Rozdział 6

6.1K 334 42
                                    

Gdy dojechaliśmy na miejsce chłopak pomógł mi zejść z motoru.Oddałam mu kask i ruszyliśmy w stronę imprezy.
- Nate. - wyciągnął rękę w moją stronę a ja podałam swoją.
- Cornelia.
- Ładne imię - uśmiechnął się uwodzicielski a ja myślałam, że zemdleje.
- D-dziekuje. - zrobiłam się cała czerwona i miałam ochotę zapaść się pod ziemię. - Mogę się o coś zapytać?
- Już to zrobiłaś. - odparł uśmiechając się szeroko.
- Dupek. - rzuciłam tym co pierwsze wpadło mi w myśl.
Przyspieszył kroku i stanął przede mną. Dopiero teraz zdałam sobie sprawę jaki jest wysoki.
- Dupek? - zapytał.
- Tak, i to wielki. - Uśmiechnęłam się zadziornie. - Dupku.
- Jeszcze raz to po...- nie dane było mu dokończyć.
- Dupek - uśmiechnęłam się.
- Jesteś tego pewna?
- Tak Dupku
Chwycił mnie i przerzucił tak, że leżałam na jego rękach.
- Puść mnie Dupku.
- Z pewnością chcesz dalej używać tego określenia?
- Tak Dupku.
- Powodzenia. - uśmiechnął się seksownie a ja nie wiedziałam czy nie powinnam żałować, że parę chwil temu nazywałam go dupkiem.
Za późno. Zrobił coś czego bym się najmniej spodziewała.Przerzucił mnie przez ramię. No kurde bosko.
- Coś jeszcze? - zapytał
- Nic. Puść mnie Nate.
- Tak, zgadzam się. Lepiej to wszystko brzmi jak używasz mojego imienia.
Delikatnie postawił mnie na ziemi.
- Cham. - burczałam pod nosem, tak żeby nie słyszał, co chyba niezbyt mi się udało.
- Co? - wyszczerzył zęby. Dość często tak robił. Jest to nieziemsko seksowne.
- Nic. - uśmiechnęłam się.

Po chwili byliśmy w domu w którym była impreza.Na samym wejściu mogłam stwierdzić, że jest tyle ludzi, że ledwo mogliśmy wejść na parkiet.
- Może pójdziemy po jakieś napój ?
- Tak, wydaje mi się, że to będzie dobry pomysł.
Po ciężkich staraniach znaleźliśmy się w kuchni.
- Co chcesz?
- Jakiegoś drinka. Mocnego. - odpowiedziałam z uśmiechem. Miałam wyjebane na to, że będę miała kłopoty. Jestem niepełnoletnia. A ja i alkohol to porażka. Ale miałam w planach napić się tak mocno, żebym nic nie pamiętała.
- Jesteś pewna? Jest dopiero początek imprezy, widzę, że nie masz głowy do alkoholu.
- Przestań.
- A z tego co wiem to jesteś niepełnoletnia.
- Zamierzasz nadal robić mi kazanie czy coś zamówisz?
Chłopak podniósł ręce do góry w geście obronnym. Zaczęliśmy się śmiać.
Po 2 drinkach wylądowaliśmy na parkiecie. Muszę przyznać, że bosko tańczy. Nasze ciała ocierały się o siebie. Serce przyspieszało rytm a ja nie mogłam pojąć tego, że wybrałam sobie takiego dupka jak on.
Przystojnego dupka.

Postanowiłam znaleść Amy. Miałyśmy przecież spotkać się na początku imprezy a jest już 23:00!
- Możemy na chwilę odpocząć? Muszę znaleść Amy.
- Jasne. Będę w barze.

Zaczęłam poszukiwania. Weszłam na drugie piętro, tam było mniej ludzi.
- Hej Eve - uśmiechnęłam się do znajomej - widziałaś gdzieś Amy?
- Widziałem ją jak wchodziła do toalety.- wskazała mi palcem drzwi po lewej.
- Dzięki - odparłam i pospiesznie ruszyłam do drzwi.

- Amy, przepraszam, że dopiero..
- Spoko - uśmiechnęła się
- Co jest z Tobą? - zaczęłam się śmiać.
- Lucas jest cudowny! Nawet nie zdajesz sobie sprawy jak bosko cału...
- Nie chce tego słyszeć!
Teraz to obydwie leżałyśmy na ziemi. - A jak tam z twoim. - zapytała. Nie wiem dlaczego użyła takiego określenia.
- ' Moim '?
- Wiem, że jest twój.
- To tylko kolega.
- Ta jasne, bo Ci uwierzę. - poprawiłam w lustrze włosy. - Ooo mój ulubiony kawałek - zawołała, gdy DJ zmienił piosenkę - proszę chodź zatańczyć. Proszę, proszę, proszę!!!
- Dobrze, dobrze tylko już nie krzycz.
Całą drogę do salonu pokonałyśmy śmiejąc się. Chyba nigdy tak się nie bawiłam.
Tańczyłyśmy z Amy na parkiecie.
Nate siedziała na kanapie i cały czas mi się przyglądał. Choć czułam się niezręcznie miałam to w dupie.

Lecz ten jego wzrok nadal wodził po moim ciele z pożądaniem,a mi się to podobało.

******************************
Heej :) Przepraszam, że nie wyrobiłam się w terminie, ale miałam kłopoty ;(!
Chciałabym życzyć wam wesołych świąt :)
Miłego czytania Miśki ;)

Pełna KrwiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz