Rozdział 1

286 16 8
                                    

--Milena--
Dzisiaj jadę razem z Zuzą na jakiś tam koncert... w sumie to nawet nie wiem jak to się nazywa ani po co tam jadę. Po prostu nie chciałam żeby Zuza tak sama tam jechała. Całe pół roku rozmawiała tylko o tym. Chyba bardzo to przeżywa,w końcu spotka tam swoich idoli. Bars and Melody... chyba tak to szło. Kupiłyśmy razem bilety VIP i będziemy mogły zrobić z nimi zdjęcie. Dla mnie nic specjalnego,ale zapewne Zuza jak tylko ich zobaczy dostanie zawału.

-Zuza-

Czekałam na to całe dwa lata... i w reszcie będę mogła ich przytulić, dotknąć i zobaczyć. W końcu moje marzenie się spełni, tak bardzo się denerwuję że nie jadłam wczoraj kolacji, a dzisiaj nie mogę nic zjeść. Moja mama chyba to zauważyła, ciągle pyta się czy zrobić mi coś do jedzenia. Mam już 15 lat i nie potrzebuje przewodnika życiowego... kiedy będę głodna to coś zjem. Wyjeżdżamy za 4 godziny, chyba zaraz umrę. Cała się trzęsę i nie mogę się opanować.

-Leo-

Jesteśmy już w Polsce... nie lubię latać samolotem. Tak bardzo się cieszę,że będę mógł uszczęśliwić moje kochane księżniczki. To niesamowite ile radości sprawia im mój uśmiech. Kocham to co robię, bo wiem że mój rap i śpiew Charliego pomaga wielu osobom.

-Milena-

Za piętnaście minut jestem umówiona z Zuzą. Przeglądałam wiele zdjęć tego zespołu i trochę o nim poczytałam. Muszę przyznać, że ten brunet jest naprawdę uroczy. Ten starszy ma bardzo ładny głos, chyba już wiem czemu Zuzi tak bardzo się on podoba. Zawsze stara kochać się ich obu tak samo, ale kiedyś powiedziała mi, że zakochała się w Charliem. Raz nawet pocięła się, bo nie umiała sobie poradzić z tym, że ma on już swoją księżniczkę, Chloe. Ona jest prawdziwą bambino...tylko w inny sposób, bo to nie od niej zależy w kim się zakocha.

-Zuza-

Zaraz nie wytrzymam! Jesteśmy z Mileną już na miejscu. Pierwszy raz jestem we Wrocławiu, i muszę przyznać że jest tu tak ślicznie! Ale i tak nie mogę się skupić na niczym innym jak tylko na koncercie. Całą drogę płakałam, to były łzy szczęścia. Bożę, dziękuję ci za to że jestem tu i teraz. Razem z tysiącem innych bambino czekamy przed wejściem do klubu, w którym ma odbyć się koncert. Leo i Charlie powinni za chwilę już tu być!

-Charie-

Jedziemy z Leo do wyznaczonego miejsca. Polska jest taka piękna, choć jednak bardziej podoba mi się mój kraj. Może to dziwne ale ja już tęsknię za Chloe. Ciągle piszę z nią i wysyłam jej snapy. Ona jest taka kochana!

-Leo-

Jesteśmy już na miejscu. Kiedy wyszedłem z autokaru za bramkami stały tysiące księżniczek. Jednak moją uwagę przykuła jedna, piękna królewna... brunetka o pięknych, błękitnych oczach. Patrzyłem się na nią, prawie wpadłem w słup. Mam nadzieję, że ma ona bilet VIP bo bardzo ciągnie mnie do niej. Pierwszy raz mam takie uczucie, jakby moje serce płonęło. Koniecznie muszę dowiedzieć się o niej coś więcej...

-Milena-

Stałyśmy z Zuzą po prawej stronie od wejścia do klubu, w którym ma odbyć się koncert. Dziwnie się czułam bo, kiedy brunet... chyba nazywa się Leo, wyszedł z autokaru cały czas patrzył się na mnie. Jego oczy wpatrzone były w moje, chyba nawet trochę się zaczerwieniłam. O co mu chodziło? Czemu patrzył się akurat na mnie?

-Charlie-

Leo dziwnie się zachowuje, od kiedy weszliśmy do budynku nie odzywa się. Wygląda jakby ciągle o czymś myślał... jeszcze nigdy nie widziałem go tak zamyślonego

- co się stało? - spytałem

- o co ci chodzi? Co się niby miało stać? - powiedział zmieszany Leo

Stay With Me ForeverOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz