Druga lekcja przebiegała w miarę normalnie.Choć zapewne duży wpływ na to miała nieobecność nauczycielki w klasie.
Co najlepsze wyszła sobie ona od tak twierdząc że niedoceniamy magii a ona nie ma zamiaru tracić czasu na takich nędznych mugoli jak my.
Siedząc w klasie dostałam sms'a od Jay'a :
Kat rodzi wracaj do domu!!!!!
A więc poszłam do pokoju nauczycielskiego w celu znalezienia mojego wychowawcy aby mnie zolnił z reszty lekcji bo ,,zle się czuję".
Byłam pod pokojem i postanowiłam zapukać ale nikt mi nie odpowiedział.
Więc otworzyłam drzwi i zobaczyłam grupkę nauczycieli siedzących przed lustrem w samej bieliznie robiących sobie Selfie.
To było za dużo jak ma moje oczy .Uciekłam z pomieszczenia i poszłam do szatni.
Zabrałam kurtkę i pobiegłam do domu.
Gdy tam dotarłam Kat ,Jay i Ashton siedzieli w samochodzie.
Szybko do niego wsiadłam i pojechaliśmy do szpitala.
Jakże by inaczej ?Na Biskupińską!.
Tam Kat została zabrana na porodówkę gdzie wstęp miał jedynie Ash jako ojciec dziecka.
Po 7 godzinach siedzenia na niewygodnych krzesełkach , picia napojów z automatów i jedzeniu niedobrych przekąsek wyszedł Ash twierdząc że jest skromnym ojcem cudownej uroczej słodkiej kochanej najlepszej Ayli.
Oczywiście klasycznie musiała byc kłótnia z lekarzami gdyż Ashton zabrać Kat od razu po porodzie do domu przez co został wyrzucony przez ochronę.
Gdy wróciliśmy do domu trzeba było wypić za szczęście ojca i zdrowie dziecka przez co znów cała dzielnica miała imprezę.
No oczywiście a kto posprząta ? Chloe!
Jednak na tej imprezie dowiedziałam się że Alex poroniła a ją samą potrącił autobus przez co leży na intensywnej terapii.
To przykre że tyle nieszczęść na nią spadło no cóż ale nie ma o płakać nad rozlanym mlekiem.
Tak więc dowiedziałam się jeszcze że Alice po lekcjach została na dłużej w szkole w nie wyjaśnionym celu.
A gdy pytałam po co ? Twierdziłą że dawno nie było jej tak fajnie...
Boże ja zaczynam się bać tej szkoły.
______________________________________buraaczek <3
CZYTASZ
codzienność z życia wzięta...
Short StoryJak codzień życie współgrało ze spokojem i monotonią będącą w moim życiu.Dopiero idąc do szkoły spotkałam coś nowego czyli radość i sens swojego życia.Był czerwiec więc ciągłym tematem rozmów były wakacje.Ja myślałam o tym że znów będe oddzielona o...