Powolnym krokiem zeszłam na dół. Czułam się okropnie, w nocy nie mogłam zmrużyć oka. Po głowie wciąż chodziła mi jedna myśl:
Zabiła go. Ten potwór zabił Nico.
Ta myśl kłuła niczym żądło osy i nie dawała spokoju ani na chwilę.
Weszłam do salonu. Tata spojrzał na mnie znad jakiejś grubej książki.
- Jutro pojadę razem z tobą. – powiedziałam powoli. Dawniej zrobiłabym wszystko, by nie wrócić do laboratorium, ale teraz... Zamierzałam zniszczyć to wszystko w cholerę. Nic już nie miało dla mnie większego znaczenia.
- Jesteś pewna? – spytał z powagą. – Najpewniej nie będzie już powrotu.
- Wiem o tym. – odpowiedziałam głosem wypranym z emocji. – Mam to gdzieś.
Tata westchnął. Patrzył na mnie spojrzeniem pełnym współczucia. Dostrzegłam w nich także cień poczucia winy. Dlaczego? Żałował, że mi o tym powiedział?
- Nie mów tak. – podszedł do mnie i położył mi rękę na ramieniu. – Dla mnie i dla mamy jesteś bardzo ważna. Nie rób czegoś na siłę i nie traktuj siebie jak śmiecia.
- Daj spokój. – prychnęłam. – Było o tym myśleć zanim Shiroya zabiła mojego chłopaka!
Tata zadrżał.
- Nie mogłem jej powstrzymać... – powiedział spoglądając gdzieś w bok.
Akurat. Po prostu nie chciał się wtrącać. Jak zwykle. Obchodzili go jedynie ludzie w jego domu, wszyscy inni mogli robić, co chcieli. Zrzuciłam jego rękę i odwróciłam się.
- Jadę jutro z tobą. – wycedziłam. – Pogódź się z tym.
...
Zająłem swoje miejsce w szkolnej ławce. Ból głowy prawie całkiem mi przeszedł. Dużo ludzi dziś nie przyszło. Większość z nieobecnych wyjechała na dwumiesięczne kolonie. Reszta po prostu była leniwa.
Nauczyciel zajął miejsce przy biurku, otworzył dziennik i zaczął sprawdzać listę. Westchnąłem, uważnie przysłuchując się wyczytywanym nazwiskom.
- Revy Yuki. – nauczyciel przebiegł wzrokiem po klasie.
Dziwne, nie wykreślili jej z listy? Wymieniłem spojrzenia z Kirą. Coś tu nie gra.
Po lekcji podeszliśmy do nauczycielskiego biurka. Miałem zamiar to wyjaśnić.
- O co chodzi? – nauczyciel spojrzał na nas. Oceny zostały już wystawione, więc powinien mieć święty spokój.
- Revy przeprowadziła się gdzieś indziej. – powiedziałem. – Dlaczego nie została wykreślona z listy?
Nauczyciel zaskoczony uniósł brwi do góry.
- Szkoła nie otrzymała takiej informacji od jej rodziców. – odpowiedział. – Nikt nie słyszał, żeby państwo Yuki gdzieś się wyprowadzali.
Zamarłem. Jak to możliwe? Mama mnie okłamała? Ale jaki miałaby w tym cel?
Nauczyciel wyszedł z klasy. Spojrzałem na Kirę. Patrzył na mnie ze zdziwieniem, zapewne myślał o tym samym, co ja.
- Po lekcjach sprawdzę jeszcze jedno miejsce. – powiedziałem, starałem się brzmieć spokojnie.
- Ta... Idę z tobą. – Kira uśmiechnął się, próbując rozładować napięcie.
...
Szliśmy najszybciej jak się dało. Prawie biegliśmy. Nie mogłem zrozumieć, w jakim celu pani Harukichi miałaby okłamać Nico. Podobno ona i Revy dobrze się dogadywały. Dopiero kilka dni temu ich relacje znacznie się pogorszyły. Jednak z drugiej strony nauczyciel na pewno mówił prawdę. Wiedział, że blisko przyjaźniliśmy się z Revy i nie miałby żadnych korzyści z okłamywania nas.
CZYTASZ
NiRe
RomanceTajemnica - każdy jakąś posiada. Nie zawsze warto poznawać cudze sekrety. Sami domagamy się prawdy, szukamy odpowiedzi, by potem tego żałować. Zmiany nie zawsze są dobre. Miłość nie przetrwa wszystkiego. Życie dostajemy tylko jedno. Okładka zro...