówi pielęgniarka i uśmiecha się, podając mi paczkę lodu.
Posyłam jej wdzięczne spojrzenie a, gdy kobieta wychodzi z gabinetu, poprawiam się na łóżku i kładę zimny woreczek na policzku.
W trakcie bójki Max'a i Blake'a dostałam w twarz z łokcia i zemdlałam, a godzinę później obudziłam się w gabinecie pielęgniarki. Głowa i policzek nadal mnie bolą, ale nie ma niczego czego bym nie zniosła.
- Jak się masz? - Z rogu pokoju dobiega znajomy głos. Obracam głowę w tamtą stronę i dostrzegam Blake'a, siedzącego na krześle koło drzwi. Trzyma paczkę lodu na oku i lekko zakrwawioną chusteczkę przy nosie.
- W porządku. Boli mnie trochę policzek, ale tak poza tym to nic mi nie jest. - Uśmiecham się do niego. - A u ciebie wszystko gra?
Blake wydycha powietrze z ulgą i opiera się wygodniej na krześle.
- Myślałem, że będziesz na mnie zła, albo się nie odezwiesz - wyjaśnia gdy zauważa moje pytające spojrzenie.
- Dostałam w twarz przez przypadek - mówię i odsłaniam policzek prezentując mu dużego siniaka i po chwili znów przykładam lód. Przyczyna tego sporu była taka głupia, że aż nie chcę mi się w to wierzyć, ale tylko siebie mogę obwiniać za to co się stało.
- Wiem. A co do tego.. Jesteś totalną idiotką - mówi, mnąc chusteczkę i wkłada ją do kieszeni. - Ale prawdopodobnie większość dziewczyn obraziłaby się na mnie i więcej że mną nie rozmawiała.
- Nie martw się. Jestem odporna na twoją głupotę więc raczej nie będę cię ignorowała.
- Ha ha ha. - Śmieje się sarkastycznie. I przez dłuższą chwilę po prostu milczymy i się do siebie uśmiechamy.
- Więc co się potem stało? - pytam w końcu przerywając ciszę.
- Dyrektor Callaghan zawiesiła mnie i Max'a na dwa następne dni do końca semestru musimy siedzieć po lekcjach. Mogliśmy dostać gorszą karę, ale była zbyt zajęta tobą, by poświęcić nam więcej uwagi. Dzięki.
- Polecam się na przyszłość - mówię i uśmiecham się cwaniacko, a Blake kręci głową z rozbawieniem i kontynuuje swoją wypowiedź.
- A potem, oboje tu przyszliśmy. Było trochę dziwnie, bo Max cały czas się na mnie gapił, a ja na niego, ale po kilku minutach poszedł. Ja postanowiłem zostać i poczekać aż się obudzisz.
- Dzięki.
- Nie ma sprawy. - Obraca woreczek z lodem i przykłada go do oka. - Dlaczego nie przeklinasz? - pyta w ogóle z innej beczki, na co znoszę brew zdziwiona jego pytaniem. - To znaczy, nigdy nie słyszałem żebyś przeklinała, a wiesz, większość nastolatków to robi.
- Przeklinam cały czas.
- Naprawdę?
- Naprawdę.
- Więc przeklnij.
- Okej - odpowiadam pewna siebie, siadając na łóżku i odchrząkuję. - Kurde.
Blake przez dłuższą chwilę patrzy na mnie bez wyrazu, by potem spojrzeć na mnie z litością.
- Żartujesz sobie?
- Nie?
- Powiedz 'kurwa' - instruuje mnie, powoli i dokładnie wypowiadając ostatnie słowo.
![](https://img.wattpad.com/cover/50667318-288-k32143.jpg)
CZYTASZ
Living With The Bad Boy PL ✔️ [ tłumaczenie PL]
RomanceBronte Davis to złote serce Worthington High. Cechuje ją charyzmatyczna i sympatyczna osobowość oraz chęć niesienia pomocy każdemu. Nie trudno więc zrozumieć dlaczego każdy ją kocha. Każdy, z wyjątkiem Blake'a Parkera; szkolnego nieuprzejmego i arog...