Wróciliśmy do mieszkania Natty. Dziewczyny jeszcze nie było, pewnie wróci za dwie, trzy godziny. Zrobiłam nam po herbacie malinowej, którą znalazłam w metalowym pudełku i usiedliśmy w salonie, który robił za mój pokój. Nastąpiła cisza. Jedna z tych, w których obie strony nie wiedzą, jak zacząć rozmowę.
- Harry... Co teraz będzie z nami? - Postanowiłam w końcu odezwać się pierwsza.
- Ja... Chciałbym, żebyś wróciła do mnie - spojrzał na mnie, jakby lekko speszony.
- Wrócę. - Wiem, że go zaskoczyłam. Najpierw był zdziwiony, co widziałam przez jego zmarszczone rysy twarzy przez moment, a potem był już tylko szeroki uśmiech.
- Naprawdę?
- Tak - odpowiedziałam spokojnie. - Ale musimy ustalić sobie pewne rzeczy...
- Co tylko chcesz. - Zabrzmiało to, jak obietnica i tak też to odebrałam.
- Po pierwsze, nie mamy przed sobą żadnych tajemnic. - Popatrzyłam na niego uważnie po moich pierwszych słowach. - Nawet nie wiesz, jak się o ciebie martwiłam przez ostatnie dwa tygodnie. Nie wiedziałam gdzie idziesz, kiedy wrócisz...
- Dobrze. To już nie będzie miało miejsca.
- Po drugie, jeśli mamy jakiś problem, rozmawiamy o nim, okej?
- Okej. - Złapał mnie za dłoń, lekko ją ściskając.
- To chyba tyle...
Chłopak przewał mi, szybko wpijając się moje usta. Nie był to jakiś agresywny pocałunek, był po prostu mocny całus. Przez siłę, z jaką to zrobił, znalazłam się plecami na kanapie, a on był nade mną. Poczułam lekki skurcz w brzuchu w obawie, do czego może się posunąć Harry. On również musiał to zauważyć, bo odsunął się ode mnie z bólem na twarzy. Szkoda, że nie miał tego bólu wcześniej...
- Chcę cię tylko pocałować, mogę? - zapytał cicho.
- Możesz - odpowiedziałam szeptem.
Muszę postarać się, by tak nie reagować. Pokazał mi, że nie skrzywdzi mnie w ten sposób. Miał na to tyle okazji. Mógł mnie wziąć siłą ,albo wtedy gdy wracał pijany... Ale nie. Wolał wyjść wtedy z domu. Przybliżyłam swoją twarz do jego, łącząc razem w delikatnym pocałunku.
- Nawet nie wiesz, jak mi tego brakowało... - szepnął po odsunięciu, uśmiechając się do mnie szeroko.
- Mi też. - Odwzajemniłam uśmiech. Chłopak pochylił się znowu nade mną, by zaraz potrzeć swoim nosem o mój, co wywołało u mnie śmiech.
- Wszystko między nami dobrze?
- Jestem! - usłyszeliśmy głos mojej przyjaciółki z korytarza i trzask zamykanych drzwi.
Harry wstał szybko ze mnie i usiadł obok na kanapie, co i ja zaraz zrobiłam. Natty weszła do salonu i zobaczyła nas. Zdziwienie na jej twarzy było... Ogromne. Stała i przez moment nie wiedziała, co zrobić: czy wyrzucić Harry' ego z domu, czy zostawić to tak, jak jest.
- Co... Co on robi w moim domu, Anabell?
- Pije herbatę - uśmiechnęłam się do niej lekko. - Tak na serio, wszystko jest między nami wyjaśnione.
- Ale... Te badania... - zaczęła zdezorientowana.
- Harry nie jest moim bratem, badania to potwierdziły - wyjaśniłam dziewczynie.
- Czyli wracasz do niego? - zapytała z rezygnacją, pokazując ruchem głowy na chłopaka siedzącego obok mnie i usiadła na fotelu naprzeciw nas.
CZYTASZ
Sprzedana Harry Styles✅
Hayran Kurgu'' Nigdy nie jest za późno, żeby zacząć od nowa, żeby pójść inną drogą i jeszcze raz spróbować. Nigdy nie jest za późno, by na stacji złych zdarzeń złapać pociąg ostatni i dojechać do marzeń '' ~ Jan Paweł II