Rozdział VII

1.1K 51 3
                                    

Ten rozdział będzie całkiem inny, ponieważ jest z pesperktywy Damona
***************************
Zadając pytanie Belli zauważyłem wchodzącego samego we własnej osobie Jacoba Blacka, wsztstko było by okej gdyby nie to że wszedł do Grilla z Kathrin Pirce, czyli zwykłą suką. Dzięki , której ja i Stefek jesteśmy wampirami
*wspomnienia*
Obudziłem się rano i zobaczyłem obok piękną i w samej bieliźnie wapirzyce. Zaczełem delikatnie muskać wargami jej szyje. Po chwili zostałem złapany i moje ręce były przyciśnięte do łóżka przez seksowną bługarke ( Kathrin pochodzi z bługari), która zaczeła całować mnie po torsie. Oddając się przyjemności usłyszałem huk i spojrzałem w strone drzwi ( z tamtąd wydobywał się chałas) zabaczyłem ojca z wiatrówką w dłoni. Po sekundzie rozległ się dzwięk sztrzału. A Kathrin upadła bez władnie na ziemie, a rada założycieli zabrała ją do kościoła, w którym miały zostać spalone wampiry. Za wszystko obwiniałem Stefana, bo on poinformował ojca że po naszym dachem zamieszkuje wapirzyca. Na drugi dzień mimo sporu z bratem poszliśmy w nocy uwolnić Kathrin. Dalej pamiętam wysztrzał z wiatrówki i ciemność.
*koniec wspomnien*
Tak pochłoneła mnie przeszłość, że nie zauważyłem ja Bella wściekła kieruje się w strone wcześniej wymienionej dwójki. Poszedłem za nią.
- nie są warci twoich nerwów chodź z tąd - szepnełem jej do ucha
- dobra ale drugi raz nie ręcze z siebie - odpowiedziała wymuszając słotki uśmiech. Zaśmiałem się z tej próby. Chwyciłem ją z ręke i wyszliśmy z Mystic Grilla, na parkingu spotkaliśmy...c.d

Znowu Ty...[ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz