Rozmowa 17

2.6K 297 100
                                    

Dedykacja dla Kaaarp za to, że dzielnie czyta to od początku, dziękuję! <3

Luke;;

Luke; odbierz to cholerne połączenie

Ashton; Luke, próbuję robić zadanie

Luke; więc rób je gadając ze mną na Skype

Luke; mam ci do powiedzenia coś bardzo ważnego

Ashton; dobra, jezu, skoro jesteś tak potrzebujący*

Luke po prostu uśmiechnął się wesoło, to, co chciał powiedzieć, nie mogło być ogłoszone przez telefon.

Kiedy Ashton w końcu odebrał, po prostu spiorunował wzrokiem Luke'a. - Wiesz, ten esej ma duży wpływ na moją ocenę końcową i mam go oddać do piątku.

Luke prawie błogo westchnął, widząc, że Ashton miał na sobie czarny tank top, czerwoną bandamkę i okulary.

Luke wzruszył ramionami. - Brzmi poważnie. Dwie pary oczu, huh? - dodał z namysłem, mimo że nigdy nie przyznałby, że Ashton wyglądał w swoich okularach niesamowicie uroczo.

Ashton w okularach jest jego ulubionym.

- Zawsze się nabijasz z moich okularów. – Ashton się nadąsał, pokazując mu język. - To niegrzeczne.

- Ucisz się i pisz ten 'bardzo ważny' esej.

- Więc, Ashton... - Luke zaczął po kilku minutach ciszy, na co ten tylko mruknął na znak, że słucha i kontynuował pisanie eseju.

- Wiesz, że przerwa wiosenna zaczyna się w przyszłym tygodniu, nie?

- Tak, i co z tego?

- Moja babcia mieszka w Cronulli i moja mama powiedziała, że jeśli bardzo chcę to mogę spędzić przerwę u niej – Luke wyjaśnił, przygryzając swoją wargę, żeby powstrzymać uśmiech, który cisnął mu się na usta.

Ashton podniósł wzrok, nie będąc pewnym, czy może mu wierzyć. - Nie żartuj sobie ze mnie, Hemmings.

Luke potrząsnął głową. - Przysięgam na moje życie.

- Wiesz, że to znaczy, że możemy się spotkać? O mój boże, Luke, teraz możemy w końcu spełnić te wszystkie obietnice o przytulaniu, oglądaniu filmów i wszystkim innym! - Ashton wykrzyknął podekscytowany.

- Daj mi przynajmniej zabrać cię najpierw na randkę – Luke zakpił zabawnie i jeśli była w tym odrobina prawdy, to nikt nie musiał o tym wiedzieć- no może za wyjątkiem Caluma, Michaela, i dobra, może jeszcze jego brata Jacka.

- Oh kochanie, to będzie pierwsza rzecz, którą zrobię. – Ashton mrugnął i uwodzicielsko oblizał usta.

Luke na pewno się nie zarumienił i zdecydowanie nie podniósł się lekko z miejsca, w którym siedział. Nie. W ogóle.

- W takim razie zdecydowanie nie mogę się doczekać przyszłego tygodnia – Luke odpowiedział z uśmieszkiem.

Ashton po prostu się zaśmiał. - Kiedy przyjedziesz?

- W piątek zaraz po szkole, wrócę do domu w niedzielę, zanim zacznie się szkoła.

- Ashton! Zrób coś do jedzenia, mamy nie ma w domu! - dziewczęcy głos krzyknął coś po stronie Ashtona, przerywając to, co chłopak chciał powiedzieć. Zaraz potem nastoletnia dziewczyna pojawiła się za chłopakiem, trzymając ręce na biodrach.

Ashton westchnął cicho. - Możesz wyjść? Usiłuję robić zadanie.

- Rozmawianie na Skype z jakimś facetem nie jest twoim zadaniem – zauważyła dziewczyna.

- On nie jest ważny. 

Luke zadrwił, mrucząc ciche 'przepraszam bardzo'. Ashton obrócił się w stronę ekranu i posłał mu oczko.

- Ashton! - wykrzyknęła jego imię. - Zrób mi coś do jedzenia!

- Zrób sobie sama.

- Nie mogę używać pieca kiedy mamy nie ma w domu odkąd podpaliłam go ostatnim razem, nie pamiętasz? - wytknęła, krzyżując ręce.

Ashton parsknął cicho. - W porządku, cokolwiek, zrobię ci coś za chwilę.

Dziewczyna spojrzała na ekran. - Spotykacie się? Jesteście razem? Nigdy wcześniej go nie widziałam. Czekaj, to jest Luke, prawda! Omg, wy na pewno się pieprzycie, co nie?

Oczy Ashtona się rozszerzyły. - Lauren, zamknij się i wynoś z mojego pokoju! - krzyknął zawstydzony, wypychając ją przez drzwi, następnie je zamykając i przekręcając klucz.

Policzki Luke'a były w kolorze głębokiej czerwieni, kiedy oglądał to, co się tam działo, chociaż nie rozumiał, skąd ta dziewczyna wiedziała kim on jest.

- OTP! - Głos Lauren był wyraźnie słyszalny zza drzwi.

- Przepraszam za nią – powiedział Ashton, przewracając oczami na zachowanie swojej siostry.

Luke zaśmiał się i pokręcił głową. - W porządku, to w sumie było zabawne – powiedział, jego policzki ciągle miały na sobie odrobinę różowego koloru.

- Uprzedzam cię, że to tylko ćwiartka tego, co dzieje się w tym domu.

- Przygotuję się, nie martw się mój mały Ashy – Luke powiedział mu, lekko skinąwszy głową.

- Kto tu jest starszy? A... no tak...

- Kto tu ma 6'4"? A... no tak... - Luke zaczął go przedrzeźniać, za co otrzymał przeszywające spojrzenie Ashtona.

- Wiek bije wzrost – Ashton przypomniał.

- Wmawiaj sobie, Ash.

T/N

*- needy

Jako że Connection osiągnęło 200 gwiazdek, zasługujecie na double update! Dziękuję, dziękuję, dziękuję! <3

Tak tylko informuję, że zostało już mniej niż 10 rozdziałów do końca :c

Do następnego x




Connection [Lashton pl]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz