VIII

1K 45 5
                                    

Damon chwycił mnie z rękę i wyszliśmy z Mystic Grilla, na parkingu spotkaliśmy....Klausa. Od razu wpadłam mu w ramiona a on mnie mocno przytulił. 

- Tęskniłam - powiedział Klaus z lekkim uśmiechem

- Ja też - powiedzaiłam z ogromnym uśmiechem.

 Pewnie jesteście w szoku że witam się z największym wrogiem moich przyjaciół tak czule. Może dla nich był zły, ale dla mnie od zawsze był przyjazny. Nawet kilka razy mnie uratował z tarapatów. Na początku nie byłam pewna co do naszej znajomości bo słyszałam dużo złych rzeczy na jego temat od przyjaciół. Jednak spróbowałam i się z nim zaprzyjaźniłam lecz wcześniej miałam z nim grący romans. Nie będe się wdawć w szczegóły.

- dobra koniec tej czułości i chodźcie - warknął Damon patrząc się na mnie i Klausa. Popatrzyłam się na niego a następnie na osobę która mnie obejmowała.

- dobra już idę bo panu nerwusowi zaraz żyłka z nerwów na czole pęknie - powiedziałam w stronę Klausa i odwróciłam się w stronę Damona, który opierał się o swoje Auto.

 Gdy wsiadłam do samochodu odwróciłam się w stronę Damona, ale on się nie odezwał. Wiedzaiłam że sie obraził z powodu Klausa. Jest o niego zazdrosny odkąd dowiedział się o naszym romansie. Nieraz mam wrażenie że Damon czuje do mnie coś więcej niż przyjaźń. 

- o co ci chodzi? Przecież nic takiego nie zrobiłam, abyś się na mnie obraził. Przecież wiesz co mnie łączy z Klausem. - Powiedziałam w stronę Damona

- CHCESZ WIEDZIEĆ TO PROSZĘ. NAWET NIE WIESZ JAK BARDZO CHCE SIĘ BUDZIĆ PRZY TOBIE, CODZIENNIE WIDZIEĆ TWÓJ UŚMIECH.  NIE WYOBRAŻASZ SOBIE JAK BARDZO JESTEM SZCZĘŚLIWY Z TOBĄ. JA PO PROSTU KOCHAM CIĘ - Krzyknął wściekły. Patrzyłam w jego oczy, które zawsze były bez uczuć teraz były przepełnione bólem i strachem przed porzuceniem.

- Ja ciebie.......c.d

Znowu Ty...[ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz