#16*Nie odpuszczę*

193 19 1
                                    

*Perspektywa Karoliny*

Weszliśmy do domu Luke'a, było już tam dość sporo ludzi nie znałam większości, pierwsze to chciałam znaleźć Luke'a aby się z nim przywitać.Wchodząc do kuchni widziałam jak z kimś gada, to była Olivia ta z naszej klasy nie za bardzo za nią przepadałam ale oczywiście nie pokazywałam tego.

-Cześć Luke -odpowiedziałam wesołym tonem.-Hej Olivia-czywiście o niej nie zapomniałam, nie chciałam być nie miła.Usmiechnęłam się sztucznie.A ta odmruknęła cos pod nosem,po czym odeszła nucąc obojętnie jakąś melodię.

-Hej Karo cieszę się ,że przyszłaś-odpowiedział posyłając mi ciepły uśmiech.

Przez chwilę panowała niezręczna cisza bardzo dobrze , że właśnie w tym momęcie znalazła mnie Chriss.

-Karoo choć poznam Cię z kimś -podbiegła do mnie, chwytają za rękę i ciągnąć w stronę salonu.

Przez cały czas poznawałam jakieś osoby, prawie nie zapamiętałam żadnego imienia ale mniejsza z tym,przy Chrissy trochę wypiłam przez co po woli nie mogłam zapanować nad tym co robię.

*Perspektywa Julki*

Jesteśmy już tu od godziny i świetnie się bawię.Gdy siedziałam z blondynem u góry w pokoju, gdzie nagle wparował wysoki brunet, bodajże był to Leondre.

-Siema mordo !-wykrzyknął cały podekscytowany.

-Hej Leo -przywitali się- To tak,to jest Julka, Jula to Leo.Usmiechnęłam się.

-No hej hej - odpowiedział.-Dobra ale chodzcie na dół-wybiegł krzycząc z pokoju i pokazał mam gest mówiący , żeby iść za nim.
Roześmiani,zeszlismy na dół gdzie, wszyscy zebrali się w salonie.

*Perspektywa Karoliny*

Siedziałam w kącie z Chrissy i z paroma nowo poznanymi nudzmi.Nagle rozległ się wrzask.

-Chodźcie wszyscy szybko bo salonu!!!Będzie Freestyle Battle !!! Conor vs. Leondre!!!-gdy tylko usłyszałam "Leondre" skamieniałam lecz czułam, że w głębi duszy się uśmiecham.

-KARO!!idziemy zoabczeć!-podekscytowana Chrissy złapała mnie za rękę i wbiłyśmy się w grupkę ludzi.Gdzie na środku stał roześmiany brunet.

Nie byłam pewna czy Leo mnie zauważył ale rapował wspaniale.Po skończonej bitwie wygrał Devries.Usiadł z Luke'iem na kanapie a ja z odległości,kątem oka obczajałam każdy jego krok.

-Ej laska no pojedziesz do niego czy masz zamiar nadal obserwować z odległości?-zapytała Chriss , szyderczo się śmiejąc pod nosem.

-A daj mi spokój -przewróciłam oczami udając obojętna.

-Ja wiem, że ten wieczór się tak nie skończy-szturchała mnie w ramię, sugerując coś.

Gdy przez chwilę odwróciłam od niego wzrok i poszłam po picie , jak wróciłam do salonu.Zobaczyłam Olivie siedzącą na Leo, czułam jak coś się we mnie gotuję,pod wpływem alkocholu nie panowałam nad tym, wściekła podeszlam do nich i szarpiąc Olivie za włosy zrzuciłam ją z kolan Leo.

It's Never Too Late || BARS & MELODYOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz