#7 *Jedno spojrzenie*

212 15 2
                                    

Co do okładki,no musiałam pozdrawiam Julusiee ;* hyhy
^.^Przechodzimy do opowieści^.^

To był poranek w nowym miejscu, w naszym nowym domu,byłam podekscytowana wstałam z łóżka i podeszłam do okna,nasze widoki nie były za bardzo aktrakcyjne ale i tak uśmiech z twarzy mi nie znikną czułam,że to będzie fajnyy dzień.
Chwyciłam za telefon i włączyłam piosenkę do której zaczęłam śpiewać  "Little Einstein" przez to obudziłam Kulkę wsumie taki był zamiar.Jej głowa nawet nie podniosła się z poduszki a uslyszałam ,ze Julka zaczęła ze mną śpiewać. Obie zaczęłysmy się śmiać.

-No dzień dobry mordeczko-podeszłam do niej i zaczęłam łaskotać

-Ejj Karoo uspokuj siee!!!-wypowiedziała ledwno przez co nie przestawała się śmiać.

-Okejkaa ,wstawaj zbieramy się i idziemy zwiedzić okolicę. -odpowiedziałam z uśmiechem.

-Ehh...no dobra.- wymruczała zniesmaczonym głosem.

Po czym obie udałyśmy się do kuchni na blacie leżał liścik.

Kochane jak wstaniecie to ogarnijcie się idźcie , zjeść  śniadanie na mieście, tata pojechał już do nowej pracy a ja wyszłam na zakupy,nie spalcie nowego domu .Będę po południu w domu.
                              Mama, xoxo

No i fajne,poradzimy sobie jakoś Pani S. zostawiła nam pieniądze,razem z Julka nie miałyśmy zamiaru czekać ani chwili dłużej w domu poszliśmy się ogarnąć.Julka była ubrana w szare legginsy i do tego bordową bluzke z napisem "fuck off" ubrała na to cięką parkę bardzo ładnie wyglądała, ja założyłam markurkowe spodnie w wysokim stanem i czarny top do tego biały sweterek.Obie ubrałysmy nasze nowo hudzkie szaszetki z Nike,schowałysmy tam potrzebne rzeczy po czym wyszłysmy z domu.

-Dobra Karo masz może jakoś pomysł w ,która iść strone?-zapytała mnie Jula roześmianym głosem.

-No to chodźmy w prawo  co ty na TO,żeby poszłukać jakiejś naleśnikarki? Zjadła bym naleśniki z Nutellą.

Julka kiwnęła głową i uśmiechnęła się.
Po naszym pół godzinnym  spacerku ,nie znalazłyśmy jakiej kolwiek kawiarni by zjeść naleśniki.Byłyśmy głodne i już po chwili nawet przestałyśmy ze sobą rozmawiać.Doszłyśmy do parku,zmęczone i głodne udałyśmy na ławce.

-Nie wytrzyam! !jaka jestem głodna!-wykrzyczała zdenerwowanym tonem Julka.

-A myślisz,że ja nie?patrz tam stoi budka z lodami,na pewno są w niej goftyy!wstawaj!-odpowiedziałam i chwyciłam przycjaciółkę za rękę gwałtownie szarpiąc.Gdy podeszłam do budki by zamówić dwa gofry z bitą śmietaną i toffi,podbiegła do mnie Julka ,chwytając za ramiona.

-Ej!ej! Karo patrz jacyś chłopcy siedzą tam trzy ławki dalej od nas i cały czas patrzą się w naszą stronę i coś mówią -wyszeptała mi do ucha ,z uśmiechem na twarzy.

-Ej faktycznie,przystojni-odpowiedziałam przyjaciółce,obczajając kątem oka chłopców.Siedział tam brunet i blondyn ale moja uwagę dziwnie przykuwał brunet.

-Choćmy się z nimi poznać!Tak ja chce kogoś poznać! -wykrzyczała śmiejąc się Julka.Wsumie co tam ,że miała chłopaka ona zawsze taka była chętna do poznawania innych osób wsumie zwłaszcza chłopaków,obie nie lubiłyśmy się zaprzyjaźniać jakos szczególnie z dziewczynami.

-O nie!nie Ma opcji ! Ty chcesz może iść z tymi goframi do nich?-zapytałam sarkastycznie.

-Haha...ty głupia jesteś,zjem je i przejdziemy koło nich.-odpowiedziała mi cały czas się śmiejąc. Masakra wiedziałam,że ona coś wymyśli coś głupiego wsumie jak to ona.
Po kryjomu zachłannie zjadłyśmy nasze gofryy,kupiliśmy jeszcze Shlushy i dumnie poszłyśmy w strone chłopaków, Julka poszła pierwsza i obczajala kontem oka ich relacje ,ale oczywiste z moim szczęsciem,idąc tóż za Julka potknęłam się o jej noge.Wyjebałam na zieme krótko mówiąc..jeszcze na dodatek oblałam się shlushy.Julka zaczęła się śmiać, gdy uniosłam głowę ujżałam wystawioną rękę w moją strone tego chłopaka,tego bruneta.Chwyciałam za nią a chłopak mnie pociągną i wstałam.

-Haha nieźła a Ciebie kaleka -zaśmial się prosto mi w twarz,ale nie przeszkadzało mi to byłam wpatrzona w jego czekoladowe oczy przez chwilę nie ogarniam co się dzieje ,w końcu się ocknęłam i wydusiłam z trudem kilka słów.

-ehh no dzięki, dzięki za pomoc.-uśmiechnęła się i poszłam do Julki gdzie stała jakies kilka metrów dalej.

-Woow! On zagadal do Cibie niezły jest ,a Ty głupia tak szybko mu zwiałaś-odpowiedziała śmiejąc się pod nosem.Gdy odwróciła się w strone chłopaka, to jeszcze patrzył się na mnie i uśmiechał czułam, że zaczym się cala czerwienic.Chwyciłam do torebki po telefon sprawdzając godzinę.

-Ej Julka ej już 13.56 wrcajmy już do domu twoja mama sprawnością już wróciła lecz ona mnie wcale nie słuchała, rozmwaiła przez telefon z Kacprem.Gadali tak przez całą powrotną drogę do domu ja szłam w ciszy myśląc o tym słodkim brunecie z parku.

It's Never Too Late || BARS & MELODYOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz