Dzień zapowiadał się wyśmienicie. Ptaszki ćwierkały, niebo nie było przyozdobione ani jedna chmurką, a Lucy obudziła się zaraz po wyjżeniu słońca w stronę ona mieszkania. Przeciągnęła się leżąc, przetarła swoje zaspane oczy i obróciła się na bok, twarzą w stronę całego pokoju. Od razu zobaczyła coś, co spowodowalo, że wystraszyła się. Zobaczyła mianowicie niebieską kulę futra, leżącą na samym środku łóżka. Czuła delikatny oddech stworzenia, który jeszcze bardziej ją zaniepokoił. Spróbowała usiąść, nie drażniąc podejrzanego stwora, jednak było to niewykonalne.
Z jej drgnięciem bestia odwróciła się, eksponując swój pysk i wywalając język, pokazując znajome oczka i charakterystyczną, zieloną chustę.
- Happy? Co ty tu robisz? - zapytała dziewczyna zaspanym głosem, nie oczekując na jakąkolwiek odpowiedź.
Pies w tym czasie zaczął czule ją witać, próbując polizać jej policzek na znak sympatii. Blondynka jednak nie była zbyt zadowolona z jego psiego oddechu, przez co sukcesywnie się odsuwała, aż w końcu spotkała się ze ścianą. Nie miała gdzie uciekać, więc aby uciec od klejącej śliny Happiego postanowiła stanowczo zakazać.
- Happy, nie! - rozkazała, delikatnie odsuwając zwierzaka.
- Ciszej jeśli łaska... - zabrzmiał nagle męski, zachrypnięty głos.
Lucy zdębiała. Ten głos... Ten znajomy głos dochodził zza pleców zwierzaka, który na rozkaz blondynki usiadł i zaprzestał usilnych czułości. Dziewczyna w tym czasie wychyliła się, widząc to, czego się obawiała.
Zobaczyła bowiem zaspanego Natsu, z roztrzepanymi włosami, stróżką śliny idącą po policzku i ledwo otwierającymi się oczami.
- Co ty tu robisz?! - krzyknęła w panice dziewczyna, nerwowo przytulając się plecami do ściany.
W porywie mętliku w głowie Lucy, dziewczyna próbowała zejść bokiem łóżka, jednak z powodu zdziwienia i dalszego nocnego zakręcenia zwaliła się ona na podłogę, obijać kość ogonową o zimne panele.
- Czego tak krzyczysz z samego rana kobieto... - wymamrotał chłopak, czołgając się w stronę krańca łóżka. - W ogóle, co robisz na ziemi?
- A relaksuję się przy widoku białego sufitu - odpowiedziała sarkastycznie. - Co ty tutaj robisz do cholery?!
- Śpię... A przynajmniej próbuję.
- Nie o to pytam! Czemu w ogóle tu jesteś? Sam mówiłeś, że nie powinieneś/
- Że nie powinienem być w mieście tak wiem... Ale wczoraj trochę o tym myślałem, i doszedłem do wniosku, że jakby nie było prowadząc śledztwo poza cywilizacją nie uda mi się zdobyć żadnych informacji... Jakoś muszę sobie poradzić będąc tutaj. W końcu bez ryzyka nie ma zabawy.
- W sumie całkiem sensowne. Szkoda że nie wpadłeś na to wcześniej - zadrwiła dziewczyna.
- Dlaczego?
- Bo wtedy byś się tu nie włamywał po nocach, i mnie nie straszył? A przede wszystkim nie wywalał byś mi się do łóżka!
- Hej, to moje mieszkanie. Chyba mam prawo spać gdzie chcę.
- Ehm, no nie za bardzo? Jakbyś jeszcze nie zauważył póki co razem z tobą mieszka ktoś jeszcze.
- Od kiedy masz taki cięty język? Jeszcze przed wczoraj ledwo co się odzywałaś, taka byłaś grzeczna i urocza. A teraz? Zero wdzięczności - powiedział Natsu z lekką nutą ironii.
CZYTASZ
Pojmanie
FanfictionJest to historia córki jednego z najbogatszych mężczyzn w kraju, dziewczyny obdarowanej talentem malarskim, która była w domu uwięziona, niczym kanarek w klatce. Jednak silne pragnienie wolności zmusiło ją by uciec. Po drodze ku nowemu życiu spotkał...