Po zjedzonym śniadaniu wyszliśmy z domu i pokierowaliśmy się do samochodu Luke'a.
- Jesteśmy razem w klasie. - Powiedział szczęśliwy. - Ale wytłumacz mi jakim cudem?!
- Przeskoczyłam dwie klasy. - Odparłam. - Na samym początku edukacji. - Dodałam dla pewności.
- Moja mała, mądra Sami. - Powiedział i poczochrał mnie po głowie.
- Ej! Nie jestem już mała! - Pisnęłam urażona.
- Dla mnie zawsze będziesz małą Sami.
- Spróbuj tak powiedzieć w szkole to ci dupę skopię! - Powiedziałam i zaśmiałam się.
- Nie dałabyś rady. - Zaśmiał się. - Mała Sami. - Cmoknął i czekał na moją reakcję.
- Nie sprowokujesz mnie. - Odparłam i wystawiłam mu język na co dźgnął mnie palcem.
Pół godziny później podjechaliśmy pod szkołę a ja lekko skuliłam się. Luke tylko przyciągnął mnie do siebie i przytulił.
- Będzie dobrze. - Powiedział. - Masz mnie i poznasz jeszcze moją paczkę.
- To mnie pocieszyłeś. - Mruknęłam.
Sięgnęłam ręką na tylne siedzenie i wzięłam plecak. Już miałam wychodzić z samochodu ale zobaczyłam na pasku biedronkę. Chciałam odrzucić plecak ale nie bardzo mi to wyszło i wypadłam z samochodu. Luke szybko do mnie podbiegł ale kiedy zobaczył moje spojrzenie i zorientował się na co patrzę zaczął się śmiać jak nienormalny.
- Naprawdę Sami?! Naprawdę?! - Zapytał i dalej się śmiał.
- Wal się! To są piekielne bestie a nie... Co to w ogóle jest?! - Krzyknęłam a on pomógł mi wstać.
Wziął mój plecak, objął mnie ramieniem i zaczęliśmy iść w stronę szkoły.
YOU ARE READING
Samotny wędrowiec
Teen FictionKiedy straciłam rodziców, całe życie rozsypało się na drobne kawałeczki. Wraz z siostrą, próbowałyśmy poradzić sobie w tej sytuacji ale żadnej z nas to nie wychodziło. Rebeka - Tak nazywa się moja siostra. - Studiuje i mieszka w akademiku. Sam - Cz...