Luke;;
- Calum, gdzie mieszka Ashton?
Calum spojrzał na niego, przestając bawić się gitarą. - Masz jego numer, spytaj się.
Luke westchnął. - Ale nie chcę się rozczarować, jeżeli mieszka daleko stąd.
- Mieszka w Cronulli.
- Cronulli? Czekaj. Calum. To jakieś 40 minut stąd! Calum, kurwa mać – Luke powiedział, rzucając się na przyjaciela i potrząsając jego ramionami.
Calum zaśmiał się i odepchnął Luke'a, nie chcąc, żeby coś stało się jego gitarze. - Tak, wiem, przyjaźnię się z nim.
- Poznaliście się osobiście? - Luke zapytał z ciekawością, opierając się na rękach.
- Kilka razy, kiedy ma czas to przyjeżdża żeby się spotkać, ja dopiero dostałem prawko.
- Dlaczego go jeszcze nie poznałem? - Luke sapnął, krzyżując ramiona.
Calum tylko wzruszył ramionami.
- Michael go poznał?
Calum pokręcił głową.
- Czy na żywo też jest taki gorący?
Calum uśmiechnął się złośliwie. - Cóż, na zdjęciach wygląda dobrze, nie?
Luke westchnął z przyjemności. - Bardzo.
- Wiesz, na żywo wygląda tysiąc razy lepiej.
Luke zakrył twarz rękami. - Jeśli kiedykolwiek go poznam, będę serio udupiony. Jestem dziwny na co dzień, a co dopiero jak gadam z jakimś seksownym gościem.
- Pisaliście ze sobą przez jakieś 2 miesiące, nie? Myślę, że dasz radę. - Calum przewrócił oczami.
- Jest prawiczkiem?
- Przypuszczam, że nie – Calum powiedział z cichym westchnięciem.
- Ja jestem – Luke zaznaczył.
Calum po prostu się na niego patrzył. - Straciłeś swoje dziewictwo z Michaelem, nie pamiętasz? - powiedział monotonnie.
- Staram się zapomnieć.
Calum ciągle nie potrafił znieść myśli, że jego najlepszy przyjaciel i obecny chłopak stracili swoje dziewictwo ze sobą, podczas gdy on stracił swoje z Michaelem. To było nie fair.
Kiedy Calum przypadkowo dowiedział się prawdy- przez grę w butelkę, swoją drogą- był tak zły, że Michael go okłamał, a Luke nigdy mu o tym nie powiedział, że nie odzywał się do nich przez 3 i pół tygodnia.
Było tak dopóki jego mama nie zauważyła, że Michael i Luke już nie przychodzą, a Calum o nic jej nie prosi. Stwierdziła, że dzieje się coś złego i trzymała trójkę chłopców zamkniętych w pokoju Caluma dopóki się nie pogodzili.
- Nawet się wtedy nie spotykaliście, więc czemu robisz z tego taki problem? - Luke wydął wargi.
- Fakt, że Michael mnie okłamał i powiedział, że to był jego pierwszy raz, kiedy to był na serio mój pierwszy raz ciągle boli, tak jak to, że nie powiedzieliście mi o tym, że to się stało – odpowiedział Calum, strzepując pyłek z rękawa swojego swetra.
Luke westchnął i przytulił Caluma. - Ok, przepraszam jeszcze raz, ale hej, przynajmniej teraz masz jego kutasa na zawołanie. - Luke uśmiechnął się głupio i poruszył sugestywnie brwiami.
Calum kolejny raz przewrócił oczami, odpychając go z małym uśmiechem. - Cokolwiek.
- Chcę possać Ashtonowi.
Calum uśmiechnął się i przytaknął. - Też bym chciał.
Luke poczuł dziwne uczucie w brzuchu. - Ok, azjatycki chuju, idź possać kutasa Michaela czy coś.
Calum patrzył się na niego przez minutę, po czym zaśmiał się cicho. - Czy ty serio jesteś zazdrosny?
Policzki Luke'a oblał rumieniec. - Nie. Zamknij się. Nie wiem. Może. Nie.
T/N
Przepraszam za tyle powtórzeń, ale autorka ciągle powtarza imiona chłopaków.
Dzisiaj trochę wcześniej, bo potem nie będę miała czasu dodać.
Szczęśliwego Nowego Roku kochani! Żeby był jeszcze lepszy niż ten, który właśnie mija. Kocham Was, dziękuję, że to czytacie x Nie wiecie, jak się cieszę z każdej gwiazdki, komentarza i wyświetlenia <3
Do następnego x

CZYTASZ
Connection [Lashton pl]
Fanfiction"puk puk" "kim jesteś?" "co z tobą nie tak gościu, miałeś odpowiedzieć 'kto tam'" lub gdzie Luke lubi pisać do przypadkowych osób, a Ashton postanawia mu odpowiedzieć * tłumaczenie, oryginał autorstwa @lashtonbros *