Samochód zaczął zwalniać a moim oczom ukazał się wielki biały dom należący do mojej babci.
- Sam! – Usłyszałam „słodki" głosik moje siostry, która prowadziła auto.
- Czego chcesz? – Zapytałam.
- Wiesz, że gdybym mogła zostałabyś ze mną w akademiku, prawda? – Zapytała.
- Ta... Odparłam i przewróciłam oczami. – Ty będziesz mieszkała w akademiku ze swoją przyjaciółką a ja będę u babci, która mieszka w środku lasu! - Warknęłam i wysiadłam z samochodu od razu kiedy się zatrzymał.
Babcia musiała usłyszeć nadjeżdżające samochody bo kiedy spojrzałam na ganek już tam czekała.
- Witajcie dziewczynki! – powiedziała babcia i przytuliła nas na powitanie. – Jesteście głodne? – Zapytała po chwili widząc nasze miny.
- Nie. – Odparłam. – Ja pójdę na spacer. – Powiedziałam i ruszyłam w stronę lasu.
- Tylko nie wracaj późno! – Krzyknęła babcia. – Rebeka zabierz się za rozpakowywanie rzeczy siostry. – Usłyszałam głos babci.
Kiedy byłam mała i przyjeżdżaliśmy do babci na wakacje znalazłam w lesie niewielką polankę, na którą od tamtej pory zawszę przychodziłam, kiedy potrzebowałam się odprężyć lub pomyśleć.
Przez całą drogę, do swojego ulubionego miejsca, czułam na sobie czyjś wzrok co było bardzo dziwne ponieważ w te rejony raczej nikt się nie zapuszczał.
- To pewnie jakiś królik. – Powiedziałam pod nosem.
Jakieś pół godziny późnij zobaczyłam piękną polanę, na którą pobiegłam i położyłam się na miękkiej trawie.
Leżałam tak kilka minut, aż do momentu, kiedy usłyszałam warczenie. Zerwałam się na równe nogi i po drugiej stronie polany zobaczyłam wielkiego czarnego wilka. Gdyby nie to, iż stał jakieś pięć metrów ode mnie prawdopodobnie podziwiałabym jego piękną lśniącą sierść i duże zielone oczy.
Zaczęłam biec w stronę domu ale po chwili zwierze dogoniło mnie i zostałam powalona na ziemię. Byłam przerażona dlatego nie reagowałam prawidłowo. Gdy chciałam wstać poczułam przeszywający ból w nodze i zobaczyłam wilka, który zaczął ciągnąć mnie w stronę polany.
YOU ARE READING
Samotny wędrowiec
Teen FictionKiedy straciłam rodziców, całe życie rozsypało się na drobne kawałeczki. Wraz z siostrą, próbowałyśmy poradzić sobie w tej sytuacji ale żadnej z nas to nie wychodziło. Rebeka - Tak nazywa się moja siostra. - Studiuje i mieszka w akademiku. Sam - Cz...