#17*Kocham...nienawidzę..*

205 16 2
                                    

*Perspektywa Karoliny*

Rano szarpiąc za moje ramię , obudziła mnie Julka, 6:40 czułam się tak okropnie, że nie miałam ochoty wstać.Nic tylko twulić się w poduszkę i leżeć w ciepłym łóżku.Lecz Jula nie dała za wygraną, siłą wyciągnęła mnie z łóżka.Niechętnie poszłam do łazienki, umyłam się, zrobiłam średni makijaż. Ubrałam jeansowe jasne spodenki i białą krótką bluzkę z adidas'a.
Zeszłam na dół gdzie czekały na mnie kanapki z nuttelą przygotowane przez Panią S.

-Dziewczynki raczej nie będzie mnie popołudniu w domu , jadę załatwić coś .-oznajmiła nam resołym tonem Pani Ania.

-Tikuna zbieraj się wychodzimy za 2 minuty -wykrzyczała podekscytowana Julka.

Nic nie odpowiedziałam tylko mruknęłam pod nosem.Po 18 minutach (tak z dokładnością ) byłam przed głównym wejściem szkoły. Całą drogę myślałam tylko jak potoczy się dzisiejszy dzień, moje przeczucia mówiły mi , że będzie ciekawie.

-No nie stój tak!wchodzisz ?-zapytała Julka dziwnie na mnie spoglądając.

-Ym..no tak idę , idę -odpowiedziałam cicho i niepewnym krokiem przekroczyłam próg szkoły.

-Za chwilę dzwonek widzimy się na przerwie jak coś -odpowiedziała Kulka posyłając mi ciepły uśmiech.Gdy szłam w stronę klasy , zauważyła mnie Chriss , która natychmiast do mnie podbiegła.

-Cześć ! Lasia jak z tobą?-zapytała, lekko się uśmiechając.

-No dobrze, dobrze - Odpowiedziałam, Po czym przeszedł mnie dreszcz gdy zobaczyłam Olivie kroczącą po korytarzu.

Zaczęła się pierwsza lekcja plastyka,nie byłam zbytnio w humorze ani za dobrze się nie czułam.Nie byłam zaciekawiona lekcką przez co cały ten czas miałam słuchawkami w uszach, siedziałam w ostatniej ławce i przez to nie byłam zbytnio zauważalna.Szybko dość zleciała mi ta lekcja.

-Mordeczk skoczysz ze mną do biblioteki?-zapytała, szturchając mnie lekko w ramię Chriss.

-Jasne-wymruczałam i niechętnie poszłam w jej kroki.

Wchodząc do biblioteki zobaczyłam Leo , Luke'a,Conrada,Lucas'a,Kevin'a i Zack'a.Chciałam jak najszybciej z tamtąd wyjść, od tamtego zajścia na imprezie jest mi wstyd, jakoś nie mam odwagi spojrzeć Leo w oczy.Pewne ma teraz o mnie źłe zdanie myśli, że jestem agresywna i chorobilwie o niego zazdrosna.No ale co do pierwszego to trochę się zgadzam,czekając na Chriss aż załatwi coś z Panią od biblioteki, podszedł do mnie Luke.

-Hej , jak tam ?-zapytał miło się uśmiechając.

-No cześć, a no wszytko wporządku-odpowiedziałam, zerkając kątem oka w stronę chłopaków.

-Co jest? jesteś jakaś dziwna.-zapytał śmiejąc się pod nosem.

-Spoko nic mi nie jest-Odpowiedziałam, przewracając oczami.-Lece - mruknęłam pod nosem i odwróciła się w stronę wyjścia.

Następnie lekcje mijały bez problemowo dziwiło mnie to,że nikt nawet nie zaczął tematu mojej agresji.Ale w końcu spokój się skończył.Na przerwie obiadowej postanowiłam poszukać Julki.Idąc korytarzem zaczepił mne Leo.

It's Never Too Late || BARS & MELODYOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz