Wróciłem do domu najszybciej jak potrafiłem. Zastałem Revy na podłodze w saloniku. Kreśliła coś na kilku kartkach papieru.
- Co się dzieje? – podszedłem do niej.
Nie zareagowała. Przyjrzałem się kartkom. Przedstawiały plan jakiegoś budynku. Znajomego budynku.
- Revy, gdzie jest Nico? – nie ma czasu, muszę z nim porozmawiać. Z obojgiem.
Nie odezwała się. Rzuciła mi zmiętoloną kulkę papieru. Wiadomość od Nico. Dokąd on poszedł, do cholery?
- Co się dzieje, Revy? – spytałem ponownie. – Gdzie jest Nico? Spójrz na mnie.
Westchnęła. Uniosła głowę i wbiła we mnie zimne spojrzenie. Powoli zaczęło mi świtać. Było już za późno. Nico był gdzieś tam, święcie przekonany, że ratuje Revy życie.
- Wiesz, co się dzieje, prawda? – spytałem w końcu. – Co zamierzasz?
- To chyba oczywiste. – prychnęła. – Nie będę bezczynnie czekać na najgorsze. Uwolnię Nico. A potem się zobaczy.
Wzięła następną kartkę.
- Ale... - zmarszczyłem brwi. – Nie masz pojęcia gdzie...
- Wiem. – przerwała mi. – Główna siedziba ORL. W sąsiednim mieście.
ORL? Ta nazwa brzmi znajomo...
- Mimo to, oczekuję wyjaśnień. – splątałem ręce na piersi. – Byłem u matki Nico. Mówiła coś o jakiejś procedurze i eksperymencie 54S. Czuję, że ma to coś wspólnego z tobą.
Revy zaśmiała się. Dziwnie, inaczej. Tak jakby to ktoś inny się śmiał.
- To miał być sekret, ale... - wyprostowała się. Nie oderwała ode mnie wzroku nawet na chwilę. – Jesteś najbliższym przyjacielem Nico, masz prawo wiedzieć, z kim się zadaje... I kim sam jest...
Uniosłem brwi do góry. O czym ona mówi?
...
Kira słuchał mnie z uwagą, a na jego twarzy malowało się coraz większe zaskoczenie. Gdy skończyłam, kilka razy otwierał i zamykał usta nie wiedząc, co powiedzieć. Z pewnością trudno było mu uwierzyć w całą tę historię. Z westchnieniem przeczesał swoje blond włosy.
- I zamierzasz ratować Nico? – spytał. – Jesteś pewna?
- Oczywiście, że tak. – odpowiedziałam pewnie. Skąd w ogóle to pytanie?
Kira usiadł obok mnie przyglądając się planom laboratorium. Nie były zbyt dokładne, narysowałam tylko to, co pamiętałam. I mogłam się mylić. Odkąd ostatni raz tam byłam mogli zmienić wszystko nieskończoną ilość razy.
- Idę z tobą. – Kira oderwał wzrok od kartek. – Tylko powiedz mi jaki masz plan.
...
Obudziłem się w całości białym pomieszczeniu. Bez drzwi. Za to z dużym oknem, w którym wszystko się odbijało. Weneckie lustro. Byłem pewien, że za nim są ludzie, którzy uważnie mnie obserwują.
...
Revy wprowadziła mnie w głąb wąskiej i ciemnej uliczki. Tyły ORL.
- Trzymaj. – Revy dała mi krótkofalówkę i coś, co wyglądało na detonator. – Będziemy w kontakcie.
- Więc naprawdę chcesz to wszystko wysadzić? – spytałem z powagą. Revy przedstawiła mi wcześniej swój plan. Niezbyt mi się podobał...
- Ta... Mówiłam ci już, inaczej się nie da. – wyjęła kratki wentylacyjne. Tędy będziemy się poruszać. – Kiedy będę gotowa, dam ci znak. A wtedy ty wyjdziesz i wysadzisz to wszystko w cholerę.
CZYTASZ
NiRe
RomanceTajemnica - każdy jakąś posiada. Nie zawsze warto poznawać cudze sekrety. Sami domagamy się prawdy, szukamy odpowiedzi, by potem tego żałować. Zmiany nie zawsze są dobre. Miłość nie przetrwa wszystkiego. Życie dostajemy tylko jedno. Okładka zro...