12 październik
Patrzyłem na ludzi, ale coraz rzadziej ich widziałem. Nie wiem czy to dlatego, że ja stałem się cieniem, czy raczej dlatego, że oni byli cieniami. Ostatnio, parzył mnie grunt, dusiło powietrze. Chciałem krzyczeć i płakać, chciałem milczeć i nigdy więcej nie usłyszeć własnego płaczu. Chciałem biegnąć, chciałem stać. Zgubić drogę i ją znaleźć. Podnieść się z ziemi na której leżałem. Jednocześnie zatopić się w nią jeszcze bardziej.
Targały mną różne emocje; od chęci do autodestrukcji i zabawy z żyletką, do uporczywego trzymania się życia, zapierania się rękami i nogami, chociażby na przekór tym, którym zacząłem być nie w smak. Czułem obrzydzenie do samego siebie. Nie za to jaki byłem. Lecz za to jaki nie potrafiłem być. Nie potrafiłem, choćbym chciał.
Problem polegał na tym, że będąc w pełni sobą, zawadzałem innym. A udając kogoś innego, zawadzałem sobie. Wyobrażenie mnie było dla moich rodziców piękniejsze, niż prawda na mój temat. A ja goniłem. Głupi goniłem. Nie mogąc dogonić ich marzenia. Gubiąc po drodze własne. Zawsze nieszczęśliwy. Wiecznie. Skazany na bycie gorszym. Za co? Za to, że próbowałem być sobą. Przyznałem się do siebie. Przed nimi. I przed sobą. A teraz tu. W tym tchórzliwym pamiętniku.
Bo byłem inny. Obrzydliwy i ohydny. Byłem gejem. Odmieńcem. Zepsutym szczeniakiem. Niczym więcej dla nich, a co gorsze niczym więcej dla siebie. Tak, powiem to jeszcze raz; byłem gejem. Jestem gejem. I nic na to nie poradzę.
Ja. Linus Alexander Harper. Zepsuty dzieciak. Gej. Powiedziałem dzisiaj głośno, całą prawdę o sobie. I co? W odpowiedzi usłyszałem, że to ohydne. Że ja jestem ohydny. Ohydny dla nich, przez to ohydny dla siebie. Po prostu. Nic więcej. „Zepsułem się" jak to powiedział mój ojciec. I już się nie naprawię. Nigdy.
Spieprzony na całe życie. Tak. To dobry początek. I piękna zapowiedź końca.
Przepraszam.
*
*
*
*
To moje pierwsze opowiadanie, mam nadzieję, że choć prolog się podoba. Prolog- kartka z pamiętnika :)
Jeśli już tu jesteś koniecznie powiedz mi co myślisz! Jestem otwarta na krytykę. A jeśli Ci się podobało straaasznie się ucieszę. Każda gwiazdeczka czy komentarz są dla mnie wielką motywacją, bo jak już mówiłam dopiero zaczynam :C
Dziękuję za przeczytanie i proszę o wyrażenie opinii xoxo
CZYTASZ
Fucked up on life
Romance"- Dlaczego to robisz? - zapytałem cicho. Niemalże szeptem. Mimo to, usłyszał. Popatrzył się na mnie z ciekawością. - Dlaczego... - Dlaczego jestem przy tobie? - uśmiechnął się. Pokiwałem głową. - To proste. - wyszeptał - Ponieważ chcę, żebyś ty był...