4.

944 66 3
                                    

- Grey-sama...? - to była Juvia, pomimo tego, że magowie wrócili dobre godziny temu ona jeszcze nie rozmawiała z czarnowłosym. Speszyła się gdy zobaczyła go, chyba tylko ona widzi jak się zmienił. Spoważniał i przestał wyzywać Natsu, włosy opadają mu teraz na oczy zakrywając blizne. Teraz jego mroczna przeszłość jest widoczna, widać że dużo przeżył lecz niewiele ludzi wie co. Jego rysy twarzy wyostrzyły się przez co Fullbuster przypomina swojego ojca-Silvera, Juvia jego matki nigdy nie widziała więc nie może powiedzieć o jakiś podobieństwach jednak w miękkości włosów panicza jest coś kobiecego
- Coś się stało Juvio? - zapytał się lekko zdziwiony wyrywając kobietę z zamyślenia.
- Nie, nic. Tylko... Juv... Zastanawiałam się czy panicz nie jest troszkę zmęczony. Z Natsu przeszliście kawał drogi...
- Nie martw się o mnie Juvia - czarnooki uśmiechnął się delikatnie - ze mną jest wszystko ok ale z tego co widzę też jesteś od świtu na nogach, w dodatku jest straszny upał... Też to czuje - Juvia uśmiechnęła się na te słowa, pomimo ledwo 25°C w cieniu jako istota władająca wodą i składająca się w więcej niż w 65% z wody bardzo odczuwa ciepło i teraz było jej dość słabo. Grey widząc tą reakcje podszedł do niebieskowłosej i przyłożył dłoń do jej czoła stwarzając leciutki puch schładzający gorączke a Juvia, i tylko Juvia ujżała delikatny błysk magii w jego oczach. Po tej misji... Mag Lodu jest potężny, nie silny czy mocny. Potężny.
- Dziękuję paniczu - niebieskowłosa uśmiechnęła się słodko a Grey'owi na ten widok na twarz wystąpił leciutki rumieniec.
- Mów mi Grey, po prostu Grey - kiedy niebieskooka lekko kiwneła głową złapał Wodną Kobiete za dłoń i wyprowadził z gildi. Już pod jej drzwiami w Domu Wróżek, puścił ją i się speszył.
- No to... Dobranoc Juvio... Do zobaczenia jutro w gildi - po tych słowach chciał odejść jednak niebieskowłosa mu na to nie pozwoliła chwytając jego dłoń. Smutno się jej zrobiło a łzy zakręciły się w jej oczach.
- Grey... Ja chciałam powiedzieć, że... Tęskniłam... Przez cały ten czas... - schyliła głowę chcąc ukryć łzy - Juvia tęskniła za paniczem ale... Ale czekała cierpliwie i... I... Ko... Dobranoc! Przepraszam! - Niebieskowłosa szybko ukłoniła się Grey'owi i uciekła za drzwi swojego mieszkania, tam oparła się o drzwi i pozwoliła łzom swobodnie płynąć, cicho szlochając nie słyszała jak Grey z lekkim zawachaniem próbuje zapukać w jej drzwi, lecz nie jest w stanie i jego ręka zsuwa się po drzwiach a on sam opada na kolana i również łka cicho. W tym stanie napotkała go Erza, podświadomie czując co się stało pozbierała go i zaprowadziła do jego mieszkania. Ona sama tylko pokiwała głową na myśl o tym, że jej założenie się sprawdza.

<^>

- Jakby tu... Jakby tu upodlić tą wredną Heartfilie! - białowłosa chodziła w kółko po swoim mieszkaniu myśląc nad tym co by zrobić żeby ta blondwłosa pipa się odczepiła od jej słodkiego przyjaciela... Ale to nie pora na fap folder, to pora na działanie. Okey, co ona zrobiła?
* zmieniła Natsusia,
* odebrała mi tytuł najpiękniejszej magini w Fiore który należy mi się po siostrzyczce Mirze,
* ogólnie ma silniejszą magie [niewybaczalne D:< (XD)],
Podsumowując... Trzeba ją zniszczyć... I chyba nawet wiem jak.

<^>

-Luuuuce~ Głodny jeeeeestem~ jęczał Natsu siedząc przy stole w kuchni. Nic się nie zmieniło od wyjazdu na misje, no dobra. Kwiatki w doniczce, zamiast jakiś różowych (słodkich swoją drogą) miała bazylie, miętę i tym podobne. Chyba pietruszke do tego.
- No jak gadałeś o tej misji to się zmęczyłeś i zgłodniałeś - stwierdziła logicznie Lucy robiąc kanapki.
- Ty... No w sumie racja - skupiając się na robieniu żarcia blondynka myślała o ich misji. Polegała na nauczeniu i ogólnym wytrenowaniu w magi i w samoobronie młodego dziedzica sąsiadującego państwa-wyspy: Doremit (don't ask), jako że trwały tam wojny kiedy tam przybyli (heh) król państwa bał się o swojego syna - jedynego następce tronu. Chłopczyk miał wtedy 10 lat i już wtedy był bardzo zaradny i miał humorki. Był jednak (i wciąż jest) przy tym bardzo inteligentny. Rozumie o wiele więcej niż przeciętny nastolatek. Ogólnie trening przebiegał tak aby i Kise - dzieciak i Grey oraz Natsu trenowali. Tym sposobem dwaj Magowie potrenowali i stali się jeszcze potężniejsi a Kise nauczył się magii (dość mocnej bo i ognia, i lodu) oraz zyskał dwóch starszych braci. Przeuroczo.
- Nee... Lu? - Głos czerwonowłosego wyrwał blondynke z zamyślenia.
- Tak Natsu? - odezwała się Lucy.
- Bo nie chciałbym być nachalny... - zaczął delikatnie się rumieniąc
- tak Natsu, możesz zostać na noc - odpowiedziała Luce uśmiechając się do niego i odgarniając luźny kosmyk czerwonych włosów z jego twarzy.
~Zachowuje się jaby czas stanął w miejscu a on wciąż miał dwadzieścia a ja osiemnaście lat~

~¤~

Damdaradam! Nowy rozdział! Yay! Kto się cieszy jak ja ?? Cieszę się jak głupi do sera :D
I ogólnie uważam moment z Lissaną za najbardziej jajcarski XD
Jestem zadowolona z tego rozdziału i proszę o komentowanie i gwiazdkowanie :3
~Kolorowa Mandarynka

NaLu |PORZUCONE|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz