Rozdział VI

1.2K 52 2
                                    

Damona pociągnełam za ręke aby poszedł za mną do... Drzwi wyjściowych aby pójść w końcu do Mystic Grill albo do jakiegoś klubu się zabawić. Kilka minut później byliśmy w Grillu
- Poprosze dwie szkalanki whiski- zwróciłam się do barmana, czyli byłego chłopak Eleny. Blondyna z niebieskimi oczmy i gracza drużyny szkolnej. A chyba zapomniałam wam wspomnieć że chodze ostatni rok do liceum, a dziewczyny chcą mnie zmusić abym poszła do coolegu chyba je coś boli. A wracając do Matta (barman) to on mi pomógł podczas przyjazdy do Mystic Falls
*wspomnienia*
Jadąc po pożegnaniu z ojecem sama niewiem dokąt. Po jakiś 2/3 godzinach jazdy wjechałam do Mystic Falls. Po kilku minutach krążenia w tą i z powrotem. Zabrakło mi paliwa w samochodzie i zapukałam do byle jakich drzwi. W progu wtedy zobaczyłam nieziemskiego blondyna.
- W czym moge pomóc - usłyszałam głos od prawdobodobnie mojego wybawiciela.
- Hej nazywam się Bella i niewiem jak to powiedzieć...- zaciełam się i się zarumieniłam ze wstydu.
- Ja nazywam się Matt i możesz mówić śmaiło- powiedział i uśmiechnął się zachęcająco Matt, przynajmiej się tak przedstawił
-zabrakło mi paliwa w samochodzie i nie mam pieniędzy a z tym się równa to że nie mam gdzie się zatrzymać na noc- powiedziałam zawstydzona i zażynowana tą sytuacią
- Może zatrzymać się u mnie - odpowiedział Matt z uśmiechem.
*koniec wspomnień*
- coś ty się tak zmuliłaś pięka co?- zapytał Damon
- A nie moge już pomyśleć - odpowiedziałam mu.
- Żeby myśleć trzeba mieć mózg, a teraz się nie odwracaj prosze- powiedział Damon. Nie mogłam się powstrzymać i się odwróciłam a tam zobaczyłam...

Znowu Ty...[ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz