#10*Wyjściówka*

184 14 4
                                    

Następnego ranka wstałam,ogarnęła się szybko i czekałam na Julke tym razem musiałyśmy jechać do szkoły autobusem.
Siedziałam w salonie przed telewizorem i oglądałam jakieś denne poranne programy.Nagle poczułam jak zawibrował mi telefon,dostałam sms'a od Chrissy.

Od Chrissy :
Ej Karo wiesz,że dzisiaj mamy tylko 2 lekcje nie bierz dużo zeczy ze sobą ale weź jakiś hajs ,po lekcjach jedziemy do galerii:*

Do Chrissy:
No to fajnie :) widzimy się w szkole :**

Po dłuższym wyczekiwaniu na przyjaciółkę miałam ochotę wyjść po nią górę i sama ją wyciągnąć z pokoju.Po chwili opanowania,nagle usłyszałam jej głos.

-No Tikoo wstawaj ! Jedziemy!-odpowiedziała mi nie mal krzycząc.

-Pff..to ja musiałam na Ciebie tyle czekać -zaśmiałam się pod nosem.

Wyszłyśmy z domu widać było po jej minie ,że coś się stało.

-Ej Jula co Ty taka smutna ?-zapytałam troskliwie.

-Kacper...Tak dziwnie ze mną pisze,ale nie ważne -odpowiedziała smętnym głosem.

-Pamiętam,że możesz o wszystkim ze mną poddać.

-Wiem wiem,i o której dzisiaj kończysz? -zapytała zmieniając temat.

-Mam tylko dwie lekcje a później wybieram się z Chrissy do galerii jak coś to będę pisać.-usmiechnelam się

-Okejka.-odpowiedziała i odzwajemniła uśmiech.

Wyszłyśmy z autobusu,idąc w stronę szkoły Julka spotkała nowo zapoznania dziewczynę od siebie z klasy Cassidy.I gdzies z nią poszła,nie interesowało mnie to za bardzo.Wchodząc do szkoły rozglądałam się za Chrissy.Przemierzałam tak szkole korytarze w ciaszy poczułam wzrok Na moich plecach.

-Ej Karolina! czekaj-zawołał Luke chłopak ode mnie z klasy, jeszcze z nim nie gadałam zdziwiło mnie to,że się odezwał do mnie.

-No co jest?-zapytałam.

-A ty co masz zamiar iść dzisiaj Na te dwie lekcje?-zapytał, śmiejąc się pod nosem.

-Tak? Umówiłam się z Chrissy -odpowiedziałam i wzrószyłam ramionami i obruciałam się na pięcie.

-Ej no czekaj pewnie i tak nie wiesz gdzie iść,pójdziemy razem-zawołał lekko się uśmiechając.

-Ym No dobra -odpowiedziałam grzecznie,szłam tak za nim aż w końcu usłyszałam dzwonek.Gdy podeszłam z Luk'iem pod salę zauważyłam Chrissy.

-Ej laska szukałam cie po całej szkole dosłownie-usmiechnęłam się, lekko z pogardą.

-Cały czas byłam tu pod salą glupku-Zaczęła się śmiać.-czekaj czekaj mam pytanko szłaś z Luk'iem? -uśmiechnęła się podejżliwie.

-No trafiłam na niego gdy Cię szukałam! -wykrzyczalam obużonym głosem.

Wyszłyśmy do sali,nauczyciel zaczął prowadzić lekkcje,można było powiedzieć, ze byłam obecna tylko ciałem.Cały czas myślałam dlaczego nie ma Devries'a w szkole,wiem głupie.
Szybko wmiare z leciały mam te 2 lekcje.
Gdy dotarłyśmy już do galerii pierwsze co to połaziłyśmy chwilę po sklepach.

-Co ty na to żebyśmy wstąpiły do starbucks'a?-zapytala sztórchając mnie w brzuch.

-No jasne! Mam ochote na frappuccino carmel moje ulubione!-odpowiedziałam jej szeroko uśmiechają się.

Weszliśmy do Starbucks'a zamówiłysmy dwa frappuccina i usiadlyśmy na wysokich krzesłach.Długo rozmawiałyśmy na róże tematy,opowidalam jej jak było w Polsce i wg...

-Karo czekaj tu na mnie skoczę to toalety i zaraz będę.

-Okejka.-odpowiedziałam uśmiechając się.

Skończyłam pić, wstałam by wyrzucić mój kubek, gdy się odwróciłam wpadł na mnie jakiś koleś który oblał mnie gorącą czekoladą całą bluzkę miała brudną...

-Ej oszalałeś!-wykrzyczałam zdenerwowany głosem...
Gdy się odwrócił..okazało się ze to Devries.

-No co za miłe spotkanie -popatrzył się na mnie i zaczął głośno się śmiać.

-Nie widzę powodu do smiechu Leo! Sieroto oblałeś mnie.-odpowiedziałam, w moich oczach było widać złość, nagle przestał się śmiać lekko uśmiechając podał mi serwtki.

-dużo one mi nie pomogą. ..-wymruczałam pod nosem.

-Ej Leo stary,ile można na Ciebie czekać! -wycierając bluzke,zobaczyłam wysokiego blondyna.

-No popatrz Charlie twoja czekoladą właśnie jest na jej bluzce-odpowiedział koledze po czym znowu wpadł w śmiech.
Popatrzyła się na kolegę Leo widać dla niego też było to niezmiernie zabawne.
-No a gdzie moje maniery,Karo to mój kolega Charlie ,Charlie to moja koleżanka z klasy .-Leo przedstawił nam siebie blondyn miło się do mnie uśmiechną wyszepytujac nieśmiałe -cześć miło mi - odpowiedzialam -hejka-i odzwajemniła ciepło uśmiech.

-Karo co się stało?-zapytała mnie Chrissy właśnie gdy w tym momecie wróciła z toalety.

-puzniej ci opowiem...-obrócilam się w jej stronę.Niespodziewanie Leo chwycił mnie za rękę i spytał.

-A ty znowu chcesz mi umiec?-zapytał lekko uśmiechając się, chciałam udawać obrażoną ale plan pokrzyżowało mi to jak czułam że zaczynam się czerwienic.

-Nie mamy o czym rozmawiać mój drogi.-odpowiedziałam i odeszlam Leo nie podejmował kolejnej próby zatrzymania mnie.

-Ojeku,Karo podobasz mu się -zaśmiala się pod nosem Chrissy.

-Jeszcze czego ,uspokój się -zaśmialam się.

Razem wracałyśmy już do domu była 17:30 .Pożegnała się z Chriss ona wysiadała 3 przystanki wcześniej,zobaczyłam że dostałam sms'a od Julki.

Od Julusiaa *.*:
Ej gdzie Ty jesteś? ;C

Do Julusiaa *.*:
Wracam z galerii .:) co jest?!?...:/

Od Julusiaaa *.*
Powiem Ci jak będziesz w domu :'c

Martwila się nie wiedziałam o co może chodzić.Gdy tylko dotarłam do domu natychmiast pobiegłem do pokoju.

-Julka!!!!Co jest?!?!-zapytałam zdyszana.

-Pokłuciłam się z nim znowu...-odpowiedział smutnym głosem, po policzku ciekły jej łzy.
Jako Tikuna najlepsza pocieszycielka musiałam zmienić temat.Zaczęłam jej opowieść o Leo.Długo tak siedziałyśmy.Odrazy zaczęła się uśmiechać,widziała chyba że on trochę mi się podoba ale nie chciałam tego przyznać.

It's Never Too Late || BARS & MELODYOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz