Rozdział 11

4.8K 305 23
                                    

Chłopak stał u progu drzwi. Wpatrywał się we mnie i nie wiedział co ma powiedzieć, zszokowany moimi słowami.
- Znaczy miałam powiedzieć, że masz wejść. Tak, o to mi chodziło. - powiedziałam czerwieniąc się i zapadając ze wstydu pod ziemię.
Chłopak wszedł do domu, mijając mnie w drzwiach z rozbawionym uśmiechem. Skierował się w stronę kuchni, ponieważ doskonale wiedział gdzie ona jest.Położył siatkę z zakupami,na blacie i zaczął rozpakować zakupione przedmioty.
- Mam świetną niespodziankę, która zapewne Ci się spodoba. - powiedział.
- Zapewne? - zapytałam z ekscytacją.
- Zapewne.- uśmiechnął się nie kończąc rozpakowywania.
Kupił masę słodyczy: żelki, lody, wafelki, ciastka, cukierki.
- Zrobiłeś dożywotni zapas słodyczy?-ryknęłam śmiechem.
- To wystarczy tylko na ten wieczór- uśmiechnął się uwodzicielsko -wracając do tej niespodzianki
-Nienawidzę niespodzianek -powiedziałam unosząc brwi ku górze.
-Ale ta Ci się spodoba.
-Jesteś pewny?- zapytałam.
-Nigdy nie byłem niczego bardziej pewny,niż tego, że na pewno Ci się spodoba.
- Więc mów. - uśmiechnęłam się i oparłam o blat kuchenny.
- Mam letni domek nad jeziorem. Wpadłem na pomysł, żeby pozbierać parę osób i wyjechać tak na trzy,cztery dni bo jest już gorąco.
- Świetnie. Tylko kiedy? Teraz musimy chodzić do szkoły. Przypominam, że jest maj i szkoła się jeszcze nie skończyła.
- Nie poszlibyśmy w czwartek i piątek.
- Okej,czyli do niedzieli byśmy tam zostali.
- Tak.Rozmawiałem z Drackiem i on poinformuje naszych znajomych.
- Świetnie.Tylko jest jeden problem. Nie mogę jechać.
- Dlaczego?
- Co z moją nogą? Ledwo ruszam się z domu. - odparłam z rezygnacją.
- Dasz radę.Będę cały czas przy Tobie,więc sobie poradzisz. -podszedł do mnie i mnie przytulił. Wtuliłam się w jego ramiona, bo potrzebowałam wsparcia.
- Ale jest jeszcze parę innych problemów. - powiedziałam.
- Jakich?
- Calus z pewnością mnie nie wypuści nad jezioro.Nie będę mogła zawalić dwóch dni w szkole.I nie wiem czy mogę Ci po tym wszystkim zaufać.
- Cornelia,obiecuję Ci, możesz mi zaufać - przytulił mnie jeszcze mocniej - a z twoim bratem porozmawiam.
Oderwałam się od niego z niechęcią i usiadłam na krześle, bo moja noga zaczynała coraz bardziej boleć.
- Wszystko w porządku? - zapytał lekko zaniepokojony Nate.
- Tak, tylko nie mogę zbytnio obciążać nogi. Mam jak najmniej stać.- powiedziałam zgodnie z prawdą- Dlaczego gdy byliśmy na imprezie, po przyłożenie temu gościowi, gdy miałeś rękę we krwi przyłożyłeś ją blisko twarzy?
- Taki odruch. - kłamie.
- Odruch?-zapytałam kpiąco - Dlaczego potem uciekłeś?
- Musiałem ochłonąć, bo inaczej ten facet znajdował by się już w grobie.
- Za to, że mnie dotknął?
- Za to, że dotknął Cię w pupę, a tylko ja to mogę robić - na jego twarzy pojawił się seksowny uśmiech.Oblizał dolną wargę.
- Nie możesz. - ryknęłam śmiechem,nie wiedząc dlaczego mnie to śmieszy.
- Mogę kochanie. - podszedł do mnie i mnie pocałował. Był to delikatny pocałunek, taki jakiego pragnęłam. Polizał moją dolną wargę, prosząc o wstęp, a ja mu go od razu dałam.
Nasze języki walczyły o dominację, a jednak pocałunek był delikatny.
Gdy skończyliśmy zaczęłam dalej pytać.
- Dlaczego gdy się pocałowaliśmy, tak dziwnie zareagowałeś?
- Byłem zdziwiony, że tak na mnie działasz.
- Jak na ciebie działam?
- Uważałem, że miłość to dno. Ale gdy spotkałem Cię pierwszy raz, gdy zobaczyłem twój uśmiech, twoje piękne głębokie oczy.Gdy usłyszałem twój śmiech,gdy poczułem twój zapach zmieniłem zdanie.Gdy wyszłaś z łazienki, w tych ubraniach nie mogłem się opanować. Masz boskie ciało, które mógłbym pieprzyć cały czas. Działasz na mnie jak magnes. A te dzisiejsze spodnie zrobione z jakiejś cienkiej szmatki wcale mi nie ułatwiają trzymania rąk przy sobie, bo idealnie podkreślają twój tyłek, który mógłbym tylko pieprzyć, pieprzyć,pieprzyć. Gdyby nie ta noga, przyparł bym tobą do ściany,chwycił za tyłek i całował cały czas.
- Jebana noga. - zaklnęłam pod nosem i po chwili zdałam sobie sprawę, że mówiąc te słowa potwierdzam to, że chcę się z nim pieprzyć.

******************************
Tam, tam, tam!
Za 15 gwiazdek i 5 komentarzy wstawiam kolejny rozdział ❤

Miłego czytania Miśki

Pełna KrwiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz