#18*Nie sądziłam, że..*

165 16 1
                                    

*Perspektywa Charliego*

Obudziła mnie mama była 5:40 jakaś tragedia tak bardzo nie miałem ochoty wstawać ale gdy tylko pomyślałam, że dzisiaj mam się spotkać wieczorem z moją księżniczką,od kopa ruszyłem się z łóżka i przekierowałem w stronę łazienki.
Umyłem się,ustawiłem włosy, ubrałem czarne rórki z dziurami na kolanach , biały podkoszulek i wziąłem na to kurtkę moro z kapturem.Weszłam do pokoju zabrałem plecak z książkami i torbę na trening.
Tak się nie chwaląc jestem jednym z tych najlepszych w naszej drużynie.

-Charlie zbieraj się szybciej! Ja jadę zwieść Brook do szkoły, miłego dnia -wykrzyczała donośnie moja mama, po czym usłyszałem trzask drzwi.

Nic nie odpowiedziałem, zbiegając szybko po schodach miało brakowało abym z nich nie spadł ale dałem radę.W pośpiechu spakowałem picie i jedzenie przygotowane przez rodzicielke.Na trening spóźniłem się tylko 5 minut .Kolejnie po skończonym treningu odświeżyłem się i na 8:00 jechałem do szkoły po moimo tego,że byłem nie wyspany i nie za bardzo w humorze. Chciałem tylko aby już wracać do domu i szykować się do wyjścia z Julką.

*Perspektywa Karoliny*

Od rana jakoś dziwnie dopisywał mi humor,miałam lekcje od 9:00 jechałam do szkoły razem z Julką.

-Co jest z tobą, co się stało że jesteś taka szczęśliwa? -zapytała podejrzliwie lekko się uśmiechnąć.

-No właśnie nie wiem-Odpowiedziałam przez co zaczęłam się śmiać sama do siebie.

-Dobra nie wnikam-opowiedziała po czym zaczęła się śmiać ze mnie-To Karo poczekaj na mnie po szkole wrócimy razem, lecę na lekcje narkaa-posłała mi ciepły uśmiech i nagle znikła w tlumie uczniów.
Idąc pod salę gdzie miała odbyć się pierwsza lekcja odrazu gdy zobaczyłam Chriss podeszłam do niej i zaczelyśmy gadac , nagle zauważyłyśmy Conrad'a i Zack'a prawie że biegnących w nasza stronę.

-Ej chodźcie szybko!!!-zawołali jednocześnie,ich przerazone miny, nie widziałam o co chodzi.

-Co jest-zapytała Chriss.-Ej co się stało?ponownie zadając to samo pytanie.

-Szybkoo!!-wykrzyczała Zack,nie otrzymałyśmy żadnej odpowiedzi nie wiedziałyśmy czego mamy się spodziewać.Odrazu bez żadnych protestów udałyśmy się w ślady chłopaków.

Gdy byłyśmy już na miejscu , większość osób ograniczało nam widok, zebrani oni były w kółeczko.Razem z Chrissy i chłopakami przepchaliśmy się przed tłum i na początku nie mogłam uwierzyć w to co zobaczyłam. W centrum uwagi był Leondre i Luke.

-Ej dość! !!Luke uspokoj się! !-wrzyczeli Zack z Conradem próbując rozdzielić chłopaków.

Do akcji wkroczyła również Chriss, przepchnęła się między Luke'a z Leo przed co udało się przytrzymać Luke'a.Widząc reakcję Chriss , zdziwiło mnie bardzo to gdy popatrzyła w oczy Luke'owi chwyciła za swój plecak leżący na ziemi i odeszła bez słowa.Widziałam tylko jak Kevin z Conradem wprowadzają Luke'a ze szkoły. A ja odrazu pobiegłem za Chriss.

-Chriss czekaj!-wykrzykiwałam ale to nic nie dawało.Nagle rzuciła plecakiem o ścianę i usiadła na ławce chowają twarz w ręce.

-Ej czemu płaczesz?-zapytałam bardzo zdziwiona.

-Nie zrozumiesz..-wyszlochała ledwo.

It's Never Too Late || BARS & MELODYOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz