Dedykacja dla Kaaarp za to, że dzielnie czyta to od początku, dziękuję! <3
Luke;;
Luke; odbierz to cholerne połączenie
Ashton; Luke, próbuję robić zadanie
Luke; więc rób je gadając ze mną na Skype
Luke; mam ci do powiedzenia coś bardzo ważnego
Ashton; dobra, jezu, skoro jesteś tak potrzebujący*
Luke po prostu uśmiechnął się wesoło, to, co chciał powiedzieć, nie mogło być ogłoszone przez telefon.
Kiedy Ashton w końcu odebrał, po prostu spiorunował wzrokiem Luke'a. - Wiesz, ten esej ma duży wpływ na moją ocenę końcową i mam go oddać do piątku.
Luke prawie błogo westchnął, widząc, że Ashton miał na sobie czarny tank top, czerwoną bandamkę i okulary.
Luke wzruszył ramionami. - Brzmi poważnie. Dwie pary oczu, huh? - dodał z namysłem, mimo że nigdy nie przyznałby, że Ashton wyglądał w swoich okularach niesamowicie uroczo.
Ashton w okularach jest jego ulubionym.
- Zawsze się nabijasz z moich okularów. – Ashton się nadąsał, pokazując mu język. - To niegrzeczne.
- Ucisz się i pisz ten 'bardzo ważny' esej.
- Więc, Ashton... - Luke zaczął po kilku minutach ciszy, na co ten tylko mruknął na znak, że słucha i kontynuował pisanie eseju.
- Wiesz, że przerwa wiosenna zaczyna się w przyszłym tygodniu, nie?
- Tak, i co z tego?
- Moja babcia mieszka w Cronulli i moja mama powiedziała, że jeśli bardzo chcę to mogę spędzić przerwę u niej – Luke wyjaśnił, przygryzając swoją wargę, żeby powstrzymać uśmiech, który cisnął mu się na usta.
Ashton podniósł wzrok, nie będąc pewnym, czy może mu wierzyć. - Nie żartuj sobie ze mnie, Hemmings.
Luke potrząsnął głową. - Przysięgam na moje życie.
- Wiesz, że to znaczy, że możemy się spotkać? O mój boże, Luke, teraz możemy w końcu spełnić te wszystkie obietnice o przytulaniu, oglądaniu filmów i wszystkim innym! - Ashton wykrzyknął podekscytowany.
- Daj mi przynajmniej zabrać cię najpierw na randkę – Luke zakpił zabawnie i jeśli była w tym odrobina prawdy, to nikt nie musiał o tym wiedzieć- no może za wyjątkiem Caluma, Michaela, i dobra, może jeszcze jego brata Jacka.
- Oh kochanie, to będzie pierwsza rzecz, którą zrobię. – Ashton mrugnął i uwodzicielsko oblizał usta.
Luke na pewno się nie zarumienił i zdecydowanie nie podniósł się lekko z miejsca, w którym siedział. Nie. W ogóle.
- W takim razie zdecydowanie nie mogę się doczekać przyszłego tygodnia – Luke odpowiedział z uśmieszkiem.
Ashton po prostu się zaśmiał. - Kiedy przyjedziesz?
- W piątek zaraz po szkole, wrócę do domu w niedzielę, zanim zacznie się szkoła.
- Ashton! Zrób coś do jedzenia, mamy nie ma w domu! - dziewczęcy głos krzyknął coś po stronie Ashtona, przerywając to, co chłopak chciał powiedzieć. Zaraz potem nastoletnia dziewczyna pojawiła się za chłopakiem, trzymając ręce na biodrach.
Ashton westchnął cicho. - Możesz wyjść? Usiłuję robić zadanie.
- Rozmawianie na Skype z jakimś facetem nie jest twoim zadaniem – zauważyła dziewczyna.
- On nie jest ważny.
Luke zadrwił, mrucząc ciche 'przepraszam bardzo'. Ashton obrócił się w stronę ekranu i posłał mu oczko.
- Ashton! - wykrzyknęła jego imię. - Zrób mi coś do jedzenia!
- Zrób sobie sama.
- Nie mogę używać pieca kiedy mamy nie ma w domu odkąd podpaliłam go ostatnim razem, nie pamiętasz? - wytknęła, krzyżując ręce.
Ashton parsknął cicho. - W porządku, cokolwiek, zrobię ci coś za chwilę.
Dziewczyna spojrzała na ekran. - Spotykacie się? Jesteście razem? Nigdy wcześniej go nie widziałam. Czekaj, to jest Luke, prawda! Omg, wy na pewno się pieprzycie, co nie?
Oczy Ashtona się rozszerzyły. - Lauren, zamknij się i wynoś z mojego pokoju! - krzyknął zawstydzony, wypychając ją przez drzwi, następnie je zamykając i przekręcając klucz.
Policzki Luke'a były w kolorze głębokiej czerwieni, kiedy oglądał to, co się tam działo, chociaż nie rozumiał, skąd ta dziewczyna wiedziała kim on jest.
- OTP! - Głos Lauren był wyraźnie słyszalny zza drzwi.
- Przepraszam za nią – powiedział Ashton, przewracając oczami na zachowanie swojej siostry.
Luke zaśmiał się i pokręcił głową. - W porządku, to w sumie było zabawne – powiedział, jego policzki ciągle miały na sobie odrobinę różowego koloru.
- Uprzedzam cię, że to tylko ćwiartka tego, co dzieje się w tym domu.
- Przygotuję się, nie martw się mój mały Ashy – Luke powiedział mu, lekko skinąwszy głową.
- Kto tu jest starszy? A... no tak...
- Kto tu ma 6'4"? A... no tak... - Luke zaczął go przedrzeźniać, za co otrzymał przeszywające spojrzenie Ashtona.
- Wiek bije wzrost – Ashton przypomniał.
- Wmawiaj sobie, Ash.
T/N
*- needy
Jako że Connection osiągnęło 200 gwiazdek, zasługujecie na double update! Dziękuję, dziękuję, dziękuję! <3
Tak tylko informuję, że zostało już mniej niż 10 rozdziałów do końca :c
Do następnego x
![](https://img.wattpad.com/cover/57522088-288-k983083.jpg)
CZYTASZ
Connection [Lashton pl]
Fanfiction"puk puk" "kim jesteś?" "co z tobą nie tak gościu, miałeś odpowiedzieć 'kto tam'" lub gdzie Luke lubi pisać do przypadkowych osób, a Ashton postanawia mu odpowiedzieć * tłumaczenie, oryginał autorstwa @lashtonbros *