Rozdział 14

723 19 0
                                    


P.O.V Bella

Leże sobie pod ścianą kolejny dzień wszystko mnie boli. Nie mam już siły na nic mam ochotę tylko umrzeć. Nie mam pojęcia jak mogłam kochać takiego potwora jak Edward. Kiedy byliśmy razem zawsze był dla mnie miły, kulturalny, kochany i nigdy nie pozwolił mnie skrzywdzić a teraz sam to robi i to nie raz. Nawet posunął się do kolejnych pobić i co najgorsza do gwałtu. Gdy to robił byłam w szoku że umie być takim dupkiem i skurwysynem.

*Wspomnienia*

Leże sobie spokojnie na starym brudnym materacu, poszarpanym na rogach i całym w krwi. Gdy usłyszałam głośny huk a do mojego "więzienia" wszedł Edward. podszedł do mnie i uśmiechną szyderczo.

-teraz się zabawimy księżniczko- powiedział.

Nie za bardzo go rozumiałam ale po jego minie wnioskuje że nie będzie to nic dobrego. Edward zaczął do mnie jeszcze bliżej podchodzić, a ja wystraszona zaczęłam się cofać, aż nie wtrawiłam na ścianę. Gdy moje plecy przylegały do ściany Edward był blisko mnie i złączył nasze usta w pocałunku ale nie takim pełnym miłość lecz agresywności. Nie minęłam chwila a jego ręce dotknęły moich piersi. Próbowałam się mu wyrwać ale nie wyszło mi to. Zamiast go wyprowadzić z równowagi to go jeszcze bardziej nakręciłam. Zerwał ze mnie w błyskawicznym tępie bluzkę razem ze stanikiem i rzucił to gdzieś na bok. Następnie zaczął ssać i lekko gryźć moje sutki jednej piersi a drugą masował lekko ręką. Gdy mu się już to znudziło zaczął sciągać ze mnie spodnie. W moich oczach pojawiły się łzy ale obiecałam sobie że nie będę płakać. Gdy jego zimne dłonie zerwały ze mnie majtki, już nie umiałam już powstrzymać się od płaczu więc zaczęłam szlochać. Edward na mnie popatrzył ze smutkiem ale zaraz jego wzrok stał się pełen pożądania. Bez chwili wachania zaczął się sam rozbierać. Gdy już pozbył się całej swojej garderoby wziął swojego już twardego członka i ustawił się na przeciwko mojej dziórki. Po chwili poczułam jego kutasa w sobie jego każde pchnięcie sprawiało mi ogromny ból. Już nie płakałam tylko ryczałam. Po tym jak doszedł pobił mnie i zostawił nagą bez żadnych sił.

*koniec wspomnień*

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

hejo

Wiem że długo mnie nie było ale straciłam wenę. Przepraszam. Rozdział nie jest w całości napisany postanowiłam ze nie będę przedłużać  i teraz go dodam w kolejnym będzie pesperktywa Damona i Belli tak jak miało być w tej części . xox

kocham was patisp89


Znowu Ty...[ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz